Czy zostaniemy bez zębów?

Małopolski oddział NFZ oskarżył stomatologów o zmowę cenową i zgłosił sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - informuje "Dziennik Polski".

Chodzi o pieniądze. Małopolscy dentyści nie chcą się zgodzić na proponowane przez fundusz wyceny świadczeń. Związek Lekarzy Dentystów Pracodawców Ochrony Zdrowia zaprotestował przeciwko niekorzystnym dla nich propozycjom.

W oficjalnym stanowisku dentyści zarzucili urzędnikom NFZ działanie niezgodne z prawem i nadużywanie pozycji monopolistycznej.

Małopolski NFZ uznał, że działalność zespołu ma cechy zmowy i wysłał skargę do UOKiK-u. Fundusz podkreśla, że zaplanowane przez Małopolski NFZ nakłady na świadczenia stomatologiczne na rok 2011 plasują Małopolskę w czołówce województw w kraju.

Reklama

Więcej w "Dzienniku Polskim".

_ _ _ _ _

6 mld zł na nasze zęby!

Przeciętnie na wizytę u dentysty wydajemy obecnie ok 100 - 200 zł. Wyrwanie zęba to 75-100 zł , proteza to już wydatek 1500 zł . Koszty rosną gdy musimy poddać się bardziej skomplikowanemu leczeniu. Statystyczny Polak w gabinecie stomatologicznym zostawia coraz więcej. Jeszcze w 2005 r. było to zaledwie 31 zł obecnie ponad 100 zł.

Tymczasem jak szacuje się, że leczenie zębów rocznie kosztuje Polaków nawet 6 mld zł. Firma konsultingowa Deloitte wyliczyła, że w 2008 r. dwie trzecie tej kwoty pokryliśmy z własnej kieszeni, resztę dopłacił NFZ. Z wyliczeń Naczelnej Rady Lekarskiej wynika, że nakłady na stomatologię w 2010 są niższe i to aż o 12 proc. .

Narodowy Fundusz Zdrowia coraz bardziej ogranicza wydatki na stomatologię. To sprawia, że kolejki do leczenia rosną. Rośnie też odpłatność pacjentów nawet w tych gabinetach.Od tego roku do leczenia stomatologicznego pacjent nie może dopłacić części ceny: albo jest ono w całości refundowane przez NFZ, albo całkowicie finansowane przez pacjenta. Przypomnijmy iż budżet NFZ to 54 mld zł, na "państwową" stomatologię władze wydają jednak ok. 1,7 mld.

Zdaniem stomatologów to o wiele za mało , nasz system kładzie nacisk na współpracę z pacjentem. Wielu drogich zabiegów, np. leczenia kanałowego, można by uniknąć, gdyby pacjenci regularnie badali zęby. Profilaktyka jest sporym polem do oszczędności. Znamienne jest ze w bogatszych gminach gdzie stomatolog jest np. w szkole i bardzo często jest nie wykorzystywany a rodzice nie posyłają dzieci do takiego lekarza nie mając do niego zaufania.

Cieszą się banki

Coraz więcej gabinetów stomatologicznych zawiera umowy gdzie można wziąć kredyt na leczenie zębów. Dynamicznie rozwija protetyka. Według GUS, usługi protetyczne pochłaniają aż 63 proc. wszystkich wydatków w gabinetach stomatologicznych. Lawinowo rośnie zapotrzebowanie na najdroższe usługi - implanty ( tj.repliki korzenia i zęba wbudowywane do dziąseł). Wykonanie jednego implantu na tytanowej śrubie kosztuje ok. 5,5 tys. zł.

Obecnie zdecydowana większość lekarzy dentystów pracuje albo prowadząc własne praktyki lekarskie, albo w grupowych praktykach. Nieliczni w uniwersyteckich klinikach lub gdzieniegdzie w Wojewódzkich Przychodniach Specjalistycznych albo w spółkach pracowniczych SPZOZ-ach. Wybór należy do lekarza dentysty. Zdaniem analityków - istnieje coraz większe niebezpieczeństwo podziału sektorów leczenia na publiczny i prywatny, z różnymi metodami leczenia i poziomem finansowania.

mz

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zeby | Narodowy Fundusz Zdrowia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »