Polscy inwestorzy najlepsi w Europie w styczniu. Choć nadal mało ich na giełdach zagranicznych

Polscy inwestorzy giełdowi coraz lepiej lokują pieniądze. Na tle 18 krajów europejskich osiągnęli w styczniu 2017 r. najlepsze wyniki, ze średnią miesięczną stopą zwrotu na poziomie 2,06 proc. Wyróżnia ich wiek. Ponad 80 proc. osób inwestujących na zagranicznych i polskich rynkach regulowanych ma mniej niż 45 lat. To najwyższy odsetek młodych inwestorów w Europie.

Tak wynika z analiz Degiro sporządzonych na początku lutego 2017 r. na bazie aktywności 150 tysięcy klientów brokera, w tym inwestorów polskich. Analizowani mieli dostęp do 60 światowych rynków, oferujących: akcje, obligacje, kontrakty terminowe oraz opcje .

Oprócz aktywności, wyróżnia nas coś jeszcze. Mało - w porównaniu z 18 innymi państwami europejskimi - inwestujemy za granicą. Jesteśmy drudzy pod względem liczby transakcji na rynku lokalnym, bardziej zamknięci od nas są tylko Szwedzi, z 79 proc. transakcji dokonywanymi na giełdzie w Sztokholmie.

Reklama

Zdaniem Jarosława Dominiaka ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, powodem takiej sytuacji są w dużej mierze uwarunkowania historyczne: - Przez wiele lat mieliśmy do czynienia z bardzo aktywnym rynkiem, który plasował się ścisłej czołówce pod względem liczby IPO. Przez długi okres prozaiczną przyczyną mniejszej aktywności inwestorów indywidualnych na rynkach zagranicznych był koszt operowania na nich. Wielu z nich ogranicza też bariera językowa.

Dziś sytuacja się zmienia z wchodzeniem na nasz rynek zagranicznych brokerów, którzy oferują platformy w języku polskim i tani dostęp do światowych giełd.

Coś drgnęło

Aktywność zagraniczna polskich inwestorów powoli rośnie, nie tylko pod względem liczb absolutnych, ale i procentowo. Podczas gdy w 2015 roku lokowaliśmy poza Polską 19 proc. pieniędzy, to w zeszłym roku wskaźnik ten wzrósł do 24 proc. Kontynuację tego trendu widzimy w styczniu br. Większość transakcji zagranicznych dokonywanych przez polskich inwestorów dotyczy rynków USA. Powód jest prosty - to tam zarejestrowane są największe światowe koncerny, jak Apple czy General Motors. Z drugiej strony dostęp do ich papierów jest dziś - za pośrednictwem brokerów online - bardzo tani, np. prowizja 0,75 USD za 50 akcji Google lub Coca Coli.

W Polsce najpopularniejszymi papierami w 2015 i 2016 roku były akcje KGHM, JASTRZĘBKSA oraz ENERGA. Warto odnotować, że w styczniu br. ENERGA wypadła z pierwszej dziesiątki najczęściej kupowanych papierów. Jej miejsce zajęło PKP, plasując się z pierwszej trójce. Numerami 1 i 2 pozostały akcje KGHM i JASTRZĘBKSA.

Polska wraca do łask?

Zagraniczni inwestorzy coraz chętniej zwracają się w stronę Polski. O ile w 2015 r. niewielu dostrzegało nasz potencjał, o tyle w tym roku widać więcej transakcji ze strony krajów skandynawskich oraz Czech. - Można tłumaczyć to faktem, że kondycja dużych i silnych spółek notowanych na GPW jest skorelowana z cenami surowców. Ceny te poszły w górę po wyborach w USA, powodując ponowne zainteresowanie spółkami takimi jak np. JASTRZĘBSKA - mówi Gert Holstege, dyrektor operacji na Europę Środkowo-Wschodnią Degiro.

- Wydaje się też, że zagraniczni inwestorzy, zestawiając zachowanie się światowych indeksów z polskim rynkiem, dostrzegli pewną szansę, jaką w kontekście panującego przez ostatnie lata marazmu daje polska giełda. Uznali, że warto mieć nawet niewielką ekspozycję na nasze najlepsze spółki - dodaje Dominiak.

Młodzi gniewni

Polskich inwestorów indywidualnych wyróżnia młody wiek i otwartość na nowe technologie. Ponad 80 proc. osób inwestujących na giełdach ma u nas mniej niż 45 lat, podczas gdy europejska średnia wynosi 69 proc.

Nasi inwestorzy chętnie dzielą się wiedzą. Odzwierciedlają to ich wyniki. O ile w 2015 r. Polacy wykazywali średnie straty na poziomie 15 proc., o tyle już rok 2016 przyniósł zyski - ze stopą zwrotu na wynoszącą 7 proc. Polacy bacznie obserwują ruchy globalne, na przykład świetnie wyciągnęli wnioski po ostatnich wyborach w USA. W styczniu 2017 polscy klienci osiągnęli na platformie Degiro najlepsze wyniki w Europie, ze średnią miesięczną stopą zwrotu na poziomie 2,06 proc.

To też jasny sygnał, że młodsze pokolenie lepiej się adaptuje do narzędzi online. Ludzie informują się dziś za pośrednictwem internetu. Giełdy, szczególnie zagraniczne, stają się alternatywą dla lokowania pieniędzy w bankach. Jest tanio i dostępnie. Działają portale eksperckie, które prezentują bieżące dane i analizy. - Patrząc na platformę Degiro, największym zainteresowaniem cieszą się analizy graficzne, operowanie na danych w czasie rzeczywistym, a także kupno i sprzedaż za jednym kliknięciem. Znaczenie ma szybkość i dostęp do jasnych informacji - mówi Krzysztof Świrk, menedżer ds. rozwoju Degiro. - Ważne jest też zaufanie do brokera - klienci sprawdzają notyfikacje KNF, gwarancje międzynarodowe czy systemy rekompensat.

Sprawdź: PROGRAM PIT 2016

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »