Daromaty staną na największych dworcach

​Na największych dworcach kolejowych w Polsce zostaną uruchomione specjalne daromaty, które będą przyjmowały datki ofiarowane za pomocą kart płatniczych. Z zebranych pieniędzy zostanie sfinansowanych 12 piekarń w Syrii - poinformował wczoraj dyrektor stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie ksiądz prof. Waldemar Cisło.

Zbiórka poprzez daromaty w ramach kampanii "Chleb dla Syrii" rozpoczęła się w środę popielcową na warszawskim Dworcu Centralnym. Pierwszych wpłat dokonali prezes PKP SA Krzysztof Mamiński i wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. "Dlaczego Syria? W Syrii mamy od dziewięciu lat wojnę, w Syrii połowa społeczeństwa, czyli 13 mln osób wymaga natychmiastowej pomocy humanitarnej, w Syrii mamy głód, w Syrii mamy 80-proc. bezrobocie, w Syrii więcej osób umiera z chłodu, braku dostępu do szpitali niż od bomb" - powiedział ksiądz Cisło.

Reklama

Duchowny zapytany dlaczego stowarzyszenie instaluje daromaty z możliwością wpłaty kartą, powiedział, że "dzisiejszy świat nie stoi w miejscu i trzeba iść z duchem czasu". Ksiądz powiedział, że z zebranych pieniędzy stowarzyszenie zamierza uruchomić 12 piekarń, co da pracę 210 rodzinom i chleb dla 500 tys. osób.

Dodał, że kampania potrwa przez cały Wielki Post. "Cel zbiórki będzie się zmieniał, te kampanie będą nosić coraz to inny charakter" - dodał. Obecny na konferencji z okazji uruchomienia pierwszego daromatu wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski zadeklarował, że polska infrastruktura, w tym między innymi kolejowa, jest otwarta na współpracę ze wszystkimi organizacjami pozarządowymi, które chcą pomagać potrzebującym.

- Już ponad 14 mln zł z naszych podatków trafiło na pomoc dla najbardziej potrzebujących dzieci, rodzin w Syrii. Polacy wspierają również mieszkańców Syrii poprzez organizacje pozarządowe. (...) Ksiądz prof. Waldemar Cisło jest symbolem humanitarnej pomocy, która niosą organizacje pozarządowe, za nim idą pozostałe organizacje pozarządowe" - powiedział Kowalski.

Z kolei prezes PKP SA Krzysztof Mamiński zapowiedział, że daromaty będą sukcesywnie instalowane na kolejnych dworcach m.in. w Gdyni, Poznaniu, Wrocławiu i Krakowie. - Dworzec Centralny to 15 mln pasażerów w skali roku, jeżeli każdy przekazałby choćby złotówkę, to w sumie będą to ogromnie pieniądze przekazane na pomoc dla potrzebujących - dodał. Prezes PKP SA poinformował też, że daromaty pozostaną na dworcach na stałe.

Wczoraj w  Środę Popielcową w hali głównej Dworca Centralnego w Warszawie rozpocznie się kampania "Chleb dla Syrii".

 Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie zwraca się do Polaków o pomoc dla ogarniętej wojną Syrii. Zarówno Ojciec Święty Franciszek jak i biskupi syryjscy różnych Kościołów zwracają się z gorącymi apelami o pomoc. Biuro prasowe Pomoc Kościołowi w Potrzebie przytacza wypowiedź biskupa Jeana-Clementa Jeanbarta (biskup melchicki z Aleppo), który powiedział: - Pieniądz syryjski stracił 50 procent swojej wartości, a to oznacza, że ludzie mają połowę mniej, niż mieli. Wszystko to sprawia, że żyją w skrajnej biedzie. Dolar amerykański jeszcze pół roku temu kosztował 500 funtów syryjskich, a dziś już ponad 1000. Zarobki więc w żaden sposób nie odpowiadają cenom, jakie trzeba zapłacić za podstawowe produkty. I dodał:

- Pomagaliśmy ludziom bardzo dużo. W naszej diecezji prowadziliśmy 22 programy pomocowe. Teraz na nowo musimy się zmobilizować i szukać pomocy, aby wesprzeć ludzi, by mogli przeżyć i pozostać w Aleppo i w Syrii. To, co najbardziej leży mi na sercu, to to, aby pozostali tutaj, na miejscu i kontynuowali życie Kościoła, który w Syrii trwa od 2 tysięcy lat - zaznaczył biskup melchicki. Podkreślił też, że wydawało się, że gorzej już być nie może, jednak ostatnie miesiące jeszcze bardziej pogłębiły katastrofę humanitarną w Syrii.

Wskazuje na to nuncjusz apostolski w tym bliskowschodnim kraju podkreślając, że Kościół jest tam prawdziwym szpitalem polowym. - Nie można pozwolić na to, by świat zapomniał o dramacie Syryjczyków i zostawił ich na pastwę losu, a tak się właśnie dzieje - alarmuje kard. Mario Zenari. Zmasowane działania syryjskich wojsk rządowych, mające na celu odbicie miasta Idlib, tylko w ciągu dwóch ostatnich miesięcy spowodowały prawie 700 tys. nowych uchodźców. - Ludzie bez dachu nad głową, wygłodzeni i chorzy pukają do drzwi naszych kościołów błagając o pomoc - mówi kard. Zenari. Hierarcha wskazuje, że klęska humanitarna dotyka 17 mln Syryjczyków.

Osiem osób na dziesięć potrzebuje wsparcia humanitarnego, zarówno żywności jak i pomocy medycznej. Fundacja im. Ojca Werenfrieda sfinansowała leczenie w Syrii: w 2018 roku było to 7400 osób, a w 2019 roku było to 3800 osób. Ks. Boguszewski podkreślił, że celem kampanii jest uświadomienie światu dramatu ludności cywilnej w Syrii, okazanie solidarności z najbardziej cierpiącymi oraz zebranie środków na zakup najbardziej potrzebnych rzeczy: żywności i odzieży, a także poprzez utworzenie kilku piekarni i zapewnienie ludności dostępu do chleba oraz kilkudziesięciu miejsc pracy (jedna piekarnia daje pracę 21 osobom).

Kampanię można wesprzeć wysyłając SMS na numer 72405 o treści "Ratuję", jak również wpłacając na konto bankowe Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie z dopiskiem "Syria". Nr konta: PKO BP 65 1020 1068 0000 1502 0147 7132.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: dworce kolejowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »