Ropa naftowa najdroższa od 17 miesięcy!

Ceny ropy naftowej wzrosły do najwyższych poziomów od 17 miesięcy, dzięki porozumieniu państw nie należących do OPEC o dodatkowym cięciu produkcji. Rosja, Meksyk oraz 9 mniejszych producentów ropy zgodziło się w ten weekend zmniejszyć dzienne wydobycie ropy o 558 tys. baryłek. Jest to pierwsze od 15 lat tego typu porozumienie wśród państw spoza kartelu.

Dodatkowo, minister energii Arabii Saudyjskiej - Khalid A. Al-Falih zapowiedział, iż jego państwo jest w stanie obniżyć produkcję w stopniu znacznie większym niż to uzgodniono na szczycie OPEC w listopadzie. Tak więc obecne plany cięcia produkcji ze strony państw OPEC oraz spoza OPEC obejmują już kraje odpowiadające za 60 proc. światowej produkcji ropy. Poza porozumieniami pozostają jednak tacy kluczowi producenci jak USA, Chiny, Kanada i Brazylia.

Ropa WTI zyskuje obecnie około 4,3 proc. i handluje w pobliżu poziomu 53,70 dolarów za baryłkę. Ropa Brent zyskuje około 4,0 proc. i handluje w pobliżu poziomu 56,50 dolarów za baryłkę. Czarne złoto podrożało już ok. 20 proc. od czasu zawarcia porozumienia przez państwa OPEC, niecałe 2 tygodnie temu.

Reklama

Obecne plany cięcia produkcji powinny doprowadzić do obniżki zapasów już w styczniu 2017 roku i do pierwszej od lat nadwyżki popytu nad podażą. Z drugiej strony, rosnące ceny ropy będą skłaniać amerykańskich producentów ropy łupkowej do otwierania nowych wiertni, co powinno w pewien sposób ograniczyć tempo narastania deficytu na rynku ropy. Progiem wejścia dla wielu z nich może się okazać poziom 60 dolarów za baryłkę, powyżej którego wydobycie staje się dla nich mocno opłacalne.

Euro odrabia straty do dolara rosnąc 0,6 proc. i handlując w pobliżu poziomu 1,0620, natomiast dolar pozostaje stabilny do jena, handlując powyżej poziomu 115 jenów.

W godzinach rannych za dolara trzeba było zapłacić nawet ponad 116 jenów, co jest najwyższym poziomem od lutego. Inwestorzy w tym tygodniu skupią swoją uwagę na środowym posiedzeniu amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Podwyżka stóp o 25 punktów bazowych od dawna jest już w cenie, a szanse na nią wynoszą niemal 100 proc.

O wiele ciekawsze jest, jak Fed zachowa się w przyszłym roku - czy planowane są jedynie 2 czy 3 podwyżki oraz czy pierwszą z nich zobaczymy już w czerwcu czy dopiero w drugiej połowie roku.

Chiński indeks giełdowy Shanghai Composite Index stracił dziś 2,5 proc. przez wprowadzone obostrzenia co do handlu akcjami ubezpieczycieli oraz obawy o kondycję chińskiego rynku mieszkaniowego. Europejskie i amerykańskie indeksy korygują nieznacznie zeszłotygodniowe, silne wzrosty. W zeszłym tygodniu indeks S&P zyskał aż 3,1 proc. dzień za dniem zaliczając nowe, najwyższe w historii poziomy cenowe. WIG 20 traci około 0,8 proc. i handluje w pobliżu 1885 punktów.

Andrzej Kiedrowicz

Chief Operating Officer

KOI Capital

.............................

Trump i OPEC pozostają najważniejszymi czynnikami dla rynków towarów

Od początku 2016 roku Bloomberg Commodity Index zyskał 12% i jest na dobrej drodze, aby zanotować pierwszą zwyżkę w skali roku od 2010. Wszystkie sektory - z wyjątkiem towarów rolnych - notują obecnie zwyżki sięgające ponad 10%, a w przypadku metali przemysłowych wzrosty wynoszą nawet ponad 25%.

Wygrana Trumpa z 8 listopada nadal wpływa na wszystkie klasy aktywów - nasilone oczekiwania związane z działaniami wspierającymi wzrost gospodarczy oraz potencjalne przyspieszenie inflacji doprowadziły do nowych szczytów na Wall Street, silnych wzrostów rentowności obligacji oraz silnego umocnienia dolara. Dodatkowo, finalna decyzja OPEC o cięciu produkcji spowodowała, że listopad był miesiącem pełnym niespodzianek.

W ciągu ostatniego tygodnia kluczowe sektory towarów, z wyłączeniem metali szlachetnych, zanotowały zwyżki, nawet mimo umacniającego się dolara. Inwestorzy na rynku ropy wzięli zaś głęboki oddech w oczekiwaniu na kluczowe spotkanie producentów surowca spoza OPEC (NOPEC). Notowania gazu w USA wzrosły zaś do najwyższych poziomów od dwóch lat dzięki niskim temperaturom.

Metale przemysłowe utrzymały silne zwyżki z ostatnich kilku miesięcy, dzięki oczekiwaniom silniejszego popytu ze strony Chin, podczas gdy metale szlachetne postanowiły powalczyć przeciwko mocniejszemu dolarowi.

Silne zwyżki cen akcji wraz z rosnącymi rentownościami obligacji i mocniejszym dolarem nasiliły w ostatnim czasie obawy o perspektywy dla metali szlachetnych. Od 8 listopada produkty typu exchange-traded oparte na złocie zmniejszyły swoją ekspozycję na ten metal szlachetny o 164 ton, a fundusze hedgingowe ograniczyły liczbę długich pozycji w złocie o 60% wobec szczytów z lipca.

Inwestorzy na rynku opcji utrzymują negatywne nastawienie do rynku złota, lecz premium opcji put nad call wynosi obecnie 0,6% wobec 3% kilka tygodni temu, co było najwyższym poziomem od 15 miesięcy. Na rynku futures sytuacja także nieco się ustabilizowała, co może sygnalizować, że presja sprzedających, związana z usuwaniem długich pozycji, stopniowo słabnie.

Kolejnym sygnałem świadczącym o stabilizacji rynku jest ponowny spadek współczynnika złota-srebra poniżej 70. Srebro nadal korzysta ze swojego częściowego statusu jako metal przemysłowy, ale obecny współczynnik sugeruje także, że pozycje dostosowały się do nowych i niższych poziomów.

Współczynnik złota/srebra znajduje się niżej, co świadczy o słabnącej presji sprzedażowej - srebro radzi sobie bowiem zazwyczaj gorzej niż złoto w okresach spadków.

W ostatnim pełnym tygodniu handlowym przed przerwą świąteczną będziemy świadkami tylko jednego kluczowego dla rynków wydarzenia. 14 grudnia dojdzie do posiedzenia Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku (FOMC) - według prognoz, zdecyduje się on na drugą w tym cyklu podwyżkę stóp procentowych.

Rynek w pełni już wliczył w ceny taki ruch ze strony FOMC, choć faktyczne ogłoszenie takiej decyzji może okazać się chwilowym wsparciem - jednak jego skala będzie zależeć od prognoz gospodarczych FOMC. Obecnie oczekiwania dotyczące wzrostu gospodarczego i inflacji zaostrzają się z powodu spodziewanych działań ze strony administracji Trumpa. FOMC może być więc zmuszony, aby brzmieć bardziej jastrzębio w 2017.

Po najsilniejszej miesięcznej zniżce od trzech lat, ceny złota znalazły się w tym miesiącu w wąskim zakresie, a średnie notowania wynoszą około 1.172 USD/uncję. Jest to kluczowy techniczny poziom, ponieważ odpowiada on 61,8% zniesienia silnych wzrostów między 15 grudnia a 16 lipca.

To, kto wygra w tej walce między bykami a niedźwiedziami, zadecyduje, jak będą wyglądać perspektywy cen złota w nadchodzących miesiącach. Odbicie przy obecnych poziomach mogłoby oznaczać, że sprzedaż od lipca była "tylko" głęboką korektą w ramach trendu wzrostowego, który rozpoczął się rok temu, a przebicie się poniżej mogłoby sygnalizować nadejście długiego okresu z niższymi cenami.

Jedno można obecnie stwierdzić - fakt, że notowaniom złota udało się utrzymać przy 1.172 USD/uncję oznacza, że stopniowo wraca popyt z innych źródeł niż ETP. Jednak by nastroje wokół złota zmieniły się na neutralne, notowania powinny wzrosnąć powyżej 1.200 USD/uncję. Jednak w krótkim okresie ponowne umocnienie dolara, zwłaszcza wobec euro (poniżej 1,05 euro) i jena (powyżej 115 jena), będzie wyzwaniem dla złota.

Złoto znalazło się w wąskim zakresie w pobliżu 1.172 USD/uncję

Źródło: Saxo Bank

Za rynkiem ropy naftowej relatywnie spokojny tydzień. Wcześniej byliśmy świadkami zdecydowanych ruchów w reakcji na decyzję OPEC z 30 listopada o cięciu produkcji surowca o 1,2 miliona baryłek dziennie. Inwestorzy doszli do wniosku, że rynek znajdzie równowagę szybciej niż oczekiwano, co doprowadziło do zamykania spekulacyjnych krótkich pozycji oraz otwierania nowych długich pozycji. Skalę tych zmian poznamy w piątek, gdy CFTC opublikuje dane o pozycjach funduszów hedgingowych w tygodniu zakończonym 6 grudnia.

Kluczową kwestią jest fakt, że do OPEC dołączyli producenci spoza tej organizacji, którzy zobligowali się do obniżenia produkcji o 600.000 baryłek dziennie. W centrum uwagi rynku pozostaje spotkanie producentów z OPEC i spoza OPEC w Wiedniu - ma ono dać odpowiedź, czy skala tej dodatkowej obniżki jest realna. Rosja wysłała w ostatnim czasie sygnały, że jest gotowa do obniżenia produkcji o 300.000 baryłek dziennie, jeśli OPEC będzie trzymał się swoich własnych postanowień o cięciach.

Ta ostatnia kwestia nie jest jednak oczywista, biorąc pod uwagę fakt, że w przeszłości OPEC miał trudności z faktycznym wdrażaniem swoich decyzji o ograniczeniu produkcji. Tym razem może to także okazać się problemem, zwłaszcza, że Libia i Nigeria - które zostały wyłączone z umowy - planują zwiększenie podaży. W listopadzie wzrost produkcji ropy w oby państwach wyniósł łącznie 140.000 baryłek dziennie. Do lutego Nigeria planuje dodatkową zwyżkę o 400.000 baryłek dziennie.

Powyższe wątpliwości powodują, że część rynku pozostaje sceptyczna wobec dalszego potencjału wzrostów cen ropy naftowej. Jednak poprawiające się perspektywy, z punktu widzenia analizy technicznej, powodują, że w krótkim okresie można spodziewać się dalszego ruchu w górę. Jednak im wyższe poziomy, tym większe ryzyko silnej korekty, jeśli OPEC nie wdroży swoich postanowień lub producenci ropy z łupków w USA znacznie zwiększą swoją podaż.

W nadchodzących miesiącach dodatkowym źródłem podaży surowca na rynku mogą stać się zapasy magazynowane na lądzie i morzu - obniża się bowiem contango, czyli różnica między ceną kontraktu terminowego a ceną transakcji natychmiastowej. Powoduje to, że inwestorzy nie są już tak bardzo skłonni, aby kupować surowiec w celu jego przechowania i sprzedaży w przyszłości. Zamiast tego, w nadchodzących tygodniach i miesiącach możemy być świadkami uwolnienia dziesiątek milionów baryłek, które były dotychczas przechowywane z uwagi na korzystne contango.

Formacja głowy i ramion, która tworzy się od września 2015, może okazać się dodatkowym czynnikiem wspierającym dalszy wzrost cen ropy. Inwestorzy opierający swoje ruchy na analizie technicznej zazwyczaj przykładają mniej wagi do fundamentów rynku.

Istnieje zagrożenie, że doprowadzi to do wzrostu notowań do zbyt wysokich poziomów - w takim przypadku, rynek zostanie wystawiony na ryzyko istotnej korekty, tak jak miało to miejsce kilka razy w ostatnim roku.

Źródło: Saxo Bank

Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank

Saxo Bank
Dowiedz się więcej na temat: surowce | surowce naturalne | ropa naftowa | OPEC | najdroższa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »