"10 prognoz" Saxo Banku na 2009 r.

Prognozy analityków Saxo Banku można traktować jako klasyczny przykład czarnowidztwa, gdyby nie to, że w ub. roku ci sami analitycy przewidzieli recesję.

Sam analitycy swoje coroczne szokujące prognozy na nadchodzący rok traktują jako ćwiczenie "czarnego łabędzia". To, że są trafne wynika ze skrupulatnych wyliczeń. To, że są mroczne natomiast z tego, że ludzie - również ekonomiści - są najczęściej nastawieni optymistycznie. I bywa, że przewidując przyszłość dla gospodarek, używają myślenia życzeniowego.

Czarne wizje

Faktem jest jednak, że ostatnie miesiące to pasmo zaskakujących klęsk w sektorze finansowym w globalnej skali. Bank Lehman Brothers zbankrutował, choć akurat tego ekonomiści spodziewali się najmniej. To zresztą było jedno z wielu zaskakujących bankructw. Boleśnie przeżywa kryzys CitiGroup, której kapitalizacja spadła w ciągu niespełna roku z 164 mld dolarów do obecnych 40 mld. Jak będzie wyglądał przyszły rok? A kolejne dwa?

Reklama

Jean-Claude Trichet, prezes Europejskiego Banku Centralnego uważa, że światowa gospodarka wyjdzie z kryzysu gospodarczego w przyszłym roku. Dodał jednak, że jest to odczucie Rady Banku - oczywiście oparte na analizach makroekonomicznych, ale jednak odczucie. Dlatego EBC deklaruje, że zrobi wszystko co jest konieczne, aby przywrócić zaufanie do sektora finansowego.

- My w naszych rocznych prognozach patrzymy bardziej pesymistycznie niż zwykli to robić analitycy rynku - wyjaśnia Christian Tegllund Blaabjerg, główny strateg do spraw akcji Saxo Banku. - Wierzymy też, że dla inwestora ważniejsze jest wzięcie pod uwagę mniej pewnego scenariusza, niż przewiduje rynek. Gdy rynek jest na granicy osiągnięcia najniższego poziomu, a chęć podejmowania ryzyka ciągle wydaje się bardziej odległa niż kiedykolwiek, mamy nadzieję, że będziemy pierwszym głosem optymizmu, który domagać się będzie czegoś więcej.

Blaabjerg dodaje jednak, że "ćwiczenie to jest bardziej oparte na przemyśleniach niż gotowym zestawem prognoz". - Nie zakładamy, że szanse będą większe niż 50-50 dla wszystkich tych prognoz - mówi. - Wierzymy jednak, że szanse, iż te prognozy się sprawdzą są wyższe niż obecnie zakłada rynek. W przeszłości 3 do 4 z 10 było trafione, mamy nadzieję, że następny rok przyniesie ich mniej.

Tania ropa, niepewna OPEC

Czas na prognozy. Wedłu Saxo Banku ropa naftowa w tym roku sięgnie ceny 25 dolarów za baryłkę. W roku 2009 ropa będzie sprzedawana po niższych cenach z powodu najgorszego globalnego regresu ekonomicznego od czasu wielkiej depresji. Będziemy obserwować, że OPEC wprowadza cięcia produkcji, lecz w związku z nieporozumieniami wewnątrz OPEC cięcia te nie będą tak znaczne jak jest to konieczne w celu ograniczenia spadku ceny ropy z poziomu na jakim znajduje się obecnie. Ponadto, kraje produkujące ropę i te mniej ucywilizowane, które uzależniły się od dochodów pochodzących z ropy, mając na celu zadowolenie swojej ludności, będą chciały stanowczo utrzymać wysokie ceny ropy. Jednym z wyłamujących się z umowy kartelu krajów może być Iran.

Irańska gospodarka już jest pod dużą presją. Jednak jedynym i najważniejszym towarem eksportowym jest ropa, a przy założeniu, że ropą handlować się będzie na poziomie nawet nie tak niskim, jak prognozowany, ale z ceną na poziomie 40 czy nawet 35 dolarów za baryłkę, zmniejszy się siła nabywcza społeczeństwa irańskiego w dolarach. Rząd będzie pod ogromną presją, gdyż nie będzie w stanie utrzymać zaopatrzenia w podstawowe artykuły. Istnieją granice tego ile może znieść ludność Iranu. Granice te są bardzo szerokie, gdy gospodarka funkcjonuje dobrze, jednak jeśli ceny energii drastycznie spadają niepokój oraz niezadowolenie społeczne są pewne.

Indeks na kolanach

W roku 2009 najważniejszy amerykański indeks Standard & Poor 500 osiągnie poziom 500. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy będzie spadek w zyskach, bardziej niż spadek wskaźnika P/E - wszystko dlatego, że niskie stopy procentowe uzasadniają stosunkowo wysoki P/E. Istnieje wiele powodów, dla których zarobki w najsilniejszej dotychczas gospodarce będą w dalszym ciągu spadać. Po pierwsze, konsumenci nie będą już w stanie dłużej zaciągać kredytów w bankach, gdyż te spisują straty i muszą obniżyć bilans. Po drugie, koszty funduszy wzrosły również w sektorze przedsiębiorstw, w szczególności zaś dla konsumpcji finansowanej, poprzez długi. Zanikają także całkowicie udziały w gospodarce mieszkaniowej i nie będą już mogły służyć jako zabezpieczenie pod pożyczkę czy kredyt. I w końcu firmy ograniczą swoje programy inwestycyjne, co będzie niekorzystne dla działalności opartej na modelu B2B.

Dobra wiadomość dla Włochów - mogą zauważalnie skorzystać na groźbach odstąpienia od Europejskiej Wspólnoty Monetarnej. Włochy mają długotrwałą słabość do dewaluacji, co nie jest możliwe przy współpracy w obrębie jednej waluty. Finanse rządowe znajdują się pod ogromną presją, a wymogi Europejskiej Wspólnoty Monetarnej będą nie tylko naruszone, ale w roku 2009 zostaną zupełnie zignorowane. Unia Europejska prawdopodobnie ograniczy nadmierne deficyty budżetów rządowych wielu krajów członkowskich, ale Włochy mogą skorzystać na wcześniejszych groźbach całkowitego wystąpienia ze strefy euro.

Potencjalnym problemom w strefie euro nie poświęca się tyle uwagi, na ile zasługują. Równowaga Europejskiego Banku Centralnego jest pod ogromną presją z powodu znacznego wpływu Europy Wschodniej - regionu, który zdecydowanie osłabnie w roku 2009. Jednocześnie będą rosły napięcia gospodarcze wewnątrz Europy, czego świadectwem są spready obligacji rządowych. Ponadto na rynkach pieniężnych dolar jest podstawowym środkiem wymiany, co zapewnia wysokie zapotrzebowanie na dolary dopóki rynki będą rynkami drogiego pieniądza.

Na antypodach

Gospodarka Australii w dużej mierze opiera się na rynku towarów, a w ostatnich latach znaczna część ekspansji gospodarczej tego kraju napędzana była przez boom towarów. Według prognoz Saxo Banku kwestia towarów niewiele, o ile w ogóle, zmieni się w ciągu kolejnych 10 lat, a to z powodu rzeczywistego braku popytu związanego z wysokimi cenami w ciągu ostatnich 5 lat. Jednocześnie podkreślają oni optymistyczne nastawienie wobec japońskiego jena w związku z dużym bieżącym japońskim deficytem oraz ogromnymi oszczędnościami.

PKB w Chinach spadnie do zera. W roku 2009 Chiny dojdą prawie do poziomu recesji. Sektory w gospodarce chińskiej, które napędza eksport, znacznie ucierpią na spowolnionej działalności gospodarki w USA. Ponadto wiele inwestycji, które rozpoczęto w ciągu ostatnich 5 lat, a które oparte są na towarach, ucierpi z powodu załamania się cen towarów. Jako że przez lata gospodarka chińska stymulowana była dzięki ekspansywnej polityce monetarnej, to większość nadwyżek tym spowodowanych zostanie ujawniona w roku 2009.

Mimo to wzrośnie gospodarczy, polityczny i kulturowy wpływ Chin, a odwrót od "Sztucznej Ekonomii" w stronę "Ekonomii Starej Szkoły" sprawi, że wszyscy skupią się na ważnych problemach. Innymi słowy - kto ma potencjał produkcyjny? Kto wytrzyma długi? Kto ma rozwój i oszczędności? Większość odpowiedzi wypadnie pozytywnie na korzyść Chin, a gospodarki azjatyckie będą chętniej spoglądały w stronę Chin jako na partnera handlowego, by ograniczyć dotychczasowe plany skoncentrowane na USA.

Polska łagodnie

Saxo Bank przewiduje, że kilka z walut wschodnioeuropejskich, które obecnie ustaliły lub na wpół ustaliły swoją wartość w stosunku do euro, będzie pod rosnącą presją z powodu odpływu kapitału w roku 2009. Niektóre z tych krajów już ujawniły niezwykle wysoki deficyt i konieczność refinansowania co sprawi, że staną się podatne na pozostałe zakłócenia na rynku kredytowym. Dotyczy to głównie walut krajów bałtyckich.

Polskę kryzys również dotknie

- będziemy jednak w lepszej kondycji niż inne kraje regionu. A to przede wszystkim z powodu naszej względnie wysokiej konsumpcji wewnętrznej i, nie tak jak w innych krajach, istotnego eksportu.

Analitycy informują również, że Reuters/Jefferies CRB Index spadnie o 30 proc. do poziomu 150. Może okazać się, że przez ostatnie lata towary były jeszcze większą bańką niż akcje, choć nie derywatywy kredytowe. - Wierzymy, że spekulowana nadwyżka była tak duża, że spowodowało to skrzywienie statystyk popytu i podaży. Mamy nawet wątpliwości co do prawdziwości przekonania, że popyt od lat przewyższa podaż. Ukryte zapasy, w szczególności metali przemysłowych, zostaną ujawnione w roku 2009, a to spowoduje, że ceny jeszcze bardziej spadną - mówi Christian Tegllund Blaabjerg.

PAWEŁ PIETKUN

Gazeta Bankowa
Dowiedz się więcej na temat: bank | gospodarka | bańki | traktować | analitycy | ropa naftowa | OPEC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »