Brytyjski urząd podatkowy ma drakoński plan

Brytyjski urząd podatkowy miałby od przyszłego roku uzyskać prawo ściągania należności wprost z kont obywateli, aby skutecznie walczyć z uchylaniem się od płacenia podatków. Brytyjskie media cytują posłów z Komisji Skarbowej Izby Gmin, którzy uznali plan Ministerstwa Skarbu za drakoński.

Urząd podatkowy miałby prawo czerpać z kont obywateli bez ich zgody i bez nakazu sądowego, drogą administracyjną, nawet ze wspólnych kont małżeństw, kiedy tylko jedno z małżonków jest coś winne fiskusowi. Urząd podatkowy ocenia, że interweniowałby w ten sposób w około siedemnastu tysiącach przypadków, odzyskując 100 milionów funtów rocznie.

Wątpliwości posłów budzi jednak zdolność fiskusa do dokonywania trafnych decyzji. Przewodniczący Komisji Skarbowej, Andrew Tyrie powiedział, że ludzie "powinni płacić właściwą sumę podatku, ale Urząd nie zawsze żąda właściwej sumy." Jest to delikatne ujęcie sprawy.

Reklama

W przeszłości zdarzyło się, że Urząd niewłaściwie wyliczył w jednym roku podatek dochodowy ponad czterech i pół miliona brytyjskich zatrudnionych. Posłowie uważają, że ściąganie od ludzi sporych sum, a potem ich ewentualne zwracanie może poważnie zagrozić budżetom domowym.

Ponadto brytyjski Urząd Podatkowy nie ma czystego sumienia na polu zarządzania danymi elektronicznymi. 7 lat temu jego pracownik zgubił dyski komputerowe z danymi 25 milionów rodzin.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: urzedy | kont | Anglia | urzad | fiskus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »