Będą drogie ulgi

Wprowadzenie ulg prorodzinnych przy jednoczesnym zachowaniu zasiłków dla rodzin - takie m.in. zmiany w systemie podatkowym prawdopodobnie czekają nas z początkiem 2007 roku. Wprowadzenie takich preferencji może stanowić jeszcze większe obciążenie dla budżetu w porównaniu z początkowo zgłaszanymi propozycjami.

Wprowadzenie ulg prorodzinnych przy jednoczesnym zachowaniu zasiłków dla rodzin - takie m.in. zmiany w systemie podatkowym prawdopodobnie czekają nas z początkiem 2007 roku. Wprowadzenie takich preferencji może stanowić jeszcze większe obciążenie dla budżetu w porównaniu z początkowo zgłaszanymi propozycjami.

Jeszcze w 2006 r. możliwe jest wprowadzenie preferencji, które mają zachęcać do tworzenia nowych miejsc pracy.

Mają zostać wprowadzone ulgi w podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) na dzieci, skonfigurowane z pomocą społeczną: 50 zł miesięcznie na jedno dziecko i po 100 zł na dziecko dla rodzin mających dwoje i więcej dzieci. - Będzie też utrzymane wspólne rozliczanie się małżonków wychowujących dzieci - powiedział "Gazecie Prawnej" Cezary Mech, współautor programu gospodarczego PiS. Koszty wprowadzenia ulg prorodzinnych - według szacunków - mogą wynieść rocznie około 2,1 mld zł.

Reklama

Jeszcze niedawno pojawiały się opinie, że cały program może kosztować więcej. Jak mówił nam na początku października poseł PiS Tadeusz Cymański, ten koszt to około kilka miliardów złotych rocznie. Takie środki będą musiały być przyznane z budżetu. - Malejący przyrost naturalny to tak poważna sprawa, że nawet wzięcie kredytu dla tego typu pomocy znajduje swoje uzasadnienie - mówił w rozmowie z "GP" wspomniany poseł. Tymczasem początkowo mówiło się tylko o około 1,5 mld zł.

Z początkiem 2007 r. miałaby też wejść w życie 18-proc. stawka CIT oraz 18- i 32-proc. stawki PIT. Propozycje te przedstawił w swoim programie gospodarczym desygnowany na premiera K. Marcinkiewicz podczas piątkowej konferencji na warszawskiej giełdzie. Dodał, że w PIT istniałaby kwota wolna od podatku, a stawka 32 proc. dotyczyłaby osób zarabiających powyżej 80 tys. zł rocznie.

Jak natomiast wyjaśnił "Gazecie Prawnej" Cezary Mech, jeszcze w 2006 r. możliwe jest wprowadzenie ulg na tworzenie nowych miejsc pracy w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT). Z tych nie korzystaliby przedsiębiorcy podlegający ustawie o PIT. Mieliby jednak prawo do przyspieszonej amortyzacji.

Wiele wskazuje na to, że na wiosnę przedstawione zostaną projekty nowych ustaw: o podatku dochodowym od osób prawnych, podatku dochodowym od osób fizycznych oraz o podatku od towarów i usług (VAT). - Obliczamy, jak nowe stawki wpłyną na dochody budżetu - poinformował nas Cezary Mech.

Z przestawionego przez Kazimierza Marcinkiewicza programu wynika, że w rezultacie zwiększonej produkcji sprzedanej przemysłu wzrosnąć mają dochody budżetowe z VAT i CIT.

Wchodzą ulgi prorodzinne, zostają zasiłki

+ możliwość zmniejszenia obciążeń podatkowych rodzin

+ jednoczesne otrzymywanie dodatku rodzinnego

+ pobudzenie malejącego ciągle przyrostu naturalnego

- nadmierne obciążenie budżetu

- brak możliwości skorzystania z ulgi przez wszystkie rodziny, np. rolników, którzy nie płacą podatku dochodowego

- systematyczny wzrost wydatków socjalnych

- wykorzystanie stworzonych możliwości jako źródła dochodów w rodzinach patologicznych

Krzysztof Tomaszewski, Marcin Musiał

Rafał Antczak, ekspert gospodarczy PO
Program podatkowy PiS trudno nazwać programem. Są to luźne propozycje Kazimierza Marcinkiewicza, nie poparte sensownym doświadczeniem. Propozycje podatkowe to wirtualne byty stworzone przez PiS. Takie niezobowiązujące propozycje mogły być składane przed wyborami, a teraz potrzeba konkretów. Cały program PiS to pustosłowie, a osoby go piszące nie mają żadnego doświadczenia w przygotowywaniu takiego programu.

dr Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha
Obniżenie stawek w PIT, przy zachowaniu progresji podatkowej, przyniesie korzyści określonej grupie podatników. Z punktu widzenia gospodarki nie będzie to jednak miało większego znaczenia. Dla przedsiębiorców istotne będzie to, co zaliczą do kosztów uzyskania przychodów, a co nie. Ważne też będą dla nich stawki amortyzacji. O wiele więcej na temat propozycji będzie można powiedzieć, gdy zostaną przedstawione konkretne projekty ustaw. Nie jestem natomiast zwolennikiem ulg podatkowych. Te, z lat dziewięćdziesiątych, nie przyniosły spodziewanych rezultatów.

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »