Autostrad budować nie umiemy

Nie mamy się czym pochwalić w zakresie budownictwa drogowego. Autostrad mamy tyle, co kot napłakał, a te, które już są, też - jak się okazuje - nie dają powodów do dumy. NIK sprawdziła, jak realizowano umowę koncesyjną na budowę autostrady A4. Wnioski są smutne.

Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się odcinkowi autostrady A4 między Krakowem a Katowicami. Trasa została wybudowana w systemie koncesyjnym przez Stalexport (inwestor wyłożył pieniądze na budowę w zamian, za co przez określony czas może pobierać opłaty od kierowców). NIK negatywnie oceniła sposób realizacji umowy koncesyjnej. Zdaniem Izby, koncesjonariusz (Stalexport SA, a potem Stalexport Autostrada Wielkopolska SA) nie wywiązywał się z obowiązków określonych umową w zakresie finansowania, wykonania robót budowlanych, bieżącego utrzymania autostrady oraz prowadzenie ruchu na drodze. NIK wskazała, że wpłynęło to zasadniczo na obniżenie poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego na koncesjonowanym odcinku autostrady.

Reklama

Minister nie zadbał

Nie bez winy jest też minister, który nie zabezpieczył we właściwy sposób interesów Skarbu Państwa podpisując umowę z firmą budującą autostradę w 1997 r. Umowa ta była pięciokrotnie zmieniana w latach 1998-2005, w wyniku czego pozycja koncesjonariusza była coraz mocniejsza.

Co się zmieniło? Inspektorzy NIK zwrócili uwagę, że o ile na początku budowa miała być finansowana wyłącznie ze środków koncesjonariusza, to po zmianach zapis ten przestał obowiązywać. Poza tym prace budowlane ruszyły przed określeniem pełnego zakresu rzeczowo-finansowego i zanim dokonano zamknięcia finansowego.

Źle spisane umowy

NIK skontrolowała również zabezpieczenie interesów Skarbu Państwa w umowach na budowę i eksploatację A-2 i A-4. Zdaniem Izby, minister infrastruktury wraz z Generalnym Dyrektorem Dróg Krajowych i Autostrad niewłaściwie zabezpieczyli interesy Skarbu Państwa w aneksach i załącznikach do umów koncesyjnych. Chodzi o zasady wypłaty koncesjonariuszom rekompensat za przejazd autostradami ciężarówek o masie powyżej 3,5 tony. Otóż przepisy zostały skonstruowane w taki sposób, że każda zmiana mogła narazić Skarb Państwa na wysokie odszkodowania. Pieniądze na ten cel pochodzą ze środków Krajowego Funduszu Drogowego, którego podstawowym celem jest finansowanie budowy i utrzymania dróg - zauważa Izba. Szacunkowo zobowiązania Skarbu Państwa z tytułu wypłaty rekompensat przez cały czas obowiązywania umowy koncesyjnej, która w przypadku autostrady A4 wygasa 2027 r. oraz w 2037 r. przypadku "a-dwójki", wynoszą 22 mld zł.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: minister | stalexport | autostrady | NIK | skarbu | izba
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »