Zmiany właścicielskie na rynku bankowym. Z Polski mogą zniknąć znane marki

Na polskim rynku bankowym trwa konsolidacja. Kolejne instytucje są przejmowane, łączą się z innymi. Część znanych w Polsce marek zniknie z rynku. W połowie października General Electric ogłosił, że jest gotów sprzedać 90 proc. udziałów w BPH.

- Moim zdaniem, chociaż nie będzie to zgodne z wypowiedziami regulatora, zostanie on przejęty jednak przez bank lokalny, a nie bank nieobecny w tej chwili w Polsce. W związku z tym należy się spodziewać zniknięcia przynajmniej tego podmiotu - mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Iza Rokicka, analityk Ipopema Securities.

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, pod koniec czerwca działalność operacyjną prowadziły w Polsce 634 banki, o 8 mniej niż rok wcześniej. Wśród nich było 567 banków spółdzielczych. Pozostałe 67 to banki komercyjne. Tych było o 3 mniej niż przed rokiem. Można oczekiwać, że z rynku zniknie jeszcze kilka znanych marek bankowych.

Reklama

- W tej chwili toczy się fuzja BNP z BGŻ, zostanie jeden bank - uważa Iza Rokicka. - Na sprzedaż jest Meritum Bank i FM Bank, więc na pewno ta liczba banków się skurczy. Na tych bankach, które wymieniłam, myślę, że się nie skończy. Na pewno należy przemyśleć, co się stanie z bankami tak zwanymi francuskimi, czyli w posiadaniu banków francuskich, czy one zostaną, czy będą się łączyć, a może będą wystawione na sprzedaż.

O ile jednak wśród większych banków sytuacja własnościowa powoli zaczyna się klarować, można teraz oczekiwać sporych przetasowań wśród instytucji lokalnych.

- Wydaje się, że połączenia, fuzje czy też przejęcia w ramach średnich i największych banków częściowo już mamy za sobą. Widać zdecydowanie trend na rynku. Pojawia się coraz więcej ofert kupna lub chęci zakupu mniejszych banków - zauważa analityk Ipopema Securities.

Kolejne decyzje mogą zapaść jeszcze w październiku, po tym jak Europejski Bank Centralny ujawni w niedzielę, jak unijny sektor bankowy poradził sobie z symulowanym zagrożeniem kryzysem walutowym. O ile jednak kondycja naszych banków nie budzi tu specjalnych obaw, o tyle ich zachodnioeuropejscy właściciele mogą mieć problemy. I by się z nimi uporać, spróbują np. sprzedać część aktywów.

- Lada moment ukażą się wyniki stress-testów w Europie, tak zwane AQR i to może być kolejnym triggerem [procedurą wykonywaną automatycznie jako reakcja na pewne zdarzenia - red.]. Mogą się pojawić potencjalnie kolejne podmioty na sprzedaż, więc na pewno więcej transakcji będzie w ramach mniejszych banków, ale nie skreślałabym jednoznacznie pierwszej dziesiątki czy pierwszej piętnastki - prognozuje Iza Rokicka.

Na rynku bankowym można też oczekiwać pojawienia się nowych instytucji. Nowe przepisy pozwalają powoływać banki hipoteczne. Na ich podstawie powstały już dwa, należące do mBanku i Pekao, zaś PKO BP tworzy właśnie trzeci.

- Nie wykluczam, że to nie jest koniec - ocenia analityk Ipopema Securities. - Regulator wymaga, żeby banki pozyskiwały długoterminowe finansowanie. Jedną z takich możliwości jest właśnie emisja listów zastawnych, a żeby to robić, potrzebny jest bank hipoteczny. Więc liczba tych banków będzie moim zdaniem rosła.

Źródło informacji

Newseria Inwestor
Dowiedz się więcej na temat: Marek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »