Kolejna próba na niklu

Ewentualna próba ataku indeksów giełdowych na ostatnie szczyty to zarazem sygnał do wzrostów dla surowców przemysłowych, włączając w to metale. Wczoraj bardzo dynamiczne wzrosty obserwowaliśmy na niklu, który do tej pory nie poradził sobie z silnym oporem na poziomie 13350-13600 USD za tonę.

Ewentualna próba ataku indeksów giełdowych na ostatnie szczyty to zarazem sygnał do wzrostów dla surowców przemysłowych, włączając w to metale. Wczoraj bardzo dynamiczne wzrosty obserwowaliśmy na niklu, który do tej pory nie poradził sobie z silnym oporem na poziomie 13350-13600 USD za tonę.

Nieudana próba pokonania tego oporu 8 i 12 maja skutkowała korektą o zasięgu 38,2% wcześniejszych wzrostów, zakończoną na poziomie 11780 USD za tonę. Wczoraj, korzystając z lepszych danych z USA i wzrostów na giełdach cena niklu rosła z poziomu 12360 USD do 13330 USD.

Dziś rano jest to już 13575 USD - więcej niż na początku maja i na początku stycznie i zarazem prawie tyle, ile nikiel kosztował na koniec października 2008 (13600 USD), poziomu wyznaczającego górną granicę trwającej ponad pół roku konsolidacji. Teoretycznie po trwałym wybiciu z konsolidacji rynek mogą czekać pokaźne wzrosty, gdyż wcześniej - od maja 2007 roku, nikiel stracił ok. 80% swojej wartości (w szczytowym momencie kosztował 53725 USD za tonę). Najbliższy opór można wyznaczyć na okolice 18500 USD za tonę.

Reklama

Nikiel jest używany przede wszystkim do produkcji stali nierdzewnej.

Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: wzrosty | nikiel | nikiel | dolar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »