Standard & Poor's podwyższył rating Grecji

W związku z osiągnięciem porozumienia między Grecją a jej wierzycielami agencja ratingowa Standard &Poor's podniosła rating długoterminowego długu Grecji do poziomu CCC+ z dalszą perspektywą określaną jako stabilna.

Standard & Poor's podwyższył rating Grecji do poziomu CCC+

W związku z osiągnięciem porozumienia między Grecją a jej wierzycielami agencja ratingowa Standard &Poor's podniosła we wtorek rating długoterminowego długu Grecji do poziomu CCC+ z dalszą perspektywą określaną jako stabilna.

Standard & Poor's uznaje, że porozumienie to ogranicza ryzyko ewentualnego wyjścia Grecji ze strefy euro; ponadto, jak wyjaśnia swym komunikacie, do podniesienia noty Aten przyczyniło się przyznanie Grecji finansowania pomostowego.

Agencja poinformowała już 13 lipca na Twitterze, że dzięki zawartemu w Brukseli porozumieniu między rządem premiera Aleksisa Ciprasa a zagranicznymi kredytodawcami "rating Grecji może zostać szybko podwyższony, jeśli okaże się, że porozumienie wygląda solidnie".

Reklama

Greccy eksperci przewidują, że kontrola kapitału w ich kraju potrwa co najmniej pół roku. Wczoraj rano po trzech tygodniach przerwy Grecja otworzyła banki.

Nie funkcjonują one jednak jak dawniej. Nie można pobrać większej ilości gotówki ani z oddziałów, ani z kart kredytowych. Dzienny limit wypłat wynosi 60 euro. Sumę tę można kumulować do piątku i wybrać jednorazowo 300 euro.

W sobotę kumulacja niweluje się i od poniedziałku naliczana jest od nowa. Niemożliwy jest transfer pieniędzy za granicę, spłacanie kredytów i zakładanie nowych lokat.

Według doradcy finansowego Michalisa Masurakisa, który wystąpił wczoraj w nocy w greckiej telewizji SKAI kontrola kapitału utrzyma się w Grecji przez minimum pół roku. Tymczasem wśród Greków narasta rozczarowanie, gniew i niepokój związany z restrykcjami finansowymi. Sofia Kokkinou, urzędniczka państwowa powiedziała, że ludzie czują się zewsząd kontrolowani. Nie wiedzą dokąd ich to zaprowadzi:

"Czujemy się jakbyśmy żyli w komunistycznym kraju. I nie chodzi o to, ze możemy wybrać tylko 60 euro, ale że z czasem Grecy tego nie wytrzymają i w końcu i przejdziemy na drachmę". Grecja utrzymuje restrykcje finansowe w obawie przed odpływem resztek kapitału za granicę i próbami prania brudnych pieniędzy.

_ _ _ _ _ _ _

Połowa Holendrów negatywnie ocenia ostatnie porozumienie eurolandu z Grecją o pomocy finansowej. Tak wynika z nowego sondażu w tej sprawie. Chodzi o warunki udzielenia pożyczki dla Aten - w wysokości do 86 miliardów euro - które wyznaczyli przywódcy krajów wspólnoty walutowej. Wśród nich był także premier Holandii Mark Rutte.

Zaledwie 26 procent holenderskich wyborców uważa, że porozumienie z Grecją było dobrym rozwiązaniem. 50 procent jest odmiennego zdania. Co więcej, ponad połowa Holendrów twierdzi, że Grecja powinna była opuścić strefę euro. Podobna grupa nie wierzy, że kraj ten kiedykolwiek zwróci pożyczone mu pieniądze.

Porozumienie w sprawie pomocy finansowej dla Aten przyczyniło się także do spadku popularności premiera Holandii, który stracił poparcie 25 procent rodaków.

Na ostatnim szczycie strefy euro szef rządu sam przyznał, że godząc się na pożyczkę dla Grecji złamał swoją wyborczą obietnicę. Wcześniej zapewniał on, że Ateny nie dostaną żadnych nowych pieniędzy, gdyż w ostatnich latach otrzymały już wystarczająco duże wsparcie. Potem przystał na warunki otwarcia negocjacji o kolejnych funduszach.

Na większą przychylność ze strony rodaków może liczyć inny holenderski polityk - szef eurogrupy, Jeroen Dijsselbloem. 40 procent osób pozytywnie ocenia jego zaangażowanie w osiągnięcie kompromisu.

PAP/IAR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »