Bułgaria: Protesty przeciw wysokim rachunkom za energię

W Bułgarii wtorek był trzecim dniem masowych protestów przeciw wysokim rachunkom za elektryczność i ogrzewanie. Kilka tysięcy oburzonych obywateli wyszło na ulice Sofii, Warny, Płowdiwa i Błagojewgradu.

Rachunki palono w pierwszym dniu masowych protestów, a we wtorek w Sofii spalono kukłę ministra finansów. W Płowdiwie, w którym dwa dni temu spłonęły dwa samochody należące do firmy dostarczającej prąd, protestujący z tekturowymi kałasznikowami w rękach, krzyczeli: "Nie zapłacimy!". Siedzibę firmy obrzucono petardami.

W Warnie, gdzie protesty były najliczniejsze, zablokowano centrum miasta. Kordon policji oddzielił protestujących od centrali firmy energetycznej, do której próbowali się wedrzeć rozdrażnieni klienci. Doszło do starć z policją.

Reklama

Według obserwatorów są to od 1997 roku najbardziej masowe wystąpienia Bułgarów, które mogą całkowicie zmienić nastroje w kraju przed wyborami parlamentarnymi za pięć miesięcy. W protesty włączyły się ugrupowania nacjonalistyczne i opozycyjna lewica.

Władze próbują uspokajać nastroje, zapowiadając zmiany w przepisach. We wtorek szef resortu gospodarki i energetyki Delian Dobrew osobiście nadzorował kontrolę liczników elektrycznych w sofijskiej dzielnicy, której mieszkańcy skarżą się na wygórowane rachunki. Jednocześnie przyznał, że jedną z przyczyn podwyżek cen prądu jest fakt, że wliczono w nie deklarowane przez właścicieli zakładów dystrybucji inwestycje, które okazały się nierealistycznie zawyżone.

W Bułgarii zakłady dystrybucji energii są prywatne. Ich prywatyzację przeprowadził w 2004 roku rząd premiera Symeona Sakskoburggotskiego. Większościowe udziały w zakładach w zachodniej części kraju, w tym w Sofii, nabyła czeska firma CEZ, w Płowdiwie i południowej Bułgarii - austriacka EWN. Zakłady w regionie Warny i północno-wschodniej części Bułgarii kupiła niemiecka E.ON, która w minionym roku odsprzedała ją czeskiej spółce PRO-Energo.

Protestujący domagają się anulowania umów prywatyzacyjnych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Strajki | energetyka | Bułgaria | wysokie rachunki | 'Wtorek'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »