Balcerowicz: Nie ruszać OFE!

Polaków nie można traktować jak baranów - grzmi w "Gazecie Wyborczej" prof. Leszek Balcerowicz.

Taki jest komentarz ekonomisty do proponowanych zmian w systemie emerytalnym. Według niego ta ustawa nie przejdzie, a związane z nią opinie ze strony rządowej należy prostować. Zmiany w OFE, wbrew zapewnieniom, zaszkodzą przyszłym emerytom.

Forum Obywatelskiego Rozwoju, na czele którego stoi prof. Balcerowicz, zapowiada na przyszły tydzień raport o planowanych przez rząd zmianach.

Oprócz tego powstanie strona internetowa, gdzie eksperci przedstawią swoje zdanie o zmniejszeniu wpłat do OFE.

Obecnie na usługi zewnętrzne, takie jak np. papier czy telefony państwo wydaje ok. 14 mld zł.

Reklama

Nawet 6 mld zł z tej kwoty budżet mógłby zaoszczędzić dzięki stworzeniu centrum zakupowego dla całej administracji rządowej. Zapowiadane od lat, nadal nie powstało.

To jeden z przykładów możliwych oszczędności przedstawiony przez prof. Leszka Balcerowicza w piątkowej "Gazecie Wyborczej".

_ _ _ _ _

Kompromis z OFE?

- Jeśli system emerytalny z OFE nie zostanie zmieniony lub skorygowany, to nie ma takich cięć, które zrównoważyłyby narastanie długu - mówił w Sejmie premier.

- Jeśli ten system trzech filarów, z OFE jako istotą, nie zostanie jak najszybciej skorygowany lub zmieniony, to nawet gdybyśmy zabrali ludziom zasiłki chorobowe, waloryzację i obcięli pensje w całej sferze publicznej, to i tak te cięcia nie zrównoważą tego, w jaki sposób rośnie dług publiczny - mówił Donald Tusk.

- Proponujemy bezpieczną korektę, która pozwoli uchronić ludzi od innych bolesnych cięć. To nie jest przecież dla nas polityczny interes (...), to jest interes wszystkich Polaków i państwa polskiego, żeby był mniejszy deficyt i mniejszy dług - mówił Tusk.

Dodał, że przepisy europejskie, które nazwał "idiotycznymi", powodują, że te same pieniądze, tych samych emerytów, księgowane w ZUS nie obciążają długu publicznego, a zapisywane w OFE obciążają ten dług.

Chodzi o unijną metodologię liczenia długu i deficytu. Polska od kilku miesięcy domaga się na forum UE trwałego rozwiązania gwarantującego, że transfery do OFE nie będą powiększały długu i deficytu publicznego tak, by kraje, które jak Polska przeprowadziły kosztowne reformy, nie były w gorszej sytuacji względem tych, które tego nie zrobiły. W przypadku Polski całe koszty OFE szacowane są na ok. 1,8 proc. PKB. Natomiast udział OFE w ponad 50-proc. polskim zadłużeniu wynosi ok. 13 proc.

W propozycji z 29 września na temat reformy finansów publicznych KE wykluczyła zmianę metodologii statystycznej liczenia długu. Wtedy też zaproponowała krajom, które przeprowadziły reformy emerytalne, większą elastyczność w ocenie ich sytuacji budżetowej. - My proponujemy kompromisowe wyjście - nie nazywam tego reformą - cały system zostanie zachowany, dodamy trochę wolności i możliwości doubezpieczenia się w drugim filarze - mówił Tusk.

ZOBACZ AUTORSKĄ GALERIĘ ANDRZEJA MLECZKI

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: baranów | prof | traktować | OFE | Leszek Balcerowicz | wyborczej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »