Ropa trzyma ceny wysoko

Ropa na giełdzie paliw w Nowym Jorku jest wyceniana blisko 52 USD za baryłkę. Siły irackie walczą z Kurdami, zapasy ropy i jej produkcja w USA mocno maleją - i te czynniki wspierają notowania surowca - podają maklerzy.

Ropa na giełdzie paliw w Nowym Jorku jest wyceniana blisko 52 USD za baryłkę. Siły irackie walczą z Kurdami, zapasy ropy i jej produkcja w USA mocno maleją - i te czynniki wspierają notowania surowca - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 52,03 USD, po zniżce o 1 centa.

Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zyskuje 2 centy do 58,17 USD za baryłkę.

Armia iracka oraz towarzyszące jej Oddziały Mobilizacji Ludowej (PMF) zajęły w tym tygodniu większość tzw. terytoriów spornych. Tereny te formalnie nie należą do Regionu Kurdystanu, ale znaczna część tamtejszej populacji to Kurdowie. Niektóre z nich znalazły się pod kontrolą Peszmergi w 2003 r., natomiast większość została opanowana przez kurdyjskie oddziały w trakcie wojny z Państwem Islamskim po 2014 r.

Reklama

Siły irackie wkroczyły m.in. do Chanakin w prowincji Dijala, a także jazydzkiego miasta Sindżar, w którym w 2014 r. doszło do masakry, dokonanej przez terrorystów z Państwa Islamskiego na tej grupie religijnej.

Jednak w środę premier Iraku Hajdar Dżawad al-Abadi zapowiedział wycofywanie oddziałów wojskowych z prowincji Kirkuk na północy kraju. Mają tam pozostać jedynie siły antyterrorystyczne i policja federalna.

Decyzja premiera Abadiego ma służyć uspokojeniu sytuacji w Kirkuku, zapobiec naruszeniom praw człowieka oraz umożliwić powrót wszystkim mieszkańcom, którzy uciekli w poniedziałek po wybuchu walk między siłami irackimi i kurdyjskimi. Z powodu prowadzonych walk o ponad połowę spadł eksport ropy z tego regionu Iraku.

Przepływ ropy z Iraku do tureckiego portu Ceyhan spadł do 240.000 baryłek dziennie, podczas gdy normalnie wynosi 600.000 baryłek dziennie.

Tymczasem zapasy ropy naftowej w USA spadły w ubiegłym tygodniu o 5,73 mln baryłek, czyli 1,2 proc., do 456,48 mln baryłek - poinformował w środę amerykański Departament Energii (DoE). Ankietowani przez Bloomberga analitycy oczekiwali spadku zapasów o 3,25 mln baryłek.

Mocno zmniejszyła się też produkcja ropy w USA - o rekordowe 1,07 mln baryłek dziennie. To z powodu "działalności" huraganu Nate.

"Ograniczenie eksportu ropy z północnego Iraku i spadek zapasów surowca w USA obecnie wpływają na utrzymanie wysokich cen ropy" - mówi Kim Kwangrae, analityk rynku surowców w Samsung Futures.

"Można się jednak spodziewać powrotu produkcji ropy w Iraku do normy, bo surowiec ten jest ważny zarówno dla strony irackiej, jak i Kurdów" - dodaje.

Podczas poprzedniej sesji surowiec w USA zdrożał o 16 centów do 52,04 USD/b, najwyżej od 27 IX.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »