Brytyjczycy rekordzistami... w kradzieżach

Recesja pcha Brytyjczyków do kradzieży w sklepach, co więcej złodziejami na Wyspach są również ludzie do tej pory dobrze sytuowani. W rezultacie Wielka Brytania zajęła pod tym względem niechlubne pierwsze miejsce w Europie.

Recesja pcha Brytyjczyków do kradzieży w sklepach, co więcej złodziejami na Wyspach są również ludzie do tej pory dobrze sytuowani. W rezultacie Wielka Brytania zajęła pod tym względem niechlubne pierwsze miejsce w Europie.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy liczba kradzieży w brytyjskich sklepach wzrosła o 20 proc. w stosunku do roku ubiegłego, a wartość skradzionych przedmiotów przekroczyła 5 miliardów funtów. Według raportu zmienił się także socjodemograficzny obraz brytyjskiego złodziejaszka. Już nie kradnie, by swój łup sprzedać, lecz by utrzymać standard życia, do którego przyzwyczaił się, zanim przyszła recesja.

Charakterystyczne jest to, że ze sklepowych półek znikają nie tylko elektroniczne gadżety, a także świeże mięso i owoce. Wygląda na to, że kryzys nawet w złodzieju potrafi obudzić instynkt przetrwania.

Reklama
RMF
Dowiedz się więcej na temat: Brytyjczycy | recesja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »