Chcą wcześniejszych emerytur

Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) Sławomir Broniarz powiedział w poniedziałek, że zdecydowana większość środowiska nauczycielskiego opowiada się za utrzymaniem uprawnień do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę.

Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP)  Sławomir Broniarz powiedział w poniedziałek, że zdecydowana  większość środowiska nauczycielskiego opowiada się za utrzymaniem  uprawnień do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę.

W ten sposób Broniarz skomentował poniedziałkowe informacje "Gazety Wyborczej", która poinformowała, że Platforma Obywatelska chce przekonać nauczycieli do rezygnacji z emerytalnych przywilejów, a od przyszłego roku - zamiast prawa do wcześniejszych emerytur, dostaliby wyższe pensje.

Taką propozycję rząd chce przedstawić w najbliższych dniach pracodawcom i związkowcom z Komisji Trójstronnej. "Podwyżka w zamian za rezygnację z wcześniejszych emerytur to najlepsze w obecnej sytuacji rozwiązanie, chcemy o nim dyskutować z partnerami społecznymi" - zapewnia w artykule "GW" szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.

Reklama

- Dopóki nie zobaczymy co konkretnie proponuje nam rząd, to niestety traktujemy te informacje jako rodzaj faktu medialnego, ewentualnie wątku publicystycznego - powiedział Broniarz. Podkreślił, że - jeżeli są głosy, że wzrost płac jest ważniejszy od uprawnień emerytalnych, to rodzi się pytanie o jakim wzroście plac mówimy.

Zaakcentował też, że zdecydowana większość środowiska nauczycielskiego opowiada się za utrzymaniem uprawnień do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę.

- Jest pewien odsetek nauczycieli, którzy wolą więcej zarabiać i uprawnienia emerytalne mniej ich interesują, ale to raczej jest powiązane z wiekiem - im młodszy nauczyciel, tym perspektywa emerytalna jest bardziej odległa, a jemu bardziej zależy na doraźnych korzyściach czyli pieniądzach - tłumaczył Broniarz.

Zwrócił też uwagę na problem młodych nauczycieli stażystów i absolwentów kierunków pedagogicznych. - Jeżeli faktycznie propozycja, że wydłużamy czas pracy nauczyciela ma się pojawić (...), to rodzi się pytanie co z tymi, którzy do tego zawodu nie wejdą, bo nie odejdą ci, na miejsce których oni by weszli (...) Skoro skurczy się rynek pracy dla młodych, to co z kierunkami pedagogicznymi? - mówił Broniarz.

Broniarz uważa też, że rząd z konkretnymi propozycjami powinien zwracać się do nauczycieli, a nie gazety. - Skoro pan przewodniczący Chlebowski miał czas zadzwonić do "Gazety Wyborczej" to nic nie stoi na przeszkodzie, by skonstruować swą propozycję i zaadresować ją do nauczycieli, którzy są zdecydowanie bardziej zainteresowani niż dziennikarz "Gazety" - uważa Broniarz.

W jego opinii propozycja PO może być jedynie "początkiem wnikliwej, poważnej dyskusji".

Do momentu nadania depeszy nie udało się uzyskać opinii przedstawiciela Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: gazety | broniarz | chciał | Sławomir Broniarz | nauczyciele | emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »