Bank Światowy apeluje o redukcję długu dla najbiedniejszych
Od 110 do 150 milionów osób zepchnie do końca 2021 roku na skraj ubóstwa kryzys wywołany COVID-19 - ocenia David Malpass, szef Banku Światowego. Zachęca do redukcji zadłużenia najbiedniejszych krajów i ostrzega, że jeśli do tego nie dojdzie, będą one przez dziesięciolecia odczuwały skutki pandemii.
Liczba osób, którym przez kryzys grozi skrajne ubóstwo rośnie z miesiąca na miesiąc. W maju Bank Światowy ostrzegał, że koronawirus dotknie biedą 60 mln osób, w lipcu - od 71 do 100 mln, a teraz prognozuje, że nawet 150 milionów na świecie. - Ten kryzys jest jak żaden inny. Wywołuje ogromne szkody, a najbardziej i najdłużej jego skutki odczują mieszkańcy najbiedniejszych krajów - wskazywał Malpass podczas telekonferencji dla studentów frankfurckiej Szkoły Finansów i Zarządzania.
Przypomniał, że kryzys finansowy sprzed 12 lat uderzył przede wszystkim w aktywa finansowe i wywołał największe szkody w krajach bogatych. Trwająca pandemia dotyka zaś ubogich, zwłaszcza kobiety i dzieci, bo kraje rozwijające się nie mają środków na ochronę swoich obywateli. - Najbiedniejsze kraje mają słabe systemy opieki zdrowotnej i zabezpieczeń społecznych. Tam skutki pandemii będą zagrażać utrzymaniu porządku społecznego, stabilności politycznej, a nawet obronie samej demokracji - ostrzega kierujący waszyngtońską instytucją.
Podczas wykładu szef Banku Światowego wezwał wierzycieli do redukcji zadłużenia dla krajów o niskim dochodzie. - Istnieje ryzyko, że najbiedniejsze kraje będą musiały latami, a nawet dekadami zmniejszać poziom zadłużenia, aby móc ponownie rosnąć i inwestować - podkreślał. I zwrócił uwagę, że od końca XIX wieku tak wiele państw nie znajdowało się równocześnie w recesji. - Doszło do bezprecedensowego wyhamowania wysiłków na rzecz wyeliminowania skrajnego ubóstwa, podniesienia średniego dochodu i stworzenia wspólnego dobrobytu - podkreślał Malpass.
Próg skrajnego ubóstwa wyznacza miesięczny dochód - w przeliczeniu to poniżej 616 zł na osobę. Na świecie na niedożywienie cierpi 736 mln osób, na biedę - 1,3 mld. Według Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu (EAPN), w Polsce w skrajnej biedzie żyje około dwóch milionów osób.
David Malpass zapowiedział, że dane podane przez niego podczas telekonferencji zostaną lada dzień opublikowane w raporcie Banku Światowego.
ew, Bank Światowy