Czy w Polsce braknie specjalistów?

Polscy lekarze, dentyści i pielęgniarki nie wyjechali masowo z kraju po przystąpieniu do Unii Europejskiej. Nie oznacza to jednak, że nie poszukują pracy w zawodzie za granicą. Na ich miejsce przyjeżdżają inni fachowcy - lekarze zza wschodniej granicy. Dla nich Polska to tylko pierwszy krok w drodze na Zachód.

Nie spełnił się więc najczarniejszy scenariusz, według którego po przystąpieniu do UE Polsce miał grozić exodus najlepszych pracowników medycznych. W kraju jest ponad 116 tys. lekarzy oraz ponad 30 tys. dentystów.

Z raportu przygotowanego dla rządu przez resort zdrowia wynika, że od maja 2004 r. do lipca 2005 r. okręgowe izby lekarskie wydały, w przypadku lekarzy, ponad 3,5 tys. zaświadczeń potwierdzających prawo wykonywania zawodu (niezbędny dokument do podjęcia pracy za granicą), natomiast dentyści pobrali ponad 1 tysiąc takich zaświadczeń. W przypadku obu grup jest to średnio 3 proc. ogółu wszystkich osób wykonujących te zawody. Jednak zdaniem dr. Konstantego Radziwiłła, prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej, dane te są niepokojące.

Reklama

Zagraniczne placówki ochrony zdrowia są i będą w przyszłości zainteresowane zatrudnianiem polskich lekarzy. To, co teraz powstrzymuje ich od opuszczenia kraju, np. słaba znajomość języka, ryzyko ustawienia na nowo życia w obcym kraju, rozstanie z rodziną, w przyszłości przestanie być znaczącą barierą. Języka można się nauczyć, a rodzinę zabrać ze sobą. Większość ogłoszeń w prasie zachęcających lekarzy do pracy za granicą, oferuje także możliwość znalezienia zatrudnienia dla współmałżonka czy pomoc w wybraniu szkoły lub przedszkola dla dzieci.

Specjaliści w cenie

W ostatnim roku z kraju wyjechało najwięcej anestezjologów, chirurgów klatki piersiowej, naczyniowej, ogólnej, radiologów, ortopedów oraz urologów. Zdaniem Dariusza Kuśmierskiego, przewodniczącego Związku Zawodowego Anestezjologów, z Polski wyjechało ponad 300 anestezjologów, czyli około 10 proc. tej grupy zawodowej.

Przewodniczący związku nie zgadza się z twierdzeniem, że wyjazd specjalistów z kraju nie stanowi problemu dla polskich placówek ochrony zdrowia. Część osób pracuje na terenie UE na tzw. etatach dzielonych, czyli takich, które są obsługiwane przez 2-3 anestezjologów. Taki system pracy ogranicza ich aktywność zawodową w kraju. Jest to szczególnie groźne dla małych ośrodków, w których i tak występuje deficyt dobrych specjalistów.

Dużo, a jednak mało

Problemem może okazać się także to, że w Polsce, mimo potocznego przekonania, że w kraju jest wystarczająco dużo lekarzy, a akademie medyczne każdego roku opuszcza kilka tysięcy młodych medyków, to dobrych specjalistów jest zbyt mało. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że na 10 tys. ludności przypada niewiele ponad 20 lekarzy. Jest to znacznie poniżej średniej europejskiej. We Włoszech np. wskaźnik ten wynosi 55, a w Hiszpanii - 42. Niedobór lekarzy, poza Polską, w UE występuje także w Wielkiej Brytanii (14 lekarzy na 10 tys. mieszkańców).

To właśnie tam najchętniej także wyjeżdżają polscy lekarze. Za główną przyczynę wyjazdu podają lepsze warunki finansowe oferowane w zagranicznych szpitalach i przychodniach, a także sprawniejszą organizację pracy. Lepiej także są wykorzystywane umiejętności i wiedza lekarzy, a im samym stwarza się możliwości ciągłego rozwoju zawodowego.

Lekarz ze Wschodu też wyjedzie

Braku dobrych specjalistów w kraju nie rozwiąże także zwiększone zainteresowanie pracą w Polsce przez lekarzy zza wschodniej granicy. Zdaniem przewodniczącego D. Kuśmierskiego, osoby te nie wiążą swojej przyszłości zawodowej z Polską. Dla nich nasz kraj jest jedynie państwem tranzytowym w drodze na Zachód.

Polski system kształcenia i zdobywania specjalizacji, uznawany w państwach UE, daje im możliwość podniesienia swoich kwalifikacji zawodowych i zwiększenia swoich szans na zachodnim rynku pracy. Niski poziom wynagrodzenia, a także zła organizacja pracy w polskich szpitalach na pewno nie zatrzyma ich w naszym kraju.

Lekarze za granicą

Od maja 2002 r. do 1 maja 2004 r. za granicą pracowało ponad 112 tys. osób, w tym:
- 1099 lekarzy,
- 199 lekarzy dentystów,
- 3440 pielęgniarek,
- 124 położne.

Od maja 2004 r. do 1 lipca 2005 r. zainteresowanych pracą za granicą było:
- 3579 lekarzy,
- 1967 lekarzy specjalistów,
- 1108 lekarzy dentystów,
- 1817 pielęgniarek,
- 195 położnych.

Dominika Sikora

Opinia

Ryszard Olszanowski, przewodniczący Izby Gospodarczej "Medycyna Polska"
Największy problem stanowi to, że wyjeżdżają lekarze o specjalnościach, których w Polsce brakuje. Ponadto z kraju uciekają młodzi absolwenci szkół medycznych. Nie wiążą oni swojej przyszłości z Polską. Dopóki nie wzrosną wynagrodzenia lekarzy, które w rodzimych placówkach ochrony zdrowia są nawet 10-krotnie niższe niż w państwach UE, nie ma co liczyć na zniechęcenie lekarzy do szukania pracy za granicą. Osobom młodym państwo powinno umożliwić robienie specjalizacji w ramach tzw. etatów rezydenckich finansowanych z budżetu państwa.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | polscy lekarze | w drodze | lekarze | zachód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »