Nowy pomysł na oszczędności Polaków

- W ramach programu 500 + na dziecko część, np. 100 zł, mogłaby być wypłacana np. w formie obligacji - proponuje prezes GPW Małgorzata Zaleska. Szefowa giełdy chce promować oszczędzanie i lokaty długoterminowe.

Odłożone pieniądze mogłyby sfinansować np. edukację dziecka, ale w razie potrzeby rodzice mogliby te obligacje upłynnić.

- Uważam, że program 500 plus jest bardzo dobrym momentem do uświadomienia Polakom, rodzinom, potrzeby oszczędzania, przede wszystkim długoterminowego - powiedziała Zaleska PAP na marginesie środowej debaty Pulsu Biznesu o oszczędnościach. Przyznała jednocześnie, iż wiadomo, że większość pieniędzy pozyskanych z programu 500 plus przeznaczana będzie na konsumpcję i że zależy od zamożności rodzin.

"W niektórych rodzinach ubogich prawdopodobnie to 500 plus będzie przeznaczone w całości na konsumpcję, ale także wraz z upływem czasu i bogacenia się rodzin - uważam, iż należy uświadamiać potrzebę odłożenia części tych pieniędzy na przyszłość. I jednym z pomysłów do potencjalnego rozważenia jest to, aby w ramach 500 zł część z tych środków, np. 100 zł, była wypłacana w postaci instrumentu finansowego, np. prostej obligacji, czyli papieru wartościowego bezpiecznego. Jednocześnie każdy, kto pozyska ten papier wartościowy, mógłby go od razu upłynnić, jeśli uznałby, że te pieniądze są mu tu i teraz potrzebne" - wyjaśniła swój pomysł prezes GPW.

Reklama

- Jeśli uznałby, że może te pieniądze odłożyć i trzymać ten papier wartościowy, pozwoliłoby to zbudować oszczędności długoterminowe tej osobie i przeznaczyć te środki w przyszłości np. na edukację swoich dzieci albo umożliwienie lepszego wejścia w dorosłe życie. To pomogłoby także pobudzić rynek kapitałowy, bo pojawiłyby się nowe instrumenty w postaci obligacji, a jednocześnie ich upłynnianie zwiększyłoby płynność na rynku kapitałowym - dodała.

Pytana o to, czy to państwo byłoby emitentem takich obligacji, odparła, że jest to "jedna z możliwości". - Natomiast też myślę, że instytucje finansowe mogłyby włączyć się w koncepcję tego rodzaju myślenia i także różne inne instrumenty finansowe w postaci np. lokat długoterminowych mogłyby być rozważane - zaznaczyła.

Pytana o to, czy proponowała już takie rozwiązanie ministrowi finansów, odparła, że "o tym rozwiązaniu nie powiedziała dzisiaj po raz pierwszy". Jak zaznaczyła, jest to pomysł, który próbuje powtarzać przy okazji rozmów o koniecznym rozwoju rynku kapitałowego i konieczności budowy długoterminowych oszczędności.

- Bo bez tych oszczędności długoterminowych będą wyzwania z punktu widzenia państwa, rynków finansowych, z punktu widzenia społeczeństwa. Będzie coraz większa postawa roszczeniowa Polaków do państwa, kiedy zaczną przechodzić na emerytury i te emerytury będą na niesatysfakcjonującym poziomie - powiedziała.

Prezes Giełdy Papierów Wartościowych odniosła się też do postulowanych przez nią ulg podatkowych dla inwestorów indywidualnych. - Uważam, że ulgi podatkowe pomogłyby budować oszczędności długoterminowe. Te ulgi nie powinny mieć wpływu na budżet tego roku, kolejnego roku, tylko powinny być odłożone w czasie, bo rozmawiamy o oszczędnościach długoterminowych - podkreśliła.

"Z punktu widzenia rynku kapitałowego jedną z (...) możliwości byłoby to, że osoba fizyczna i tylko do określonej kwoty nabywa papiery wartościowe. I jeżeli trzyma te papiery wartościowe (...) o określonej wartości przez przykładowo pięć czy dziesięć lat, jest później po tych pięciu czy dziesięciu latach zwolniona z podatku w jakiejś części albo całości" - wyjaśniła.

- To pomogłoby budować oszczędności długoterminowe, ale jednocześnie pomogłoby także z punktu widzenia rozwoju rynku kapitałowego, bo wzrosłoby zainteresowanie nabywaniem tych papierów wartościowych przez inwestorów indywidualnych, a - jak wiemy - w ostatnich latach inwestorzy indywidualni w mniejszym stopniu interesowali się rynkiem kapitałowym niż na początku jego rozwoju, a inwestorzy indywidualni są obok inwestorów instytucjonalnych bardzo ważnym i koniecznym elementem rynku kapitałowego - podsumowała prezes GPW.

PAP

..............................

Po dwóch miesiącach funkcjonowania programu Rodzina 500 Plus wielu uprawnionych odebrało już pieniądze. Jest to znacząca pomoc zwłaszcza dla rodzin wielodzietnych - podkreśla w rozmowie z IAR Joanna Krupska - prezes Związku Dużych Rodzin 3 Plus. Dodaje, że rodziny wielodzietne są wdzięczne za program, który jest bardzo ważnym wsparciem pozwalającym wielu na wyjście z ubóstwa. Dotychczas rodziny te były najuboższą grupą społeczną nie dlatego, że są dysfunkcyjne czy gorzej pracują, ale dlatego, że ich dochody dzieli się na wiele części.

Dzisiaj Dzień Dziecka i w rodzinie wielodzietnej nawet drobny prezent dla każdej pociechy to duży wydatek - zwraca uwagę Joanna Krupska. Dodaje, że na każdym kroku taka rodzina ponosi znaczny wysiłek finansowy. W rodzinie z siedmiorgiem dzieci kupuje się nie jedną parę butów ale siedem par. Już samo wyjście do kina czy na lody, to wysiłek finansowy dla rodziców.

Program Rodzina 500 Plus przewiduje, że 500 złotych miesięcznie przysługuje na każde drugie i kolejne dziecko w rodzinie, do ukończenia przez nie 18 roku życia, bez żadnych dodatkowych warunków. Świadczenie na pierwsze dziecko otrzymają natomiast te rodziny, w których dochód na głowę nie przekracza 800 złotych netto lub 1200 złotych netto - jeśli w rodzinie wychowywane jest dziecko niepełnosprawne.

Do tej pory wnioski o środki z programu złożyli prawie wszyscy uprawnieni. Złożono ponad 2 i pół miliona wniosków.

IAR

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: program 500 + | obligacje | lokaty | oszczęności | GPW | ulgi podatkowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »