Ben Bernanke uspokaja. Rynki w fazie wyczekiwania

Rezerwa Federalna wciąż posiada środki do stymulowania gospodarki - powiedział prezes Fedu Ben Bernanke na sympozjum w Jackson Hole. Nie zasugerował jednak, jakie dokładnie środki i kiedy mogą zostać użyte.

Bernanke uważa, że Fed posiada szereg środków, aby stymulować wzrost, nie sygnalizuje jednak ich użycia. - Fed posiada szereg środków, które mogą zostać użyte, aby zapewnić dodatkową stymulację monetarną - powiedział Bernanke w Jackson Hole. - Fed na pewno zrobi wszystko, co może, aby wspomóc powrót wysokiego tempa wzrostu oraz zatrudniania w kontekście stabilności cen - dodał, nie sugerując jednak jakie dokładnie działania i kiedy mogą zostać wprowadzone.

Wzrost w gospodarce amerykańskiej w dłuższym terminie nie jest zagrożony - ocenił szef Fedu. - Pomimo tego, że pewne problemy wciąż istnieją, nie wydaje się, żeby fundamenty wzrostu w USA zostały zmienione przez szoki gospodarcze z ostatnich dwóch lat - powiedział. - To może zająć trochę czasu, jednak należy oczekiwać, że wzrost gospodarczy oraz zatrudnienie powrócą do poziomów, jakie wynikają z fundamentów - dodał.

Bernanke poinformował, że wrześniowe posiedzenie Fedu, zostanie przedłużone do dwóch dni, ażeby zapewnić "pełniejszą dyskusję" na temat gospodarki oraz możliwej odpowiedzi na słabość widoczną w gospodarce.

Reklama

Rynki zareagowały względnie spokojnie.

-----

Wystąpienie szefa Fed uspokoiło rynki

Prezes Fed Ben Bernanke dał rynkom nadzieję - twierdzą analitycy. W pierwszej reakcji na jego wystąpienie indeksy giełdowe w Europie i USA spadały, ale już po kilkunastu minutach parkiety zaczęły odrabiać straty.

Powodem pogorszenia nastrojów na rynkach finansowych było wystąpienie szefa amerykańskiego banku centralnego (Fed) Bena Bernanke, który nie ogłosił oczekiwanej trzeciej rundy skupu aktywów.

Pierwsza reakcja rynków była negatywna. Ok. 16.20 główne europejskie giełdy mocno spadały, pod kreską był warszawski indeks blue chipów. WIG20 tracił 1,1 proc., niemiecki DAX 2,4 proc., francuski CAC 40 spadał o 2,8 proc., a brytyjski FTSE 100 ponad 1,8 proc.

Zanurkowały również amerykańskie indeksy, które spadały nawet o niemal 2 proc.

Po około 30 minutach od wystąpienia Bena Bernanke, spadki za oceanem zostały powstrzymane. Dow Jones tracił "tylko" 0,6 proc., S&P 500 - 0,35 proc., a Nasdaq rósł o 0,5 proc.

Sytuacja zaczęła poprawiać się też na Starym Kontynencie. Po 16.40 WIG20 wyszedł na niewielki plus, DAX spadał już "tylko" o 2,3 proc., CAC 40 o 1,56 proc., a FTSE 100 o 0,44 proc.

Tuż przed 17.00 szwajcarski frank mocno stracił wobec złotego, na rynku walutowym kosztował 3,57 zł, a rano 3,64 zł.

Analityk X-Trade Brokers Marcin Kiepas stwierdził w rozmowie z PAP, że oczekiwania inwestorów zostały w ostatnich dniach złagodzone i tak naprawdę nikt nie spodziewał się ogłoszenia trzeciej rundy skupu aktywów. - Spodziewali się oni "miękkich" zapewnień. Bernanke dał, więc rynkom nadzieję - ocenił wystąpienie Kiepas.

Dodał, że inwestorzy czekają teraz na wrześniowe spotkanie Fed. - Można powiedzieć, że mecz trwa - powiedział analityk.

-----

OPINIA

Steen Jakobsen, Główny Ekonomista Saxo Bank nt. ewentualnego wprowadzenia trzeciej rundy Quantitive Easing

Gdy mówimy o wpływie Quantative Easing(QE), trzeba zdać sobie sprawę z tego, że większość analiz akademickich dowodzi, iż największy "wpływ" QE na rynki wiąże się raczej z samym ogłoszeniem tego programu niż z jego realizacją. Analiza dwóch poprzednich rund QE wskazuje na redukcję rentowności obligacji o 50-100 punktów bazowych i późniejszą zwyżkę kursów akcji spowodowaną "czynnikiem dobrego samopoczucia", czyli tak zwanym efektem bogactwa.

Jaki jednak "wpływ netto" wywarły pierwsza i druga runda QE? Co udało się stworzyć dzięki temu, że przewodniczący Bernanke wydał 3 miliardy dolarów? Nic! Bezrobocie nadal utrzymuje się powyżej 9proc., na rynku nieruchomości nadal trwa załamanie, a jedynym sukcesem Fedu jest wzrost kursów akcji w stosunku do dna na poziomie 666,00 w marcu 2009 r. Teraz jednak mówi sie o kryzysie finansowania międzybankowego i niezrealizowanych stratach. Z pewnością przypomina to rok 2008, prawda? A co powiecie o sierpniu 2010 r.? Tak! Mamy prawie stuprocentową analogię do zeszłego roku.

Witajcie w Dniu Świstaka

Wpływ kolejnej odsłony QE na szeroko rozumiane rynki kapitałowe tym razem okaże się prawdopodobnie bardziej ograniczony niż po komunikatach dotyczących wdrożenia rund pierwszej i drugiej. Moim zdaniem możemy liczyć na co najwyżej osiem tygodniu wzrostu apetytu na ryzyko - rynek nie chce już jednak pozostawać bierny w sytuacji, w której decydenci po raz kolejny kupują czas. W rezultacie pozytywny ton mógłby zmienić się prędzej czy później. Trzeba pamiętać, że w kategoriach ilościowych początek pierwszej rundy QE spowodował wzrost kursów akcji o 78 proc., zaś po ogłoszeniu rundy drugiej zyskały one jedynie 29proc.. Efekt zatem okazał się widocznie mniejszy. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem byłby obecnie ruch w górę o 7-15 proc. (cel: 1250-1350 na spotowym S&P).

Sygnał dla dolara

QE3 może również sygnalizować ostatni etap słabości dolara. Spodziewam się, że Stany Zjednoczone za 2-3 lata odzyskają pełną konkurencyjność jako ośrodek produkcyjny konkurujący z Azją. Wydaje się, że przy rzeczywistej stopie bezrobocia na poziomie 17 proc. i osiągającym historyczne minima dolarze Stany zatoczyły pełen krąg w obszarze jednostkowych kosztów pracy, co oznacza, że wkrótce będą w stanie bardziej efektywnie konkurować na globalnym rynku. Sądzę, że po najbliższych wyborach prezydenckich zobaczymy strategie rynku pracy, które okażą się bardzo korzystne dla amerykańskiej produkcji.

Jest to również temat, który Boston Consulting Group poruszyła w swoim majowym raporcie zatytułowanym "Made in the USA, Again" . Z tego powodu trzecia runda QE mogłaby stanowić okazję do zajęcia długiej pozycji na dolarze amerykańskim - po okresie karencji. Dolar amerykański najpierw się osłabi, a potem ostatecznie wzmocni. Już sama poprawa kondycji Zielonego będzie wyraźną oznaką zdrowienia światowej gospodarki.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Fed | ben
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »