Sanwil jest łatwym celem

Ktoś szykuje się do wrogiego przejęcia Sanwilu. Chce wykorzystać to, że po odcięciu prawa poboru wartość spółki mocno spadła.

Ktoś szykuje się do wrogiego przejęcia Sanwilu. Chce wykorzystać to, że po odcięciu prawa poboru wartość spółki mocno spadła.

W akcjonariacie Sanwilu, największego w Polsce producenta sztucznych skór, dawno się tyle nie działo. Tylko w ciągu ostatnich dwóch sesji właściciela zmieniło 100 proc. kapitału. Średni dzienny obrót od czasu odcięcia prawa poboru (5 września) wynosi 31 proc. kapitału. W tym samym czasie szybko rosła cena akcji. Od 5 września papiery podrożały o 17,5 proc. - z 0,4 zł do 0,47 zł. Może to oznaczać, że szykuje się coś poważnego.

Z informacji "PB" wynika, że ktoś może planować przejęcie kontroli nad giełdową spółką. Jego zamiarom sprzyjają dwie okoliczności. Po pierwsze, po odcięciu prawa poboru kapitalizacja spółki (nie licząc nowej emisji) znacząco spadła. Nawet po ostatnich wzrostach wynosi tylko 47 mln zł. Po drugie, w akcjonariacie Sanwilu nie ma obecnie żadnego inwestora, który kontrolowałby ponad 5 proc. kapitału. Dotychczasowy główny udziałowiec - Adam Buchajski - sprzedał większość posiadanych papierów w dniu odcięcia prawa poboru. Tym samym jego pakiet zmniejszył się o 25,2 mln akcji, a udział w kapitale spadł z 29 proc. do 3,8 proc.

Reklama
Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: przejęcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »