Banki będą obserwować Exatela

Exatela czeka trudny rok. Banki stwierdziły, że naruszył umowę kredytową. Na razie jej nie zerwały, ale będą patrzeć spółce na ręce.

Exatela czeka trudny rok. Banki stwierdziły, że naruszył umowę kredytową. Na razie jej nie zerwały, ale będą patrzeć spółce na ręce.

Wstępne porozumienie z EBOR, który wraz z Kredyt Bankiem i Reiffeisenem w 2003 r. skredytował przejęcie Telbanku przez Tel-Energo (dzisiejszego Exatela), Teleoperatora i właściciela dużej sieci światłowodów, uratowało spółkę przed bankructwem. Groźba zawisła nad Exatelem, gdy banki uznały, że umowa kredytowa opiewająca na około 400 mln zł, została naruszona. - Zastrzeżenia banków dotyczyły niezrealizowania przez spółkę niektórych wskaźników zapisanych w modelu finansowym, który przygotowano na okoliczność przejęcia Telbanku - wyjaśnia Stanisław Danis, wiceprezes Exatela odpowiedzialny za finanse.

Reklama

Błąd w założeniach

Z wypowiedzi Piotra Rutkowskiego, wiceszefa rady nadzorczej Exatela i wiceprezesa Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), do których należy 94 proc. udziałów, wynika, że przyczyną kłopotów są błędne założenia, które stały się podstawą udzielenia pożyczki.

- Przyjęte wówczas założenia były w dużej mierze nietrafione. Ale nie stało się nic takiego, czego nie można by było naprawić. Zarząd przygotował nowy model, który w większości został zaakceptowany przez banki - mówi wiceszef PSE.

Banki wstrzymały się z natychmiastowym egzekwowaniem kredytu. Jak twierdzi Stanisław Danis, przyjęły budżet Exatela na 2005 r. i będą go z niego rozliczać. Jeśli zostanie zrealizowany, wszystko będzie w porządku.

- Pierwsza taka kontrola została zaplanowana na półrocze, druga - na koniec roku. Jeśli zrealizujemy zapisane w budżecie wskaźniki, banki zaakceptują model finansowy do 2011 r. gwarantujący zdolność Exatela do spłaty kredytu - mówi Stanisław Danis.

Równolegle EBOR prowadzi rozmowy z PSE. Lada dzień powinno dojść do podpisania wstępnego porozumienia.

- Na wynegocjowanie ostatecznego porozumienia mamy czas do końca marca. Jednym z jego elementów będzie model finansowy, innym - termin prywatyzacji Exatela - mówi Piotr Rutkowski.

O pozostałych negocjowanych z bankami kwestiach nie chce mówić. Prawdopodobnie jednak chodzi o formę zgwarantowania przez PSE spłaty kredytu przez Exatela. Dziś, jak twierdzi wiceszef PSE, pożyczka nie jest gwarantowana przez spółkę-matkę.

Dialog z Dialogiem

Termin prywatyzacji Exatela, początkowo wyznaczony właśnie na koniec marca 2005 r., PSE chciałyby przesunąć na koniec roku. Dotychczasowe próby wprowadzenia inwestora do spółki zakończyły się fiaskiem. Najbliżej wejścia do Exatela był alternatywny teleoperator Netia, jednak strony nie dogadały się co do ceny.

- Jeśli uda się zrealizować plan finansowy w pierwszym kwartale, ponownie rozpoczniemy poszukiwania inwestora branżowego lub finansowego. W drugiej połowie stycznia chcemy też usiąść do stołu z zarządem KGHM i porozmawiać o możliwościach połączenia Exatela z Telefonią Dialog i wprowadzenia ich na giełdę na przełomie 2005 i 2006 r. - dodaje Piotr Rutkowski. Na razie obie spółki operatorskie mają podpisać porozumienie o współpracy. Zaplanowano to na 17 grudnia.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | bańki | EBOR | umowa kredytowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »