Czy górnictwo przeje pieniądze od energetyki?

Powiązanie energetyki z górnictwem węgla kamiennego jest naturalnym zjawiskiem mogącym przynieść konkretne korzyści obu stronom. Obecnie istnieje jednak groźba, że górnictwo przeje pieniądze energetyki i wyda je na bieżące funkcjonowanie, zamiast zainwestować w rozwój i wykorzystać je na niezbędną restrukturyzację.

- Powiązanie energetyki z górnictwem przynosi obu stronom konkretne korzyści. Jedną z nich jest długookresowa przewidywalność i możliwość ukształtowania relacji cenowych w dłuższym terminie. Daje to także wiedzę o tym, do jakich złóż węgla o jakiej jakości docierają koledzy z sektora wydobycia i na jakim węglu będą pracowały jednostki wytwórcze - mówił Jacek Janas, prezes zarządu Tauron Wytwarzanie, podczas panelu "Energetyka oparta na węglu - co dalej?" w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Reklama

Podkreśla, że dla grup energetycznych w relacjach z górnictwem jedną z najważniejszych kwestii jest stabilna jakość dostarczanego węgla. Poszczególne bloki są projektowane pod paliwo określonej jakości i jeżeli jakość paliwa ulega wahaniom to negatywnie odbija się to na pracy jednostek wytwórczych.

- Bliska współpraca energetyki z górnictwem pozwala na tworzenie dłuższego łańcucha wartości i daje wyraźną przewagę konkurencyjną - dodaje Jacek Janas.

Pieniądze, jakie grupy energetyczne zainwestowały (lub mają zainwestować) w spółki węglowe powinny zostać przeznaczone m.in. na restrukturyzację i obniżkę kosztów.

- W sektorze górnictwa węgla kamiennego musi nastąpić głęboka optymalizacja kosztów, aby wynik operacyjny kopalń był dodatni. Na ten proces potrzebne są jednak pieniądze, których spółki węglowe nie posiadają. Te pieniądze może zaoferować sektor energetyczny - mówi Zygmunt Łukaszczyk, były prezes Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW).

W jego ocenie udanym przykładem połączenia energetyki i górnictwa jest Enea i Bogdanka oraz Tauron, który posiada już trzy kopalnie węgla kamiennego.

- W jednej grupie kapitałowej powinien znajdować się cały łańcuch wartości, od wydobycia węgla aż po sprzedaż energii dla odbiorcy końcowego i dostawę energii do gniazdka w domu - ocenia Zygmunt Łukaszczyk.

Jego zdaniem kopalnie powinny zostać zakładami nawęglania elektrowni. Konieczne jest jednak to, żeby firmy górnicze, które zostaną powiązane z grupami energetycznymi, przeszły restrukturyzację.

- Wszyscy powtarzają, że obecny kryzys w górnictwie węgla kamiennego jest spowodowany głównie sytuacją na rynku międzynarodowym. Górnictwo jest jednak w trudnej sytuacji także dlatego, że zapomniano o tym, że restrukturyzacja jest procesem ciągłym i nigdy się nie kończącym. Górnictwo musi dostosować się do wymagań rynkowych - ocenia Zygmunt Łukaszczyk.

W KHW oszczędzanie przynosi już pierwsze efekty.

- Pod koniec roku 2014 rozpoczęliśmy realizację programu oszczędnościowego, który był realizowany także przez cały rok 2015. W jego efekcie, w latach 2014-2016 zmniejszyliśmy nasze koszty o prawie 590 mln zł przy przychodach ok. 3,5 mld zł rocznie - zapewnia Zygmunt Łukaszczyk.

Jak wyjaśnia, było to możliwe m.in. poprzez wyeliminowanie tych ruchów kopalń, które wydobywały węgiel trudno sprzedawalny ze względu na złą jakość i gdzie koszty wydobycia znacznie przekraczały cenę jego sprzedaży.

- Z polskiego sektora górniczego powinny zostać wyeliminowane te ogniwa, które wydobywają węgiel fatalnej jakości i na dodatek są obarczone potężnym ryzykiem, jeżeli chodzi o strukturę złoża i niebezpieczeństwa z tym związane. Te działania trzeba przeprowadzić szybko, ponieważ czas ucieka. Nie możemy obrażać się na rynek i na to, że węgiel tanieje, musimy optymalizować swoje koszty, aby dostosować się do rynku. Dlatego restrukturyzacja musi być dalej konsekwentnie prowadzona - przekonuje Zygmunt Łukaszczyk.

Łącznie górnictwa z energetyką jest procesem naturalnym, ale mającym swoje duże ryzyka.

- Energetyka w najbliższych kilkunastu latach potrzebuje blisko 100 mld zł na inwestycje. Istnieje ryzyko, że te pieniądze zostaną przejedzone przez górnictwo, które będzie wydawać je na bieżące utrzymanie i wypłatę wynagrodzeń, Barbórki i deputatu węglowego zamiast na inwestycje i rozwój - podkreśla Michal Herman, prezes zarządu PG Silesia.

Zwraca uwagę, że najważniejszą rzeczą do zrobienia w polskim górnictwie jest kompleksowa modernizacja i obniżka kosztów. Istnieje przepaść pomiędzy kosztami wydobycia węgla pomiędzy kopalnią Silesia a innymi kopalniami węgla w Polsce.

Z danych Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) wynika, że w pierwszym kwartale 2016 r. w polskim górnictwie średni koszt produkcji tony węgla wyniósł 257 zł za tonę. ARP podkreśla, że w ciągu ostatniego roku koszt produkcji tony węgla udało się obniżyć o ponad 60 zł, z 318 zł w końcu marca ubiegłego roku do ok. 257 zł. Oznacza to zmniejszenie jednostkowego kosztu o ponad 19 proc. Wydajność pracy w kopalniach wzrosła o ponad 17 proc. Koszty te, choć istotnie spadły, nadal są dużo wyższe niż w kopalni Silesia.

- Koszty wydobycia tony węgla w kopalni Silesia są znacznie poniżej 200 zł - mówi Michal Herman. Informuje, że kopalnia Silesia wydobywa ok. 1,8 mln ton węgla rocznie.

Michal Herman przekonuje, że średnie wydobycie roczne na 1 pracownika w kopalni Silesia to ok. 1100 ton węgla netto na pracownika, w kopalni Bogdanka jest to 1700 ton a w kopalniach dawnej Kompanii Węglowej to zaledwie 610 ton, a były nawet kopalnie, gdzie ta średnia wynosiła 400 ton. Wydajność w przypadku KHW wynosi 764 tony na pracownika rocznie. Ta wydajność powinna więc wzrosnąć, przynajmniej do poziomu 800-900 ton. (...)

Pełny artykuł w portalu wnp.pl

Dariusz Ciepiela

Dowiedz się więcej na temat: bezpieczeństwo energetyczne | górnictwo | energetyki | energetyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »