Błyskawiczne i tanie podróże w kapsule Hyperloop

Każde stulecie ma swoich wizjonerów, którzy obiecują, że w końcu przekroczą prędkość światła i zminimalizują czas oraz przestrzeń sprawiając, że podróżowanie nie będzie już nikomu sprawiało żadnych kłopotów natury lokomocyjnej. Elon Musk zapowiada rychłą realizację futurystycznego środka transportu pasażerskiego w zasięgu cenowym przeciętnego portfela. Czy możemy traktować to poważnie, czy jest to kolejna świetlna utopia?

Ekstremalnie błyskawiczną wizją transportu przyszłości jest teleportacja. Jednak w wymiarze pasażerskim zrealizowanie funkcjonalnego środka do przemieszczania się w przestrzeni bez ograniczeń wydaje się jeszcze odległe. Pod koniec XIX wieku pojawiły się sterowce, które niczym jaskółki zwiastowały erę lotnictwa. Być może nowa propozycja spod znaku Elona Muska zapowiada rychłe wkroczenie ludzkości w epokę podróżowania na "jedno pstryknięcie".

Technologia galopuje, a geniuszy na świecie nadal nie brakuje. Śmiało można tak powiedzieć o panu Elonie Musku, którego nazwisko związane jest między innymi z historią PayPala, firmą Tesla, inicjatywą Solar City, a także programem kosmicznym SpaceX, czyli projektem NASA w zakresie transportu towarowego w przestrzeni gwiezdnego uniwersum. Do tego wszystkiego Elon Musk zapowiada, że za niecałe dwa lata rozpocznie działalność na niwie kosmicznego transportu pasażerskiego, a jakby komuś było jeszcze mało, niedawno ogłosił światu, że nadchodzi era Hyperloop.

Reklama

Pod tym hasłem należy rozumieć kompleksową sieć ultraszybkiego transportu. Sześcioosobowe kapsuły, długie na ok. pięć metrów i ważące maksymalnie do 200 kilogramów, będą wystrzeliwane w próżniowe rury dostosowane do warunków technologii Maglev (lewitacji magnetycznej wykorzystywanej do tej pory w szybkim transporcie kolejowym). Rury mają zagwarantować wygodną i ultraszybką podróż (6500 km/h) bez tarcia, ani żadnych wypadków. Specjalnie konstruowane na potrzeby Hyperloop rury próżniowe będą mogły być zastosowane również do transportu naziemnego, niewykluczone jest powstanie w dalszych fazach projektu sieci rur zawieszanych w przestrzeni.

Producenci argumentują wyższość proponowanej technologii nad innymi rozwiązaniami szybkiego transportu pasażerskiego, nie tylko bezpieczeństwem, zwiększoną szybkością przejazdu, ale również tańszymi kosztami inwestycyjnymi: Hyperloop wymaga dziesięciokrotnie mniejszych nakładów finansowych od kolei i czterokrotnie niższych w porównaniu do budowy autostrad. Nie dość ekonomicznym walorom, Musk podkreśla przyjazny dla środowiska charakter urządzenia, które ma być w pełni zasilane energią słoneczną.

Hyperloop jest ofertą skierowaną do klasy średniej. Bilet Nowy Jork - Los Angeles ma kosztować nie więcej niż sto dolarów. Wiadomo jest, że samochody, pociągi, łodzie, czy samoloty powinny mieć jeszcze w tym stuleciu swoich "wyznawców", ale dla tych, którzy cenią sobie każdą sekundę, Hyperloop wydaje się ciekawym rozwiązaniem. Testy zapowiedziane na przyszły rok zaostrzają apetyty. Jeśli rewolucja nadejdzie w 2015 r., jak zapowiada Elon Musk, lepiej już teraz pomyśleć o rezerwacji biletów na historyczną podróż.

Michał Mądracki

Private Banking
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »