Żyć, nie umierać, ale myśleć!

Gdyby patrzeć wyłącznie przez pryzmat wyników inwestycyjnych (stóp zwrotu), osiągniętych w pierwszych siedmiu miesiącach roku, to można by wnioskować, iż rynek akcji nie bardzo uwierzył w głośno dyskutowaną tezę o dramatycznym wręcz spowolnieniu gospodarczym.

Pierwsze półrocze 2005 r. było, mimo znacznych wahań kursów, bardzo udane dla posiadaczy akcji i jednostek uczestnictwa funduszy, lokujących także w tego typu papiery wartościowe. Prawie wszystkie główne indeksy warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych zakończyły pierwsze półrocze 2005 na poziomie wyższym od tego, na którym kończyły rok 2004. Jednak, analizując poszczególne miesiące, widać doskonale, że nastroje inwestorów były bardzo zmienne.

W efekcie wspomnianych wydarzeń, najstarszy warszawski indeks, ilustrujący zmiany cen akcji najszerszej grupy spółek - WIG - zyskał w pierwszym półroczu 6,4%, indeks dużych spółek WIG 20 wzrósł o 4,4%, a indeks spółek średniej wielkości - MIDWIG - zyskał 2.4%. Jedynie indeks rynku równoległego, WIRR, obrazujący zmiany notowań spółek o mniejszej kapitalizacji, spadł, i to aż o 7,8%. Warto zauważyć, że wyraźna skala wzrostów większości indeksów w pierwszym półroczu wynikała w znacznej mierze z przyspieszenia w czerwcu - tylko w owym miesiącu główne indeksy zyskały bowiem od czterech do niemal siedmiu procent!

Reklama

Napływ kapitału:

W ciągu pierwszego półrocza 2005 r. znaczne wzrosty kursów w jednych miesiącach przeplatały się jednak z równie spektakularnymi spadkami w innych miesiącach. Jednym z powodów tych znacznych wahań był nierównomierny napływ kapitału do funduszy inwestycyjnych operujących w naszym regionie Europy.

Istotne znaczenie dla rynku wtórnego (czyli w tym wypadku właśnie GPW) miały także znaczne zaangażowanie kapitału na rynku pierwotnym. Oto bowiem wiele nowych firm podjęło decyzję o uplasowaniu swoich emisji właśnie w pierwszym półroczu. Na rynku pojawiło się w tym czasie dziewiętnaście nowych spółek, a dziesięć przeprowadziło nowe emisje akcji. Na swoją kolej czekają następni emitenci, a o ochocie na rozpoczęcie kariery giełdowej świadczy festiwal debiutów, który obserwowaliśmy w lipcu.

W lipcu na giełdzie pojawiło się sześć kolejnych spółek, a łączna wartość ich ofert przekroczyła dwieście milionów złotych. Tym samym, w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy br. na warszawskim parkiecie zadebiutowało już 25 spółek (dla porównania - w całym uznawanym za bardzo udany giełdowym roku 2004 na parkiecie pojawiło się 36 spółek)

Gorący lipiec...

Pomimo opisanej podaży akcji nowych spółek i rosnących obaw przed korektą, oczekiwaną dość powszechnie przez analityków, także i lipiec okazał się wręcz zaskakująco udany dla inwestujących w akcje. Wspomniany już wcześniej indeks WIG zyskał bowiem w tym czasie aż 7,5%. Zwieńczeniem udanego miesiąca, na ostatniej lipcowej sesji, było pobicie przez WIG historycznego rekordu, ustanowionego zresztą raptem? dzień wcześniej. Ów rekordowy poziom z ostatniej sesji lipca to 30.448 punktów. Na tej samej sesji roczne maksimum osiągnął także WIG20 (niemal 2.203 punkty) i MIDWIG (1.819 punktów).

Pierwszych siedem miesięcy roku przyniosło więc per saldo zaskakująco wyraźne wzrosty kursów akcji, co znalazło odbicie w wynikach tych funduszy, które inwestują część portfela w akcje. W zależności od strategii funduszu i udziału akcji w jego portfelu, tylko w samym lipcu fundusze zarobiły od około dwóch do prawie sześciu procent. Natomiast biorąc pod uwagę cały siedmiomiesięczny okres od początku roku, przy rosnącym rynku, najwięcej zarobiły oczywiście fundusze akcyjne - średnio po ok. dziewięć procent.

...i siedem miesięcy

Wynik ten byłby zresztą zdecydowanie wyższy, gdyby nie wyraźne spadki kursów akcji - przede wszystkim w styczniu - co obciążyło zarówno indeksy, jak i wyniki funduszy, zwłaszcza akcyjnych. Dzięki za wszystko znacznym wzrostom także części obligacyjnej portfeli, w owych siedem miesięcy bardzo satysfakcjonujące zyski wypracowały także fundusze zrównoważone (ok. 7 - 8 %) i fundusze stabilnego wzrostu (ponad sześć procent). Dzięki temu, w ciągu roku - od końca lipca 2004 do końca lipca 2005 r. wartość portfeli funduszy stabilnego wzrostu zwyżkowała o ponad piętnaście procent, zrównoważonych - o ponad szesnaście, a funduszy akcyjnych - o niemal dziewiętnaście procent.

Dodając do tego pokaźne zyski, wypracowane przez fundusze obligacji w tym czasie (kilkanaście procent w skali rocznej!), otrzymujemy obraz świetnego półrocza, świetnego lipca i tym samym bardzo udanych pierwszych siedmiu miesięcy 2005 r.

Fundusze i indeksy

Ważne jest, by pamiętać, że - w zależności od założonej strategii danego funduszu, inwestowane są różne części portfela - od kilkunastu do nawet i wyraźnie ponad dziewięćdziesięciu procent aktywów. Taka konstrukcja sprawia, że ostateczne stopy wzrostu w funduszach są często wyraźnie inne od skali zmiany indeksów giełdowych.

Np. w funduszu zrównoważonym czy stabilnego wzrostu w akcjach ulokowanych jest np. odpowiednio: około połowa i około jedna - trzecia całości środków. Pozostałe pracują zainwestowane w bezpieczniejszych papierach - np. obligacjach skarbowych i korporacyjnych (firm). To zabezpieczenie posiadaczy jednostek przed zbyt drastycznymi niekorzystnymi zmianami wartości ich inwestycji.

Przy gwałtownych wzrostach indeksów fundusze tego typu zyskują zwykle mniej niż odpowiednie indeksy, ale za to przy spadku indeksów, skala spadku wartości jednostki uczestnictwa jest zwykle mniejsza.

Gdzie spowolnienie?

Gdyby patrzeć wyłącznie przez pryzmat wyników inwestycyjnych (stóp zwrotu), osiągniętych w pierwszych siedmiu miesiącach roku, to można by wnioskować, iż rynek akcji nie bardzo uwierzył w głośno dyskutowaną tezę o dramatycznym wręcz spowolnieniu gospodarczym. Wzrosty kursów akcji były zgodne z wcześniejszymi prognozami analityków Pioneer Pekao Investment Management SA.

Niemniej, bardzo duża skala dotychczasowych wzrostów, jak i fakt niejednoznacznych dla akcji sygnałów z otoczenia makroekonomicznego sprawia, że przy ocenie scenariuszy do końca tego roku, wskazana jest ostrożność. Ceny akcji wielu spółek są bowiem na relatywnie wysokim poziomie. Zbliża się okres wyjątkowej niepewności politycznej - wybory. Dlatego przy inwestycjach konieczna wydaje się ostra selekcja i dywersyfikacja.

Łukasz Kwiecień

Autor jest dyrektorem Investment Communications w Pioneer Pekao Investment Management SA. Powyższy tekst jest wyrazem jego osobistych poglądów i nie może być inaczej interpretowany.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: fundusze | procent | rynek akcji | WIG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »