Waluty surowcowe pod presją

Najsłabszy w zestawieniu był w ostatnich dniach dolar australijski. Jest on najbardziej wrażliwy na ewentualne zamieszanie wokół chińskiej gospodarki. Rynek może się obawiać, że ewentualne głębsze tąpnięcie w Chinach i dalsza przecena na rynku surowców, mogą przełożyć się na wznowienie dyskusji nt. cięcia stóp procentowych przez RBA, co wydawało się być zamkniętą sprawą. Kluczowe w tej kwestii może okazać się zaplanowane na środę wystąpienie szefa RBA, Glenna Stevensa

Najsłabszy w zestawieniu był w ostatnich dniach dolar australijski. Jest on najbardziej wrażliwy na ewentualne zamieszanie wokół chińskiej gospodarki. Rynek może się obawiać, że ewentualne głębsze tąpnięcie w Chinach i dalsza przecena na rynku surowców, mogą przełożyć się na wznowienie dyskusji nt. cięcia stóp procentowych przez RBA, co wydawało się być zamkniętą sprawą. Kluczowe w tej kwestii może okazać się zaplanowane na środę wystąpienie szefa RBA, Glenna Stevensa

Rubel: Skala spadków rubla ponownie przyspieszyła. Wciąż negatywnie odbija się taniejąca ropa, co w połączeniu z gospodarczymi sankcjami potęguje obawy związane z długotrwałą recesją gospodarczą. Swoje robi też rosnąca globalna awersja do ryzyka za którą odpowiedzialne są Chiny. Rynek uważa też, że Rosjanie nie będą bronić rubla po tym, jak w ostatnich dniach do sporej dewaluacji waluty dopuścił Kazachstan, a wcześniej zrobiły to Chiny.

Turecka lira: Bank centralny nie wykonał większych ruchów w obronie liry na wtorkowym posiedzeniu, pogorszyła się też sytuacja polityczna. W efekcie byliśmy świadkami drastycznego załamania się kursu liry, chociaż czwartek przyniósł próbę przesilenia.

Reklama

Rynek obawia się intensyfikacji działań wojennych wobec Kurdów i Państwa Islamskiego, które już odbijają się na gospodarce (spadające wpływy z turystyki). Kluczowe staje się też nadmierne zadłużenie zagraniczne sporej części tureckich firm, które staje się problemem w kontekście słabnącej liry.

Negatywny punkt to też fiasko rozmów koalicyjnych AKP-CHP, które doprowadziły do zwołania przyspieszonych wyborów przez prezydenta Erdogana na 1 listopada - chociaż te powinny dać większość rządową AKP. Swoje robi też rosnąca awersja do ryzyka na globalnych rynkach, która zniechęca do angażowania się w "trudniejsze tematy". Impulsem do wyraźniejszego spekulacyjnego odbicia się liry mogłaby się stać interwencja banku centralnego, który mógłby nieoczekiwanie podnieść stopy procentowe.

Sam wąski region CEE nieco zyskał na wartości w ujęciu dolarowym. W relacji do euro najbardziej straciły forint i złoty, dość stabilne pozostały korona czeska i rumuński lej. W przypadku Rumunii rynek dobrze odebrał sygnały o możliwym zablokowaniu projektu redukcji podatków w przyszłym roku, za chwilę może jednak zaszkodzić rosnące zamieszanie polityczne związane z działaniami prokuratorskimi prowadzonymi przeciwko premierowi Poncie.

Siła korony czeskiej to z kolei efekt utrzymujących się spekulacji zakładających kapitulację banku centralnego w kwestii polityki słabej waluty (chodzi o utrzymywanie capa na EUR/CZK przy 27,00). W ostatnich dniach szef Banku Czech stwierdził jednak, że obecna polityka mogłaby zostać wydłużona poza rok 2016 r., jeżeli byłoby to konieczne do powrotu inflacji w okolice celu 2 proc. Pytanie jednak, czy rynek za chwilę (kiedy spadnie globalna awersja do ryzyka) nie powie sprawdzam.

Z kolei forintowi zaszkodziła mniejsza płynność ze względu na przedłużony weekend (w czwartek było Święto św. Stefana), a także decyzja rządu (uzgodniona z bankami) o przewalutowaniu pożyczek samochodowych i konsumenckich w walutach obcych.

W kraju złoty mierzony koszykiem BOSSA PLN (wypadkowa EUR/PLN, USD/PLN, a także w niewielkich proporcjach CHF/PLN i GBP/PLN) pozostał stabilny.

Niemniej EUR/PLN znalazł się w końcu tygodnia ponad poziomem 4,20. Zaznaczyła się tu rosnąca awersja do ryzyka, która w dużej mierze dyktowana była przez pogarszającą się sytuację w Chinach, która na zasadzie efektu domina sprowokowała do wyprzedaży aktywów na innych rynkach. Złotemu nie sprzyjały też słabsze dane makro.

Wcześniej otrzymaliśmy niższe szacunki PKB za II kwartał (3,3 proc. r/r wobec szacowanych 3,6 proc. r/r), a w ostatnich dniach niższe dane nt. dynamiki lipcowej produkcji przemysłowej (3,8 proc. r/r), oraz sprzedaży detalicznej (1,2 proc. r/r). Pojawiły się też głosy nt. możliwego cięcia stóp procentowych (Jerzy Osiatyński), chociaż opublikowane w czwartek zapiski z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (sprzed publikacji gorszych danych) wskazały, że prędzej RPP opowie się za kilkanaście miesięcy za ich podwyżką.

Tym samym rynkowy konsensus wskazuje bardziej na fakt ich utrzymania na niezmienionym poziomie przez dłuższy czas, co akurat stanowiłoby neutralny czynnik dla złotego.

W przyszłym tygodniu uwaga skupi się na publikowanych w piątek szczegółowych danych nt. PKB za II kwartał - rynek będzie szukał wytłumaczenia dla słabszego, szacunkowego odczytu.

Układ techniczny na BOSSA PLN każe zachować umiarkowany optymizm wobec złotego. Zwłaszcza, że w mijającym tygodniu udało się obronić wsparcie przy 90,94 pkt.

Niewykluczone, że w perspektywie 1-2 tygodni mamy szanse na testowanie oporów przy 92,30-92,60 pkt., chociaż akceleratorem dla ruchu na złotym musiałaby być poprawa nastrojów na rynkach globalnych.

Opublikowane w środę zapiski z lipcowego posiedzenia FOMC zredukowały prawdopodobieństwo wrześniowej podwyżki stóp. Problemem dla części członków FED jest utrzymująca się niska inflacja, a także kwestia chińska (pojawiły się głosy, że mocniejsze spowolnienie tamtejszej gospodarki może odbić się na wzroście amerykańskiego PKB). Poza tym rynek otrzymał znów "przeciętne" dane. Indeks NY Empire State nieoczekiwanie zanurkował w sierpniu do -14,92 pkt., chociaż odpowiednik z Filadelfii (Philly FED) poszedł w górę do 8,3 pkt. Dynamika pozwoleń na budowę domów nieoczekiwanie spadła w lipcu do 1119 tys., chociaż liczba rozpoczętych budów wzrosła do 1206 tys. Sprzedaż domów na rynku wtórnym wzrosła do 5,59 mln. Inflacja CPI w lipcu była nieco niższa od oczekiwań, także na poziomie bazowym (0,1 proc. m/m), chociaż dynamiki roczne były zgodne z szacunkami. Nieoczekiwanie w dół poszedł indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board - do -0,2 proc. m/m w lipcu.

SNB nie obniży stóp?

W wywiadzie dla Unternehmer Zeitung szef banku centralnego przyznał, że nie widzi potrzeby zmian w dotychczasowej polityce pieniężnej. Dodał, że bank centralny będzie aktywny na rynku walutowym, jeżeli zajdzie taka potrzeba, a frank powinien osłabnąć, gdyż nadal jest przewartościowany.

Rynek mógł jednak odebrać te słowa jako sygnał, że SNB może nie być chętny ewentualnej obniżce stawki LIBOR na wrześniowym posiedzeniu. W połączeniu z rosnącym znów ryzykiem greckim (wcześniejsze wybory), oraz ogólnym wzrostem globalnej awersji do ryzyka, przełożyło się to na wzrost notowań CHF względem głównych walut na przestrzeni mijającego tygodnia

Notowania ropy naftowej znajdują się obecnie na najniższym poziomie od 2009 roku. Jednak inwestorzy przywołują pamięcią już rok 1986 r., kiedy to notowania ropy naftowej również systematycznie spadały.

Bieżący tydzień jest już ósmym z kolei tygodniem spadków na wykresie ropy naftowej, co jest najdłuższym ciągiem zniżek właśnie od 29 lat. Naszym zdaniem: Miniony tydzień nie zmienił istotnie sytuacji na rynku ropy naftowej. Zejście cen tego surowca poniżej ważnych technicznych barier jest sygnałem siły strony podażowej i może przyczynić się do spadku notowań ropy naftowej jeszcze o kilka dolarów. Jednak zejście poniżej poziomów z 2009 r. wydaje się już mało realne ze względu na fakt, że dla wielu firm wydobywczych obecna cena ropy jest zbliżona lub nawet niższa od ich kosztów wydobycia.

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: dolar australijski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »