Na progu azjatyckiej wojny walutowej

Na rynku coraz więcej mówi się o tym, że azjatyckie banki centralne również mogą zacząć luzować politykę monetarną, co może doprowadzić do swojego rodzaju lokalnej wojny walutowej. Inwestorzy uciekają od ryzyka, udział gotówki w portfelach najwyższy od 2001 r. - BofA Merrill Lynch FMS.

Sesja azjatycka przebiegała w stosunkowo spokojnej atmosferze - Nikkei225 zakończył swój wzrostowy rajd spadkami o 1,36%, indeks Hang Seng tracił 1,03%, natomiast Shanghai Composite zyskał na zamknięciu 1,08%.

Na rynku coraz więcej mówi się o tym, że azjatyckie banki centralne również mogą zacząć luzować politykę monetarną, co może doprowadzić do swojego rodzaju lokalnej wojny walutowej. Patrząc na rynek stopy procentowej rynek jest także pewien, że do kolejnego luzowania dojdzie także w Japonii. Sesja azjatycka już za nami, dlatego warto skoncentrować się na kolejnych godzinach handlu.

Reklama

Już o 10:20 poznamy bardzo ważne dane z Wielkiej Brytanii, a mianowicie dane z rynku pracy. Wielka Brytania przypomina nieco Stany Zjednoczone, gdzie cele na rynku pracy zostały osiągnięte na długo przed zakładanymi terminami, a mimo tego gospodarka wcale nie wygląda rewelacyjnie. W ostatnim czasie dane z Wysp wyraźnie się pogorszyły, a do tego głównym czynnikiem ryzyka pozostaje Brexit. Funt nie należy do ulubionych walut wśród inwestorów już od wielu miesięcy i na razie niewiele wskazuje na to, żeby taka sytuacja miała się zmienić.

Do momentu, w którym poznamy ostateczne wyniki referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej funt cały czas będzie aktywem ryzykownym. Nie oznacza to jednak, że w krótszym terminie waluta brytyjska nie jest ciekawa. Według konsensusu rynkowego stopa bezrobocia w grudniu spadła do 5,0%.

Ciekawie wygląda także sytuacja dolara amerykańskiego, który pozostaje stosunkowo mocny, mimo że kontrakty terminowe na stopę procentową w USA pokazują, że żadnych podwyżek w tym roku już nie będzie. To bardzo duża różnica oczekiwań na linii FED - rynek i może to mieć olbrzymi wpływ na notowania amerykańskiej waluty, jeśli FED ostatecznie zmieni swoją retorykę.

Dziś mamy okazję nieco dowiedzieć się w tej kwestii, ponieważ poznamy protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Protokół będzie tym bardziej ciekawy, że Janet Yellen nie miała konferencji prasowej po styczniowym posiedzeniu, chociaż w międzyczasie miała okazję na komunikację z rynkiem podczas wystąpienia w Kongresie. Poza protokołem z FOMC poznamy jeszcze inflację PPI, dane z rynku nieruchomości i przede wszystkim dane o produkcji przemysłowej w styczniu.

Sesja w Europie rozpoczyna się od nieśmiałych wzrostów - niemiecki indeks DAX zyskuje o godzinie 9:25 0,51%; CAC40 0,71%; IBEX 0,28%; a włoski FTSE MIB 0,75%. W umiarkowanie dobrych nastrojach sesję zaczynają także inwestorzy na GPW, gdzie WIG20 zyskuje 0,42%, a sWIG80 0,12%.

Pozostałe indeksy parkiety przy Książęcej znajdują się jednak pod kreską. Złoty w ostatnich dniach zachowuje się dosyć spokojnie po bardzo nerwowym okresie. Środowy poranek przynosi natomiast lekkie osłabienie względem euro i franka, zaś umocnienie względem dolara i funta. Kursy par z PLN wyglądają następująco: USDPLN 3,9510; EURPLN 4,41; CHFPLN 4,00; GBPPLN 5,6368.

Mateusz Adamkiewicz

Analityk Rynków Finansowych

HFT Brokers Dom Maklerski S.A.

.....................................................

Ludowy Bank Chin opublikował plan stymulacyjny gospodarki, działania mające na celu wsparcie zrównoważonego rozwoju poszczególnych sektorów przemysłu, które borykają się ze spowolnieniem chińskiej gospodarki.

Bank centralny Chin będzie obserwować stabilny wzrost akcji kredytowej i podaż pieniądza oraz będzie wykorzystywać zróżnicowane narzędzia w celu utrzymania odpowiedniej płynności finansowej. Podjęte działania będą także krokiem w stronę pozbywania się złych aktywów oraz ograniczania pożyczek dla firm "zombie

Reuters

_ _ _ _ _ _ _ _ _

BofA Merrill Lynch

- Po raz pierwszy od lipca 2012 r. zarówno oczekiwania zarządzających funduszami dot. wzrostu gospodarczego, jak i zwrotów z inwestycji, są ujemne. 25% netto ankietowanych uważa, że przychody firm spadną w ciągu najbliższego roku. Odsetek inwestorów, którzy spodziewają się recesji w ciągu najbliższych 12 miesięcy, wzrósł z 12% do 19%.

- Udział gotówki w portfelach funduszy jest najwyższy od 2001 r.: 5,6%.

- Inwestorzy spodziewają się 'resetu', który zrewidowałby w dół oczekiwania dotyczące wzrostu gospodarczego i wycen aktywów na rynkach finansowych. Jednocześnie bankructwo i recesja postrzegane są jako potencjalne ryzyka, ale nie jako pewnik - powiedział Michael Hartnett, główny strateg inwestycyjny BofA Merrill Lynch.

- Apetyt inwestorów na ryzyko jest nadal spada i pozostaje znacznie poniżej średniej, choć wskazania nie są tak pesymistyczne jak w 2011/12 r.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Chiny | Japonia | Fed | banki centralne | rynki wschodzące
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »