Sfinks przeanalizuje strategię pod kątem zakazu handlu w niedziele

Sfinks Polska planuje analizę strategii w kontekście zmieniającego się otoczenia prawno-rynkowego, w tym planowanego zakazu handlu w niedziele. Spółka nie spodziewa się jednak, by wpływ zakazu na jej sprzedaż był bardzo negatywny - poinformowali przedstawiciele spółki na wtorkowej konferencji.

Sfinks Polska planuje analizę strategii w kontekście zmieniającego się otoczenia prawno-rynkowego, w tym planowanego zakazu handlu w niedziele. Spółka nie spodziewa się jednak, by wpływ zakazu na jej sprzedaż był bardzo negatywny - poinformowali przedstawiciele spółki na wtorkowej konferencji.

"Ze względu na zmieniające się przepisy mocno analizujemy strategię na najbliższe lata. Jeśli wprowadzony zostanie zakaz handlu w niedziele, to musimy przemyśleć, czy strategia nie powinna ulec zmianie. Już ograniczamy liczbę restauracji w centrach handlowych" - powiedział prezes Sfinksa Sylwester Cacek.

Poinformował, że spółka zrezygnowała m.in. z inwestycji w CH Krupówki w Zakopanem w związku z opóźnieniem uruchomienia galerii.

Około połowa restauracji w sieci spółki działa w centrach handlowych.

- Niedziela jest w naszych restauracjach drugim dniem sprzedaży, po sobocie. Sprzedaż w niedziele w centrach handlowych to ok. 22 mln zł, ale ok. 2 mln zł stanowi sprzedaż restauracji franczyzowych. Z naszych restauracji te, które mają osobne wejścia albo działają w centrach, gdzie jest kino generują ok. 8 mln zł. Z analiz spółki wynika więc, że ryzyko dotyczy maksymalnie ok. 11 mln zł sprzedaży, czyli możemy stracić 6 proc. sprzedaży - powiedział wiceprezes Jacek Kuś.

Reklama

Wskazał jednocześnie, że można się spodziewać wzrostu sprzedaży w pozostałe dni tygodnia, tak jak to było na Węgrzech, zwłaszcza, gdyby wydłużone zostały w tych dniach godziny pracy galerii handlowych.

Dodatkowo, według przewidywań spółki, na zakazie skorzystać powinny restauracje miejskie, wolnostojące.

"Według naszych przewidywań efekt pewnie będzie zbliżony do zera, jeśli chodzi o wynik, a w długim terminie może być nawet pozytywny. Nie spodziewamy się bardzo negatywnych efektów" - ocenił Kuś.

"Podchodzimy spokojnie do zapowiedzi o zakazie handlu w niedziele, ale nie wiemy, jaki będzie ostateczny kształt ustawy. Prowadzimy analizy" - powiedział prezes Cacek.

Wśród planowanych na kolejne miesiące działań prezes wymienił także uruchomienie usługi delivery w około połowie sieci oraz wprowadzenie oferty grupowej.

Sfinks Polska zarządza siecią 113 restauracji, w tym 98 restauracjami Sphinx, 12 restauracjami Chłopskie Jadło, 2 restauracjami WOOK i pubem Bolek w Warszawie.

Jeszcze w tym roku planowane jest otwarcie trzech nowych restauracji: dwóch lokali Sphinx w Poznaniu i w Warszawie oraz jednego Chłopskiego Jadła we Wrocławiu. Spółka uruchomi też po dużym remoncie lokal Sphinx w Poznaniu.

Łącznie w 2016 roku otwartych zostanie 12 nowych restauracji, a 6 innych przejdzie duże remonty, w tym powiększenia. Zamkniętych będzie w tym roku łącznie 13 lokali.

Spółka oferuje obecnie w swoich restauracjach 18,4 tys. krzeseł, podczas gdy rok temu było to 15,3 tys.

W okresie grudzień 2015-sierpień 2016 roku przychody gastronomiczne wzrosły o 10,7 proc. do 148,9 mln zł. W okresie czerwiec-sierpień tego roku sprzedaż gastronomiczna wzrosła o 15,2 proc. do 55,2 mln zł.

"Jesteśmy zadowoleni z tych wyników, biorąc pod uwagę słabsze pierwsze półrocze" - powiedział Kuś.

Przypomniał, że w I połowie roku spółka musiała stawić czoła presji kosztowej.

"Podjęliśmy działania, by poprawić rentowność. Podwyższyliśmy ceny, ale równolegle wprowadziliśmy program lojalnościowy Aperitif z rabatami dla stałych klientów. Podnieśliśmy wynagrodzenia dla restauratorów, ale chcemy, by wzrosła efektywność" - powiedział Kuś.

"Widzimy pozytywne trendy sprzedażowe w bieżącym kwartale. Możliwe są dwucyfrowe wzrosty" - dodał wiceprezes.

Jednostkowe przychody ze sprzedaży Sfinksa w okresie grudzień 2015-sierpień 2016 wzrosły do 140,6 mln zł ze 130,3 mln zł rok wcześniej. Zysk EBITDA wyniósł 14,55 mln zł (wobec 15,85 mln zł przed rokiem), a zysk netto 8 mln zł wobec 4,3 mln zł w okresie styczeń-wrzesień 2015 roku. Skonsolidowana sprzedaż wzrosła o 8 proc., a zysk netto grupy wyniósł 7,65 mln zł wobec 3,43 mln zł w roku poprzednim.

Na koniec sierpnia Sfinks odnotował dodatnie kapitały własne, na poziomie 13,8 mln zł. Po trzech kwartałach 2015 r. kapitał był ujemny, na poziomie 10 mln zł.

Prognoza Sfinksa zakłada wzrost jednostkowych przychodów do 367,6 mln zł w 2020 roku, zysku netto do 24,9 mln zł, a EBITDA do 54,2 mln zł.

Spółka podtrzymuje prognozy. Jej zarząd wskazał jednocześnie w komentarzu do wyników po III kwartałach 2016 roku, że na wyniki coraz większy wpływ mają zmiany zachodzące w otoczeniu prawno-gospodarczym. Zwrócił uwagę na nasilającą się presję płacową, rosnące trudności w pozyskaniu personelu oraz ostrożne podejście do otwierania nowych restauracji spowodowane m.in zapowiadanymi zmianami przepisów prawa.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »