Wielomiliardowe odpisy to jeszcze nie problem dla KGHM

KGHM Polska Miedź drugi rok z rzędu aktualizuje stan zagranicznych aktywów i po raz kolejny ogłasza, że są one warte o ponad 5 mld zł netto mniej. Rok temu spółka także dokonała wielomiliardowych odpisów. Skąd ponownie taka kwota i co to oznacza dla polskiego giganta górniczego? Interia zapytała o to analityków.

KGHM urealnił wartość wszystkich zagranicznych aktywów górniczych, tj. kopalnia miedzi i molibdenu Sierra Gorda w Chile, a także złoża w Kanadzie i USA.

To właśnie aktywo południowoamerykańskie z tytułu utraty wartości bilansowej pożyczki - jak czytamy w raporcie bieżącym spółki - wymaga odpisu w kwocie 1,036 mld dol. (4,3 mld zł). Dla złoża Robinson (Nevada) utrata bilansowej wartości aktywów wynosi 45,1 mln dolarów (188,7 mln zł), Sudbury (Kanada) 61,3 mln dolarów (256,3 mln zł), Ajax (Kanada) 99,1 mln dolarów (414,4 mln zł).

Co to oznacza dla spółki i akcjonariuszy? Przecież łącznie w okresie ostatnich dwóch lat, tj. za 2015 i 2016 r. - odpisy wyniosły ok. 10 mln zł netto.

Reklama

Urealnienie przeszłości

- Odpisy te są bez znaczenia dla kondycji spółki. To jedynie urealnienie wartości przeszłych inwestycji, które zostały poczynione w zupełnie innych warunkach makroekonomicznych - tłumaczy w rozmowie z Interią Paweł Puchalski, kierownik zespołu analiz w DM BZ WBK.

W podobnym tonie komentuje sprawę Tomasz Kuciński, analityk w Pekao Investment Banking. - Jest to zdarzenie niegotówkowe i nie wpływa na realne przepływy pieniężne - tłumaczy Kuciński.

Co stoi zatem za tymi odpisami? - Spółka wydała dużo pieniędzy na zagraniczne aktywa, a dzisiaj zakładamy - bo związane jest to z symulacją i przyjęciem w modelu innych, niższych założeń - że są one warte mniej - dodaje Puchalski.

Powodem jest spadek cen surowców na rynku. Dotyczy to zarówno miedzi, jak i molibdenu. I właśnie dlatego spółka co roku musi sprawdzać czy dane aktywa są faktycznie tyle warte jak w okresie ich nabycia.

- KGHM odpisał łącznie 10 mld zł. Może się jednak okazać, że ceny surowców wrócą do dawnych cen, np. z okresu zakupu zagranicznych aktywów - mówi Puchalski. Dodaje, że najważniejsze jest iż aktywa wciąż mogą generować gotówkę. - Oznacza to, że jeśli ceny miedzi i molibdenu wzrosną do poziomów sprzed kilku lat, to KGHM najprawdopodobniej dokonałby aktualizacji wartości aktywów, tym razem w górę, czyli wykazałaby bilansowy wzrost wartości kopalni - tłumaczy analityk BZ WBK.

Technicznie zatem zabieg nie ma wpływu na kondycję spółki. Tym niemniej, jest to prezentowane w wyniku finansowym. - Odpisy są raportowane na zysku, obniżając go do poziomu wielomiliardowych strat. Najważniejszy jest jednak fakt, że nie wiążą się z tym żadne przepływy gotówki, bo tę spółka już wydała dawno temu. Na stan obecny KGHM zwyczajnie ogłosił, iż uważa, że jego inwestycje zagraniczne mogą nie generować tak dużych przepływów pieniężnych, jakie zakładane były kilka lat temu - wyjaśnia Puchalski.

Zagraniczne problemy KGHM

Na odpisy można oczywiście patrzeć dwojako. Z jednej strony przez pryzmat kursu. W tej kwestii odpis aktualizujący wartość tych aktywów nie ma większego przełożenia. Komunikat zarządu jest jednak jasny: Nie będzie na razie drugiej fazy inwestycji w Chile.

- Historyczne założenia przy wycenie aktywów zagranicznych KGHM były zbyt wysokie i dzisiaj są urealniane. Długoterminowe założenia cen miedzi zostały obniżone. KGHM zrezygnował również z tzw. fazy drugiej projektu Sierra Gorda, czyli jej dalszego rozwoju i podwojenia aktualnego wydobycia - dodaje Kuciński.

- Sierra Gorda ma swoje problemy operacyjne, głównie związane z odzyskiem molibdenu. W ostatnich latach nie rozpieszczało również otoczenie makroekonomiczne - podkreśla Kuciński.

Z drugiej strony, chociaż jest to "tylko" zabieg księgowy, bez realnego wpływu na przepływy pieniężne spółki, to wciąż pozostaje pytanie o wiarygodność firmy, o to, czy te aktywa są jeszcze coś warte, a jeśli tak - to ile?

Odpisy mogą być większe?

Problemem jest inwestycja, na którą wydano mld, ale perspektywy zwrotu nie są już takie oczywiste. Co ważne, w założeniach modelu stanowiącego podstawę dla odpisów za 2016 r. przyjęto cenę miedzi na poziomie 6,6 tys. zł/t. Czy, gdyby - jak rok temu - wziąć min. 7100 zł/t, to odpisy byłyby jeszcze większe?

Tegoroczne odpisy wskazują jednak na wciąż nierozwiązane problemy spółki z zagranicznymi inwestycjami. Czy Sierra Gorda jest w stanie produkować tyle, żeby zadowolić nabywcę i wygenerować zwrot z inwestycji? W innych kopalniach niekoniecznie jest lepiej. Ajax miał już lata temu działać, ale do tego nie doszło.

- - - -

Kopalnia Sierra Gorda znajduje się na pustyni Atacama w regionie Antofagasta, czyli w największym zagłębiu miedzi w Chile. W sumie inwestycja KGHM-u pochłonęła 4,2 mld dolarów. Kopalnia należy do spółki joint venture, w którym 55 proc. udziałów ma KGHM International, a 45 proc. spółki japońskiego koncernu Sumitomo.

Bartosz Bednarz

Pobierz darmowy: PIT 2016

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »