CEO Summit 2019. Czy ewentualny kryzys dotknie Polskę?

"Recesja jest wtedy, kiedy twój sąsiad traci pracę. Kryzys - kiedy sam ją tracisz" - te obrazowe słowa wypowiedziane lata temu przez Ronalda Reagana zostały przypomniane podczas CEO Summit 2019 w Warszawie. Czy na horyzoncie pojawia się kolejny kryzys? Jeśli tak, to jak przygotowana jest na niego Polska?

CEO Summit to coroczne spotkanie globalnych liderów biznesu, międzynarodowych inwestorów oraz przedstawicieli rządów, organizowane przez Bank Pekao i amerykański think-tank Atlantic Council. Tegoroczna edycja CEO Summit odbyła się pod hasłem "Taking Polish Business to the Next Level After 30 Years of Freedom". Dyskutowano przede wszystkim o wyzwaniach związanych z globalną rewolucją technologiczną, cyfryzacją światowej gospodarki i wzmacnianiu pozycji polskiego biznesu na arenie międzynarodowej.

Kluczowe, podczas wszystkich rozmów, wystąpień, dyskusji, paneli, okazywało się pytanie o wzrost gospodarczy. Niezwykle istotne są też obawy związane z ewentualnym kolejnym kryzysem ekonomicznym. Te dwie sprawy, zdaniem wielu prelegentów, mają determinować rozwój zarówno Polski, ale też całego świata.

Reklama

Reagan wiecznie żywy

Pytanie, czy kolejny kryzys w ogóle nadejdzie? A jeśli tak, to czy tym razem odczują go Polacy? Odchodząc od tego, co działo się podczas konferencji, a przechodząc do kampanii wyborczej, wielu ekspertów podkreśla, że obietnice wszystkich komitetów wyborczych są niezwykle kosztowne. Wszystkie komitety, bez wyjątku, uzależniają ich realizację od wzrostu gospodarczego. Spowolnienie, recesja lub kryzys niemal na pewno będą miały negatywne skutki również i w naszym kraju. Odbiją się na kieszeni obywatela, a większość obietnic nie zostanie zrealizowana - tak zawsze działo się w krajach, których gospodarki doświadczyły trudniejszych czasów.

Wracając jednak do konferencji - czy kolejny kryzys, w perspektywie globalnej, pojawia się na horyzoncie? Uczestnicy wtorkowego spotkania w Warszawie nie byli zgodni.

Dr Linda Yueh, ekonomistka z Oxfordu: - Trendy, które obserwujemy, mogą okazać się recesją, albo też kryzysem. Przypomnę za Ronaldem Reaganem, że "recesja jest wtedy, kiedy twój sąsiad traci pracę. Kryzys - kiedy sam ją tracisz". Jeśli dojdzie do kryzysu, na pewno będzie on odczuwalny niemal na wszystkich rynkach. Tyle tylko, że zaraz po kryzysie następuje dobry czas. Są "górki i dołki". Historia pokazuje, że tak działa gospodarka.

David Powell: - Nie zgodzę się, że mamy "górki i dołki". Polska nie doświadczyła recesji przez ostatnie 30 lat i na jej przykładzie trzeba się uczyć. Ma wysokie miejsca w rankingach, od lat duży wzrost gospodarczy i dobre wyniki. Polska jest konkurencyjna, eksport dobrze sobie radzi. Polska musi się jednak przejmować tym, co się dzieje dookoła. Gospodarka niemiecka jest zagrożona recesją jako efekt uboczny wojny handlowej między Chinami a USA. A Polska? Jestem ostrożnym optymistą. Ma mocną pozycję. Jeśli nie doświadczy recesji, a prawdopodobnie tak będzie, większość problemów nie będzie tak poważna, jak 10 lat temu.

Najsłabsze ogniwo

Co ciekawe, jako największą ofiarę kryzysu gospodarczego w Europie od lat uznaje się Grecję. Tymczasem goście wtorkowego wydarzenia jednoznacznie wskazali, że kolejnym europejskim krajem, najbardziej zagrożonym kryzysem, są Włochy.

Prof. Iain Begg: - Grecja jest w tej chwili na dobrej drodze, Hiszpania także. Problemem są natomiast Włochy. Nie notują wzrostów i przyzwyczaili się do tej sytuacji. Kiedy odnosimy ją do Polski, która rosła od czasów Balcerowicza, to Włochy są ewidentnie najsłabszym ogniwem w strefie euro.

Z długiej debaty można wysnuć jeden wniosek - kryzys kiedyś nadejdzie, ale nie wiadomo, czy trafi też do Polski. Zdaniem panelistów nasz kraj powinien raczej spać spokojnie. Dużo większym zagrożeniem dla naszego kraju, ich zdaniem, jest brexit. Wynika to głównie z dużego uzależnienia obu rynków, szczególnie jeśli chodzi o eksport i sektor rolniczo-żywnościowy.

Eksportowy gigant

"Eksport" to z kolei słowo, które podczas konferencji pojawiało się najczęściej. Wszystko przez raport opublikowany przez Bank Pekao, z którego jasno wynika, że Polska dołączyła do tzw. ekstraklasy globalnych eksporterów.

- Relacja polskiego eksportu do PKB zwiększyła się o ponad 20 pkt. proc. do poziomu 55 proc. w 2018 roku. W efekcie, dołączyliśmy do elitarnego grona 25 największych eksporterów globu. Spośród blisko 90 krajów o liczbie ludności przekraczającej 10 mln mieszkańców, silniejszy wzrost odnotował na całym świecie tylko Wietnam - mówił prezes Banku Pekao S.A. Michał Krupiński.

Łatwiej jednak wejść na szczyt, niż się na nim utrzymać - głosi stare sportowe porzekadło. Tak też może być w tym przypadku, ponieważ jako negatywne zjawisko należy uznać "treść" eksportowanych towarów - za dynamiczny wzrost eksportu odpowiadają głównie koncerny zagraniczne.

Marka "Polska"

Kluczowe w tym segmencie jest słowo "marka". Zdaniem specjalistów eksport może utrzymać się na wysokim poziomie, a także wchodzić na nowe rynki, ale w niedługim czasie potrzebna będzie konwersja z ekspansji eksportowej w ekspansję kapitałową. Nie da się jednak tego zrobić, jeśli marka naszego kraju nie zostanie zdefiniowana. Określenie marki "Polska" jako produktu eksportowego i kapitałowego miałoby stać się przewagą, szczególnie jeśli chodzi o wejście na nowe, często pozaeuropejskie rynki. Wciąż mamy z tym problem.

Mówił o tym m.in. prezes Michał Krupiński, ale dobitnie zwracała na to uwagę też ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Zadawała proste pytanie: proszę wymienić trzy pierwsze skojarzenia związane z marką "Polska". Pytanie proste, ale sprawiło wiele kłopotów.

Mosbacher: Co myślicie, słysząc "made in Poland"? Jakie macie skojarzenia? Jeśli nie zdefiniujecie własnej marki, to jak chcecie ją sprzedać? To rzeczy podstawowe. Tym miłym akcentem zachęcam, byście się zastanowili.

K.s.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kryzys gospodarczy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »