Bankier Wiktar Babaryka chce startować w wyborach prezydenckich na Białorusi
Znany białoruski bankier Wiktar Babaryka ogłosił we wtorek, że chce wystartować w wyborach prezydenckich. Niedługo potem kierowany przez niego Biełhazprambank (Biełgazprombank) poinformował, że prezes "zwolnił się na własne życzenie".
"Zgłoszę swoją kandydaturę w wyborach 9 sierpnia. Nie jestem naiwny i doskonale rozumiem warunki graniczne i zasady gry, które zostały w tej dziedzinie ustalone na Białorusi. Przede wszystkim - część finałową tego +aktu+, która została sformułowana jeszcze w czasach stalinowskich - nie jest ważne, jak ludzie głosują, ale jak my liczymy głosy" - napisał Babaryka na Facebooku we wtorek.
Dodał, że ma obawy, iż jest to ostatnia szansa jakichkolwiek wyborów w niepodległej Białorusi.
"Wiktar Babaryka opuścił skład zarządu i zwolnił się na własną prośbę ze stanowiska prezesa zarządu" - anonsował kilka godzin później Biełhazprambank w komunikacie na swojej stronie internetowej. Agencja Interfax wkrótce po tym poinformowała, powołując się na rzecznika Gazpromu, że "decyzja Babaryki była zaskoczeniem dla akcjonariuszy".
Biełhazprambank, który należy do Gazpromu i Gazprombanku, działa na Białorusi od 1990 r. Babaryka był jego prezesem od 2000 r.
Wybory prezydenckie na Białorusi mają się odbyć 9 sierpnia. O swoim zamiarze startu w nich poinformowało już ponad 15 osób, w tym opozycjonistka i była deputowana Hanna Kanapacka i były prezes Parku Wysokich Technologii Waler Capkała.
Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019
Najważniejsze partie opozycyjne ogłosiły, że nie będą uczestniczyć w elekcji, ponieważ nie ma możliwości ich uczciwego przeprowadzenia w warunkach pandemii.