Amerykańska klasa średnia nie jest już najbogatsza

W Kanadzie większość społeczeństwa zarabia lepiej niż w USA - wynika z raportu "New York Times" opracowanego na podstawie danych The Luxembourg Income Study Database.

Motor napędzający amerykańską gospodarkę nie jest już tak dobrze naolejony, jak jeszcze kilkanaście lat temu. Klasa średnia zamieszkująca USA nie jest już najlepiej zarabiającą klasą średnią na świecie - wynika z raportu "New York Times", opracowanego na podstawie danych The Luxembourg Income Study Database. W 2010 r. wyprzedziła ją kanadyjska klasa średnia, a kraje skandynawskie są tuż-tuż.

Dla amerykańskiej gospodarki gorszym jest, iż tamtejsza middle class przestała się bogacić. Od 2000 r. do 2010 r. średnioroczne dochody przedstawicieli amerykańskiej klasy średniej niemal nie ruszyły z miejsca (wzrost o 0,3 proc.), podczas gdy burżuazja brytyjska zanotowała wzrost rzędu 19,7 proc., podobnie jak kanadyjska. Dochody irlandzkiej klasy średniej poszły w górę o 16,2 proc., a holenderskiej o 13,9 proc.

Reklama

Jeszcze marniej w USA wygląda sytuacja ludzi znajdujących się na pograniczu dolnych stanów klasy średniej i klasy pracującej (working class). Jeszcze w 1980 r. ich przychody były znacząco wyższe od dochodów ludzi z tej samej klasy mieszkających w innych rozwiniętych krajach. Tymczasem w 2010 r. zostali oni przegonieni przez Norwegów, Kanadyjczyków, Holendrów, Niemców, Szwedów, Finów, a przedstawiciele innych krajów rozwiniętych nie pozostają już tak bardzo z tyłu jak 34 lata temu.

Jak zwraca uwagę "NYT", raport przedstawia sytuację na 2010 r., ale różne źródła pokazują, że w ostatnich 4 latach sytuacja raczej się nie zmieniła: średnia płaca w Kanadzie jest wyższa niż w USA i rosła w tym okresie szybciej niż za południową granicą. Również w innych krajach rozwiniętych średnie wynagrodzenie rosło w większym tempie niż w USA.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Według autorów raportu, trzy czynniki wpływają na to, że amerykańska klasa średnia stanęła w miejscu, jeśli chodzi o poziom dochodów. Przede wszystkim wskazują oni na niedorozwój i niedostosowanie szkolnictwa w USA do wymogów nowoczesnej gospodarki.

Powoduje to, że w USA brakuje wysoko wykwalifikowanej kadry mogącej sprostać nowym zawodowym i biznesowym wyzwaniom. Dziennikarze "NYT" wskazują na ostatni raport OECD, z którego wynika, że młodzi Amerykanie (w wieku 16-24 lata) odstają poziomem umiejętności zarówno z zakresu nauk ścisłych, jak i humanistycznych, od rówieśników z Kanady, Australii, Japonii czy krajów skandynawskich.

Drugim czynnikiem jest słaba dystrybucja zysków wypracowywanych przez amerykańskie firmy w kierunku klasy średniej i robotniczej. Równocześnie amerykański top management zarabia wciąż znacznie więcej, niż ludzie na podobnych stanowiskach w innych częściach świata.

Trzecim jest polityka rządu federalnego, który dopuszcza do sytuacji w której różnica między dochodem rozporządzalnym w poszczególnych warstwach społecznych jest bardzo duża. Wynika to głównie z niskiego realnego opodatkowania najlepiej zarabiających. Tymczasem szczególnie w Europie rządy prowadzą politykę, której rezultatem są małe różnice w dochodach pomiędzy poszczególnymi warstwami społecznymi.

Jednym z krajów, w którym klasa średnia jest w podobnej sytuacji do amerykańskiej, są Niemcy. Jednak nawet u naszych zachodnich sąsiadów dolne warstwy klasy średniej i najmniej zarabiający są lepiej sytuowani niż ich odpowiednicy w USA.

Skarbiec.biz
Dowiedz się więcej na temat: zarobki | USA | new york
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »