"Brutalni" kontra ostrożni
Wstrzymanie przez Polskę importu francuskiej wołowiny nie ma żadnego uzasadnienia - tak decyzję polskich władz komentują nieoficjalnie przedstawiciele francuskiego Ministerstwa Rolnictwa.
Szef Krajowej Konfederacji Kooperatyw Mięsnych, Michel Prot, nazwał tą
decyzję wręcz "brutalną".
Wielu komentatorów sugeruje, że Francja padła
ofiarą własnej ostrożności, bo nadsekwańska wołowina nie jest - ich zdaniem
- bardziej niebezpieczna niż na przykład niemiecka czy włoska, ale po prostu
przedsięwzięte tu środki bezpieczeństwa są ostrzejsze niż w innych krajach,
co powoduje panikę. W specjalnym wystąpieniu telewizyjnym prawicowy prezydent
Jacques Chirac opowiedział się za jak najszybszym wprowadzeniu w życie
całkowitego zakazu karmienia bydła paszami pochodzenia zwierzęcego oraz
za wprowadzeniem obowiązkowych kontroli mięsa w celu regularnego wykrywania
choroby szalonych krów. Socjalistyczny premier Lionel Jospin odpowiedział
mu jednak, że wspomniane kontrole są już i tak stosowane we Francji szerzej
niż w innych krajach Unii Europejskiej i woli poczekać na opinie ekspertów
w tej sprawie.