Zniknie podatek od zysków?

Od przyszłego roku zniknie najprawdopodobniej podatek od wszystkich oszczędności, nie tylko od zysków z giełdy - powiedział Marek Zuber, doradca ekonomiczny premiera. Wszystko zależy od tego, czy uda się utrzymać deficyt w wysokości 30 mld zł.

Wczoraj napisaliśmy, że rząd Kazimierza Marcinkiewicza od 2006 r. zlikwiduje podatek od zysków z giełdy. Danina od pozostałych oszczędności ma być zniesiona później. Okazuje się, że jest szansa na likwidację całego podatku od oszczędności.

Obecnie wydaje się, że możliwa będzie likwidacja podatku w całości i uda się jednocześnie utrzymać deficyt w granicach 30 mld zł - powiedział PARKIETOWI Marek Zuber, doradca ekonomiczny premiera. - Na pewno zniknie podatek od zysków z giełdy - potwierdził naszą informację.

Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie zapewne w tym tygodniu, gdy resort finansów zweryfikuje dane o prognozowanych na przyszły rok dochodach i wydatkach budżetu.

Reklama

- Jakie zasady?

Likwidacja podatku może stworzyć kilka problemów prawnych. Chodzi o to, co zrobić z akcjami albo jednostkami funduszy inwestycyjnych, kupionymi w okresie obowiązywania podatku Belki. Czy inwestor będzie musiał podzielić się zyskami z fiskusem, jeśli będą sprzedane po zniesieniu opodatkowania, czy nie? W momencie wprowadzania w życie podatku od zysków kapitałowych obowiązywała zasada: co kupione przed jest zwolnione z daniny na rzecz fiskusa.

- Myślę, że zasada zachowania praw nabytych w tym przypadku nie powinna mieć zastosowania - powiedział Paweł Mazurkiewicz, partner w kancelarii MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy. - Inwestor uzyskałby dochód w okresie, gdy nie ma już podatku, a więc nie powinien go płacić. Chyba że zostałyby wprowadzone jakieś przepisy przejściowe, mówiące, że podatek trzeba będzie w jakiejś części zapłacić.

Strach przed podatkiem

Takie rozwiązanie mogłoby popsuć humor wielu klientom banków. W 2001 roku, tuż przed wejściem w życie podatku od oszczędności, wiele osób zdecydowało się na założenie wieloletnich lokat, które miały chronić przed fiskusem. - Jeśli klient zrywał lokatę, bank musiał naliczyć podatek od wcześniej wypłaconych, skapitalizowanych odsetek - powiedział Piotr Utrata, rzecznik ING BSK oferującego w 2001 m.in. 10-letnie depozyty rentierskie (odsetki były wypłacane klientowi w trakcie obowiązywania umowy).

Zmiany na rynku

Likwidacja podatku dla wielu klientów oznaczałaby szanse na odzyskanie zamrożonych pieniędzy pod warunkiem, że nie musieliby zapłacić ,,kary" za poprzednie lata. Dotyczy to także funduszy. Poza tym wiele osób wstrzymywałoby się z lokowaniem pieniędzy do czasu wejścia w życie nowych zasad. Lepszym rozwiązaniem wydaje się więc całkowita rezygnacja z poboru podatku.

Zniesienie podatku może dla banków oznaczać, że wielu klientów zrezygnuje z długoterminowych lokat. Ale zmiany czekają też inne instytucje. Całkiem możliwe, że część TFI będzie musiała zrezygnować z funduszy zamkniętych. One także były tworzone jako recepta na podatek. - Takie produkty zapewne nie będą już miały przyszłości - powiedział Jan Mieczkowski, prezes DWS TFI.

Z kolei dla firm ubezpieczeniowych likwidacja podatku będzie oznaczać koniec wzrostu aktywów dzięki polisom antypodatkowym. Zyski z krótkoterminowych (głównie 6-12-miesięcznych) umów ubezpieczeniowych są zwolnione z podatku, podobnie jak dochody z innych rodzajów polis.

Marek Siudaj

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: podatek | oszczędności | doradca | uda | doradca ekonomiczny | deficyt | Marek | likwidacja | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »