Czy polski przemysł tytoniowy pójdzie z dymem?

Unijna komisja zdrowia, w trosce o obywateli UE, przyczyni się do likwidacji sektora tytoniowego w Polsce.

Urzędnicy chcą zakazać stosowania dodatków w mieszankach tytoniowych (tak, jak zrobiły to władze w Kanadzie), ponieważ brak dodatków to gorszy smak papierosów. Pozostałe proponowane restrykcje to czarno-białe etykiety (jak w Australii) i zakaz ekspozycji papierosów w punktach sprzedaży (jak w Norwegii).

Likwidacja sektora tytoniowego, która będzie następstwem zmian w dyrektywie, nie rozwiąże problemu palenia. Uderzy w plantatorów i samą Polskę, która jest drugim w Europie producentem tytoniu. 70 krajów, które importują nasze wyroby tytoniowe, straci dostawcę, a 60 tys. plantatorów i 500 tys. osób pośrednio utrzymujących się z przemysłu tytoniowego, zostanie pozbawionych środków do życia. Polska, będąca europejskim zagłębiem przemysłu tytoniowego, z dobrze prosperującego producenta stanie się jedynie konsumentem.

Reklama

Problem jest złożony, bo organy unijne walczą z biznesem, który jest legalny. Zakaz spowoduje, że część plantacji upadnie, a reszta plantatorów może zacząć zasilać czarny rynek, który z pewnością nie zaprzestanie stosowania dodatków.

- W Polsce powstają nielegalne fabryki papierosów. Jesteśmy w środku UE i nie ma granic między państwami. Często nie opłaca się ryzykować przemytu papierosów z Ukrainy czy Białorusi. Taniej jest wyprodukować je w kraju. Nielegalni producenci czerpią surowiec od plantatorów. Jeżeli przez regulację prawną pewna odmiana tytoniu nie będzie możliwa do uprawy, bo nie będzie na nią zbytu, rolnicy sprzedadzą surowiec do nielegalnej fabryki - referował podczas obrad komisji budżetowej Sejmiku Województwa Małopolskiego Michał Mierzejewski, członek zarządu Philip Morris Polska Distribution sp. z o.o.

Możemy stać się więc drugą Bułgarią, w której bardziej się opłaca przemycać papierosy, niż narkotyki. Tam 40 proc. sprzedawanych papierosów pochodzi z przemytu. U nas to około 15-20 proc. Straci na tym sam budżet państwa, któremu branża tytoniowa rocznie zapewnia 8 proc wpływów z tytułu akcyzy i podatku VAT (20 mld zł). Kolejnym poszkodowanym mogą być regiony, do których nie trafią pieniądze z podatku CIT. W przypadku województwa małopolskiego to około 20 mln zł.

- Polski rząd powinien podjąć działania zmierzające do przedstawienia spójnego stanowiska wyrażającego sprzeciw w sprawie zaproponowanych zmian dyrektywy i gwarantującego obronę polskich interesów, w tym małopolskich rolników - plantatorów tytoniu - głosi rezolucja Komisji Budżetu, Mienia i Finansów SWM, której opinię poparli ministrowie gospodarki i rolnictwa.

Podczas posiedzenia komisji Zdzisław Filip, radny sejmiku, proponował inne sposoby ochrony rolników. - Plantatorzy powinni dostać takie odszkodowania, które pokryją ich inwestycje i umożliwią przekwalifikowanie - sugerował. Jednak zdaniem Przemysława Noworyty, dyrektora biura Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu w Krakowie, odszkodowania z budżetu UE są mało realne. - Dla tego areału (w Polsce średnio 1,2 ha/gospodarstwo) nie ma możliwości znalezienia alternatywnej uprawy czy też źródła utrzymania dla tych kilku tysięcy miejsc pracy - podkreślał.

Także przejście na inne odmiany tytoniu akceptowalne w produkcji nie wchodzi w rachubę z uwagi na rodzaj gleb, które nadają się jedynie do upraw Burleya. Dzięki kontraktom z producentami, uprawa tytoniu jest względnie bezpiecznym i przewidywalnym biznesem (w 2011 roku zakontraktowano odbiór 40 tys. ton surowca).

Kontrowersyjna poprawka w dyrektywie PE 2001/37/WE zakłada zakaz stosowania dodatków, wykorzystywanych przy produkcji mieszanki American Blend (najpopularniejsza w Europie). Kompozycja składa się z odmian południowoamerykańskich i produkowanej przez polskich plantatorów, głównie z Małopolski, odmiany Burley. Ten gatunek podczas procesu suszenia traci cukier. Producenci uzupełniają jego brak stosownymi dodatkami. Bez nich tytoń nie nadawałby się do wyprodukowania mieszanki.

Proponowane zmiany w dyrektywie PE 2001/37/WE mają być gotowe w 2012 roku, do tego czasu Polska ma szansę wypracować spójne stanowisko.

ZOBACZ AUTORSKĄ GALERIĘ ANDRZEJA MLECZKI

Michał Morek

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Małopolska | papierosy | plantatorzy | tytoń | dyrektywa | polski przemysł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »