Sztuka przetrwania

Jastrzębska Spółka Węglowa odprowadziła w roku 2015 więcej podatków i opłat niż dziś wynosi jej kapitalizacja. JSW podniesie się z kolan, czy raczej da się rozłożyć na łopatki? Gdy akcje JSW debiutowały na GPW w lipcu 2011 roku, wyceniano ją na 14 mld zł; obecna kapitalizacja to zaledwie miliard.

Gdy akcje JSW debiutowały na GPW w lipcu 2011 roku, wyceniano ją na 14 mld zł; obecna kapitalizacja to zaledwie miliard. To mniej niż Jastrzębska odprowadziła w 2015 roku z tytułu podatków i opłat (prawie 1,4 miliarda złotych).

- Trudność sytuacji finansowej JSW wynika z wyjątkowo niskich cen węgla i koksu na rynkach światowych oraz nadpodaży węgla energetycznego na naszym rynku - mówi minister energii Krzysztof Tchórzewski. Zobowiązania spółki to 4,7 mld zł, a rezerwy - 2,8 mld zł.

- Najgorsze jest to 4,7 mld zł, bo to są czyste pieniądze, których brakuje - dodaje Tchórzewski.

Reklama

Pod ścianą

Trudną sytuację JSW pogorszyło na początku września ubiegłego roku żądanie ING Banku Śląskiego wcześniejszego wykupu posiadanych obligacji o łącznej wartości 26,3 mln zł i 12,95 mln dolarów. 1 grudnia 2015 roku JSW zdołała porozumieć się ze swymi obligatariuszami w sprawie uzgodnienia scenariusza restrukturyzacji zadłużenia i zawarcia umowy restrukturyzacyjnej do 30 czerwca 2016 roku. Dało to spółce siedem miesięcy na wypracowanie umowy.

Strata netto grupy JSW za pierwsze półrocze 2015 roku wyniosła 624,3 mln zł. W trzecim kwartale ubiegłego roku spółka osiągnęła zysk netto 0,9 mln zł. Niektóre założenia planu ratunkowego dla JSW mają być weryfikowane z uwagi na negatywne trendy na rynku węgla.

- Jeżeli nie poradzimy sobie z bardzo twardym programem restrukturyzacyjnym tak, by 1 lipca nasi wierzyciele uznali, że daje on szanse na zwrot zaangażowanych środków, to sprawa wraca do punktu wyjścia - zaznacza Tchórzewski.

Warto przypomnieć, że o ile węgiel energetyczny jest pod silną presją prowadzącej restrukcyjną polityke klimatyczną Unii Europejskiej, o tyle węgiel koksowy nie ma przeciwników.

- Pozostaje niezbędny, jeżeli chodzi o proces produkcji stali - mówi Tadeusz Wenecki, prezes spółki Polski Koks znajdującej się w strukturach Grupy Kapitałowej JSW.

Wszystko wskazuje na to, że w dającej się przewidzieć przyszłości na rynku będziemy mieli nadal do czynienia z łańcuchem: węgiel koksowy-koks-stal. Dlatego JSW ma zamiar odbudowywać wydobycie węgla koksowego, nie rozwijając wydobycia węgla energetycznego. Grupa JSW około połowy produkowanego przez siebie węgla koksowego zużywa sama do produkcji koksu, co stabilizuje jej funkcjonowanie.

Analitycy zaznaczają jednak, że w najbliższym czasie nie można raczej liczyć na wzrost cen węgla, a najprostsze działania restrukturyzacyjne, które mogłyby doprowadzić do obniżki kosztów działalności spółki, już przeprowadzono. Specjaliści z Société Générale przyznają, że JSW zrobiła wiele dobrego w kwestii redukcji kosztów zatrudnienia, podpisując we wrześniu 2015 roku porozumienie z organizacjami związkowymi, które ma doprowadzić do oszczędności w wysokości ok. 2 mld zł, a także zawarła wspomniane wyżej porozumienie z obligatariuszami. Sukcesem jest również ograniczenie nakładów inwestycyjnych bez zagrożenia dla poziomu wydobycia węgla.

- To jednak nie wystarczy - ocenia Bartłomiej Kubicki, dyrektor, analityk w Société Générale. Choć ceny spotowe wydają się stabilizować, to w pierwszym kwartale benchmark cen węgla koksowego jest na poziomie o 8 dolarów mniejszym niż w czwartym kwartale ub.r., a w najbliższym czasie nie można spodziewać się wzrostów cen węgla energetycznego.

Spadające stawki za fracht morski zwiększają atrakcyjność węgla importowanego. To jedna z przyczyn tego, że w trakcie strajku w JSW na początku roku 2015 regionalni odbiorcy węgla koksowego poradzili sobie bez dostaw z kopalń Jastrzębskiej. Kubicki zaznacza, że niskie ceny węgla koksowego i energetycznego zniweczyły wysiłki restrukturyzacyjne JSW i doprowadzą do luki finansowej w roku 2016, a prawdopodobnie również w roku 2017.

Czas odchudzania

Zarząd i związki zawodowe wiedzą, że stąpają po kruchym lodzie. Rynek jest kiepski, niski poziom cen i przedłużająca się dekoniunktura robią swoje. W tej sytuacji 13 stycznia br. udało się zawrzeć porozumienie w kwestii zasad wyliczania i terminu wypłaty 14. pensji za 2015 rok. Ze względu na trudną sytuację finansową firmy czternastka zostanie wypłacona do 1 czerwca, a pracodawca będzie zobowiązany do wypłaty odsetek za zwłokę. To ostatnie zaległe świadczenie, które pracodawca zdecydował się wypłacić, gdyż pracownicy nabyli do niego prawo przed zawarciem lutowego porozumienia ze stroną społeczną.

W dalszym ciągu obowiązują zapisy porozumienia zawartego z reprezentatywnymi organizacjami związkowymi z JSW 16 września ub. roku, które wprowadziło istotne ograniczenia świadczeń. Zgodnie z nim przez okres trzech lat, poczynając od 2016 roku, w JSW została wstrzymana m.in. wypłata 14-tki i deputatu węglowego, a w przypadku administracji - również Barbórki.

Pozwoli to w okresie tych trzech lat ograniczyć koszty pracy o ok. 2 mld złotych, a więc o 20 procent. Podobnej wysokości obniżki zastosowano wobec wszystkich dyrektorów kopalni i zakładów JSW oraz dyrektorów biur zatrudnionych w biurze zarządu. O tyle zostały również ograniczone wynagrodzenia zarządu spółki i spółek zależnych.

Według byłego wiceministra gospodarki Jerzego Markowskiego to, co się stało w JSW, dyskwalifikuje proces prywatyzacji poprzez giełdę polskich spółek węglowych. Jego zdaniem, decydujący wpływ na obniżenie wartości walorów JSW miały decyzje Skarbu Państwa, który uczynił z Jastrzębskiej rezerwuar pieniędzy na ratowanie Kompanii Węglowej (chodzi o zakup od KW kopalni Knurów-Szczygłowice za 1,49 mld zł).

Dodatkowo trudnością JSW jest to, że jej produkt nie ma znaczenia dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, co stawia ją w gorszej sytuacji niż spółki wydobywające węgiel energetyczny, jeśli chodzi o pomoc państwa. Z drugiej strony JSW tworzą kopalnie stosunkowo młode, posiadające znaczne zasoby węgla.

Nie obejdzie się jednak bez zbywania aktywów. Sprzedana ma zostać Spółka Energetyczna Jastrzębie, znajdująca się w Grupie JSW, produkująca przede wszystkim energię elektryczną oraz energię cieplną dla potrzeb przemysłowych, a także dla ludności Jastrzębia Zdroju i okolic. Sprawa powinna ponoć zostać sfinalizowana do końca marca 2016, jest już po etapie due dilligence. Ponoć SEJ-em interesuje się PGNiG Termika, Tauron i PGE.

- Wyzbywanie się majątku, który gromadziła na przestrzeni ostatnich lat Grupa JSW, byłoby złym posunięciem; to byłoby znaczne osłabienie grupy i działanie na jej szkodę - ocenia Andrzej Ciok, przewodniczący Solidarności w kopalni Jas-Mos. - Nie należy wyprzedawać, i to pewnie po mocno zaniżonej cenie, majątku. Niech się lepiej wezmą za sprzedaż węgla, za szukanie nowych rynków, a nie pozbywają się cennych aktywów.

Wygląda jednak na to, że raczej nie będzie wyjścia i bez wyprzedaży się nie obejdzie. Aktualna wycena JSW jest także znacznie poniżej kwoty, jaką Enea jesienią 2015 roku wydała na zakup 64,57 proc. akcji Lubelskiego Węgla Bogdanka. Wartość tej transakcji wyniosła ponad 1,48 mld zł. Przedstawiciele rządu zaznaczają, że zamierzają zachować kontrolę nad spółkami węglowymi, w tym także nad Jastrzębską Spółką Węglową. W spółce wszyscy czekają na odbicie na rynku węgla koksowego i koksu, pocieszając się, że wcześniej czy później musi ono nastąpić. Do tego czasu trzeba jednak przetrwać...

Jerzy Dudała

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »