Serinus ograniczył produkcję na Ukrainie

Obecnie dzienna produkcja Serinusa na Ukrainie wynosi mniej niż 700 tys. m sześc. Poziomy są wyraźnie niższe niż moce produkcyjne, bo Ukraina stawia na tańszy gaz importowany z Unii Europejskiej. Serinus rozważa wprowadzenie kolejnych oszczędności w ukraińskiej spółce.

Obecnie dzienna produkcja Serinusa na Ukrainie wynosi mniej niż 700 tys. m sześc. Poziomy są wyraźnie niższe niż moce produkcyjne, bo Ukraina stawia na tańszy gaz importowany z Unii Europejskiej. Serinus rozważa wprowadzenie kolejnych oszczędności w ukraińskiej spółce.

Poziomy produkcji wyglądają stosunkowo słabo. Produkujemy obecnie poniżej 700 tys. m sześc. gazu dziennie. Wynika to z tego, że popyt jest niski - powiedział dziennikarzom Jakub Korczak, wiceprezes Serinusa.

Dla porównania, najwyższy poziom produkcji zanotowany przez należącą do Serinusa ukraińską spółkę w ubiegłym roku wynosił 1,1 mln m sześc.

- Popytu na lokalny surowiec brakuje, bo Naftogaz pozyskuje tańszy gaz z Unii Europejskiej. Oczywiście nadal jest to gaz rosyjski, ale reeksportowany przez Unię - poinformował Korczak.

W poniedziałek ukraiński minister energetyki i przemysłu węglowego Wołodymyr Demczyszyn oświadczył, że od kwietnia Ukraina wstrzyma zakupy gazu od Rosji. Wyjaśnił, że cena surowca, którą oferują dostawcy z Zachodu jest niższa od proponowanej przez Moskwę.

Reklama

Ukraina liczy, że ze względu na zwiększony import gazu z Unii na Ukrainę Rosja zdecyduje się obniżyć ceny gazu dla Kijowa. W ramach obecnej umowy gazowej, która wygasa z końcem marca, Ukraina płaci 329 USD za tysiąc metrów sześciennych gazu. Rosja zapowiadała, że później cena ta wzrośnie do 348 USD.

Korczak szacuje, że za gaz importowany z Zachodu Ukraina płaci 250-270 USD za tysiąc metrów sześciennych.

- Ceny gazu sprzedawanego przez nas są mniej więcej pośrodku, między stawkami rosyjskimi a europejskimi, bliżej ceny gazu sprowadzanego z Unii - powiedział.

Korczak poinformował, że Serinus rozważa dalsze ograniczenie kosztów na Ukrainie ze względu na spadek produkcji surowca.

- My nawet przy obecnych cenach i ograniczeniu sprzedaży jesteśmy w stanie generować zyski na Ukrainie. Jesteśmy w stanie ten rok w obecnych warunkach przeczekać. Ale mamy wyższe moce niż aktualny poziom produkcji i poziom kadr nastawiony na wyższą produkcję - powiedział.

"Niewykluczone, że będziemy myśleć o robieniu oszczędności w firmie" - dodał.

Wyjaśnił, że poza ograniczeniem inwestycji w grę wchodzi ograniczenie zakupu sprzętu i usług obcych, a w ostateczności może nawet dojść do redukcji pracowników.

Serinus informował już wcześniej, że w związku ze spadkiem cen ropy i sytuacją na Ukrainie zredukował plany inwestycyjne grupy na ten rok do 17 mln USD wobec 68,5 mln USD w 2014 r. Z kwoty 17 mln USD ok. 10,5 mln USD ma trafić na projekty tunezyjskie, 4,2 mln USD zainwestuje na Ukrainie, a 2,3 mln USD w Rumunii.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: produkcje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »