Areszt za biustonosze i ziemniaki z chodnika

Posłowie kręcą bicz na nielegalny handel na ulicach. Handlarzom będzie można konfiskować towar, a nawet wsadzać ich za kratki lub kierować do prac społecznych, pisze "Metro".

Sejmowa Komisja Przyjazne Państwo przygotowała nowelizację kodeksu wykroczeń, która wprowadza surowsze kary za nielegalne zajęcie przez straganiarzy chodnika lub ulicy.

Nielegalny handel to spory problem głównie w dużych miastach, takich jak Warszawa, Łódź, oraz popularnych kurortach typu Zakopane czy Kołobrzeg. Straż miejska nie jest w stanie sobie z tym poradzić, zwłaszcza kiedy jeden właściciel rozstawia nawet kilkanaście straganów z towarem.

Posłowie chcą, żeby straż miejska mogła towar rekwirować od ręki. Ale konfiskata nie będzie obowiązkowa i nie obejmie wszystkich. Raczej nie grozi ona starszym paniom lub drobnym handlarzom, tylko "hurtownikom", uporczywie łamiącym prawo.

Prace nad nowelizacją kodeksu wykroczeń Sejm zacznie w tym tygodniu. Mirosław Sekuła liczy, że posłowie poprą projekt jego Komisji. - Wspierają nas straże miejskie, od Świnoujścia po Zakopane, zapewnia.

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: towar | nielegalny handel | nielegalny | posłowie | handel | biustonosze | areszt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »