Białoruś ulegnie naftowemu dyktatowi Rosji?

Eksperci w Mińsku zastanawiają się, czy Białoruś będzie zmuszona eksportować paliwa przez rosyjskie porty.

Prezydent Władimir Putin w trakcie pobytu w obwodzie kaliningradzkim powiedział, że skoro Białoruś przerabia rosyjską ropę, to powinna korzystać z rosyjskiej infrastruktury przy eksporcie jej produktów.

Chodzi o wykorzystywanie przez białoruskie firmy rosyjskich portów i rosyjskiej kolei.

Dotychczas Białoruś sprzedawała produkty przetwórstwa rosyjskiej ropy przez porty Litwy i Łotwy, które geograficznie są dla niej najwygodniejsze. Wcześniej Rosja zaproponowała obniżenie taryf na transport paliw koleją, aby zachęcić Białoruś do transportu przez bałtyckie porty Rosji.

Reklama

Białoruski portal internetowy "TUT.by" zwraca uwagę, że władze Rosji podjęły decyzję, aby do przyszłego roku zaprzestać eksportu produktów naftowych przez porty Litwy i Łotwy. Chcą w ten sposób zapewnić pracę swoim portom nad Bałtykiem i Morzem Czarnym.

Białoruś, nie mająca dostępu do morza, jest ważnym partnerem handlowym republik nadbałtyckich. Dla przykładu w roku ubiegłym koleją przewieziono przez Łotwę ponad 5 milionów ton białoruskich produktów naftowych. To 79 procent wszystkich produktów naftowych, przewiezionych przez łotewskie koleje.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | ropa naftowa | Władimir Putin | Białoruś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »