Chińczyka przyjmiemy z pocałowaniem ręki

Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) gościła w poniedziałek przedsiębiorców zrzeszonych w największej w Chinach izbie gospodarczej - Chińskiej Izbie Gospodarczej Importu i Eksportu Przemysłu Maszynowego i Elektroniki (CCCME). Szef PAIiIZ Sławomir Majman poinformował, że wizyta delegacji chińskiej jest następstwem ubiegłorocznego spotkania premiera Donalda Tuska z premierem Chin Li Keqiangiem.

Szef Agencji zaznaczył, że w przygotowanie konferencji zaangażowane było Centrum Współpracy Gospodarczej Polska-Chiny przy PAIiIZ. - Szczególne znaczenie ma fakt, iż nigdy nie stworzyliśmy centrum współpracy gospodarczej Polska-Stany Zjednoczone czy centrum gospodarczego Polska-Niemcy albo centrum gospodarczego Polska-Japonia - powiedział Majman.

W jego ocenie powołanie centrum gospodarczego Polska-Chiny jest dowodem olbrzymiego znaczenia, które polskie władze przywiązują do tego, by chińskie firmy czuły się w Polsce dobrze. - Chcemy chińskich firm w Polsce, chcemy, żeby budowały infrastrukturę, (...) ale przede wszystkim, żeby inwestowały w produkcję w Polsce - powiedział.

Reklama

Jego zdaniem przedstawiciele chińskiego biznesu muszą mieć świadomość, że przyjechali do optymistycznej części Europy, kraju, który zwyciężył globalny kryzysu gospodarczy. Majman zaznaczył, że Polska nie ma oporów przed chińskim kapitałem. - My się nie boimy chińskiego kapitału jak niektórzy nasi europejscy sąsiedzi (...) Chcemy, by udział chińskiego biznesu, chińskich producentów, był znacznie większy niż do tej pory - podkreślił. - Bardzo chcemy, aby chiński przemysł uczestniczył w polityce ponownej industrializacji Polski"- dodał.

- Liczymy na współpracę z Chinami, dlatego, że jeżeli ktoś chce iść szybko - idzie sam, a jeżeli ktoś chce iść do celu - idzie z kimś. My chcemy iść z Chinami - podkreślił prezes PAIiIZ.

Wiceprezes chińskiej izby gospodarczej CCCME Shi Yonghong powiedział, że w listopadzie ubiegłego roku premier Chin Li Keqiang podczas wizyty w Rumunii zapowiedział, że Chiny będą ściśle współpracować z krajami Europy Środkowej. - Liczymy na to, że w ciągu pięciu lat wartość wymiany wzrośnie o sto procent. Chodzi o współpracę w dziedzinie infrastruktury, transportu lądowego i morskiego - powiedział.

Shi Yonghong zaznaczył, że Polska jest największym partnerem handlowym Chin w Europie Środkowowschodniej, a według statystki UE w 2013 r. obroty między naszymi krajami wzrosły o 13 proc. przy czym eksport z Polski do Chin o ok. 20 proc., a z Chin do Polski o ok. 10 proc. - Różnica jednak wynosi ok. 91 mld dol. (na korzyść Chin - PAP). Dlatego też chcielibyśmy wzrostu inwestycji chińskich w Polsce - powiedział.

Wiceprezes CCCME powiedział, że rząd chiński wspiera inwestycje swoich firm za granicą, a atutami Polski są stosunkowo niskie koszty pracy, stabilna polityka i gospodarka, a także dostęp do rynku europejskiego. - Dlatego chińscy przedsiębiorcy są bardzo zainteresowani inwestycjami w Polsce - dodał. Zaznaczył, że potrzebują jednak czasu, aby dostosować się do warunków dla biznesu w Polsce.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »