Quercus TFI może stracić na obligacjach GetBack 20 mln - Buczek

Quercus TFI w wariancie negatywnym może stracić na obligacjach GetBacku 20 mln zł brutto, czyli 16 mln zł netto - ocenia prezes i główny akcjonariusz Quercusa Sebastian Buczek. Liczy, że GetBack można jeszcze uratować, ale jest to coraz trudniejsze.

Firma windykacyjna GetBack, której zadłużenie szacowane jest na około 2,8 mld zł, od pewnego czasu ma problemy ze spłatą swoich zobowiązań. 2 maja zarząd GetBack złożył w Sądzie Rejonowym we Wrocławiu wniosek o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego. Sąd zdecydował o otwarciu postępowania 10 maja. Spółka w propozycjach układowych podała, że wierzyciele pierwszej grupy mają zostać spłaceni w 65,36 proc., a pozostałe 34,64 proc. zadłużenia ma zostać zaspokojone w drodze konwersji na akcje.

Fundusze zarządzane przez Quercus TFI miały na początku 2018 roku w swoich portfelach obligacje GetBacku o wartości nominalnej 80 mln zł.

Reklama

W kwietniu zarząd Quercusa zdecydował o wykupieniu tych obligacji po wartości nominalnej wraz z odsetkami i przeniesieniu ich do nowego funduszu R1 FIZ. Środki na tę operację po połowie wyłożył Quercus TFI oraz sam Sebastian Buczek.

Buczek nie ukrywa, że drastyczna przecena akcji Quercusa, która nastąpiła po tej decyzji, była dla niego dużym zaskoczeniem, ale w dalszym ciągu uważa, że przeniesienie obligacji GetBacku z funduszy inwestycyjnych jest korzystne z punktu widzenia akcjonariuszy spółki. Zapobiegło bowiem przypuszczalnie znacznie większym odpływom środków, które nastąpiłyby, gdyby konieczne było odpisanie obligacji GetBacku od wartości aktywów tych funduszy.

"Jestem bardzo zaskoczony tym, co się dzieje na kursie Quercusa. Wartość obligacji GetBacku w posiadaniu spółki to 40 mln zł, a kapitalizacja zmniejszyła nam się o ponad 120 mln zł. Sytuacja na rynkach jest teraz taka, że zła informacja powoduje spadek kursu nie o tyle, o ile powinna, a kilka razy więcej" - powiedział Sebastian Buczek podczas spotkania z inwestorami indywidualnymi na Konferencji WallStreet w Karpaczu.

"Oceniam, że w wariancie negatywnym Quercus TFI straci na ratowaniu swoich klientów około 20 mln zł brutto, czyli około 16 mln zł netto" - dodał.

W 2017 roku zysk netto Quercus TFI wyniósł około 34 mln zł.

Quercus TFI odczuwa też inny skutek kłopotów z papierami GetBacku. W kwietniu z jego funduszy odpływy netto sięgnęły bowiem 360 mln zł.

"Liczyłem się z tym, że jakieś odpływy z tego powodu będą przez kilka tygodni czy nawet miesięcy, ale ich skala w kwietniu mnie zaskoczyła. W maju sytuacja uległa poprawie, na koniec miesiąca saldo będzie ujemne, ale już zapewne będzie to tylko 30 proc. wielkości odpływów z kwietnia. W czerwcu sytuacja powinna się dalej stabilizować" - powiedział Buczek.

Sebastian Buczek wraz z Quercus TFI jest teraz jednym z większych wierzycieli GetBacku. W jego przekonaniu tę spółkę można jeszcze uratować.

"Uważam, że uda się jeszcze reaktywować GetBack, ale wszystkie strony muszą się zachowywać bardzo odpowiedzialnie. Jest to jednak już trudniejsze niż jeszcze kilka tygodni czy miesięcy wcześniej" - powiedział.

Jego zdaniem warunkami niezbędnymi do ratowania GetBacku jest szybkie zatwierdzenie postępowania układowego, zredukowanie zadłużenia, sprzedaż zbędnych aktywów, pozyskanie inwestora branżowego, a także wycofanie się przez GetBack z części "niestandardowych" umów, które spółka zawarła w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

"W naszej ocenie na pewno do zmiany jest cena konwersji długu na akcje. Powinna ona wynosić 5 groszy, czyli tyle ile wartość nominalna akcji. Drugą kwestią jest czas spłaty zadłużenia. My optujemy za wariantem czteroletnim, a nie siedmioletnim - jak proponuje GetBack" - powiedział Buczek.

"Zakładamy, że w wariancie neutralnym uda się odzyskać między 65 a 100 proc. wartości obligacji" - dodał.

Buczek jest przekonany, że parametry w postępowaniu układowym zostaną zmienione po jego myśli.

"Siła obligatariuszy jest ogromna. Trwają rozmowy między inwestorami instytucjonalnymi a zarządem GetBacku" - powiedział.

"Trudniej będzie natomiast o korzyści dla akcjonariuszy. Ci, którzy kupowali akcje w ofercie publicznej GetBacku mogą mieć problemy z odzyskaniem środ?ów, chociaż wiele historii upadków i wzlotów spółek pokazuje, że wszystko jest możliwe" - dodał.

Leszek Czarnecki, jeden z wierzycieli GetBacku i kiedyś twórca tej spółki, mówił w piątek na konferencji WallStreet, że obecny plan restrukturyzacji GetBacku nie jest zbyt ambitny, ale po pewnych zmianach i szybkim zatwierdzeniu układu jest szansa, żeby wierzyciele odzyskali co najmniej 100 proc. aktywów.

Czarnecki uważa, że GetBack powinien być w stanie zredukować swoje koszty o 150-200 mln zł w skali roku i spłacać po 250 mln zł zobowiązań rocznie. Cały dług firma powinna spłacić w ciągu 4-5 lat. Jego zdaniem nowy zarząd GetBack powinien zostać zobowiązany do pozyskania inwestora zagranicznego lub portfelowego. Powinien też sprzedać wszelkie aktywa i spółki zależne niezwiązane z podstawową działalnością.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »