Decyzja RPP umacnia złotego

Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym w środę posiedzeniu podniosła stopy procentowe o 25 punktów bazowych, referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie od czwartku 3,75 proc. w skali rocznej - podała RPP w środę w komunikacie.

Poniżej opinie:

MATEUSZ SZCZUREK, ING BSK: - Podwyżka była dość dobrze zasygnalizowana przez kilku członków RPP, więc jej potencjalne skutki rynki mogą odczuć dopiero po komunikacie i konferencji prasowej o 16.00. Ponieważ główną przesłanką za podwyżką było, wg prezesa Belki, uruchomienie aprecjacji złotego, wydaje nam się całkiem prawdopodobne, że RPP zasygnalizuje kolejną podwyżkę, co potencjalnie niekorzystnie odbije się na krótkim końcu. Jeśli stanie się inaczej, dezinflacyjny efekt kursu EURPLN będzie dość trudny do osiągnięcia.

Reklama

NORDEA: - Spodziewamy się, że wydźwięk komunikatu i konferencji będzie raczej gołębi. NBP oczywiście musi uzasadnić podwyżkę stóp procentowych, ale może powiedzieć, że silniejszy złoty ograniczy potrzebę znacznego podniesienia stóp. Co więcej, większość członków RPP nadal nie jest zbytnio zaniepokojona perspektywami inflacji. Jeżeli nie będzie dziś większych niespodzianek, spodziewamy się kolejnej podwyżki w marcu, a w całym roku skala zacieśnienia może wynieść 125 pb (wliczając dzisiejszą podwyżkę).

JAKUB BOROWSKI, INVEST BANK: - Decyzja jest zgodna z naszymi oczekiwaniami i wypowiedziami członków Rady, jakie obserwowaliśmy w ciągu ostatnich 2 tygodni. Istotna była zwłaszcza wypowiedź Marka Belki, która sygnalizowała taki scenariusz. Mówił on, że istnieje przestrzeń dla umocnienia kursu złotego, które nie będzie stanowiło zagrożenia dla konkurencyjności polskiej gospodarki, a wpłynie ograniczająco na inflację. Możliwe są teraz dwa scenariusze. Pierwszy, w którym do kolejnej podwyżki o 25 pb dojdzie w marcu, co będzie zwiastowało cykl podwyżek. Drugi, że kolejne zacieśnienie nastąpi znacznie późnej. Ten pierwszy scenariusz jest moim zdaniem mniej prawdopodobny, choć przemawia za nim kalendarz publikacji. Poznamy już dane o PKB za cały rok 2010 i IV kwartał, inflację w styczniu po uwzględnieniu podwyżek podatku VAT oraz projekcję inflacji. Moim zdaniem jednak bardziej prawdopodobny jest drugi scenariusz. RPP upewni się, czy ożywienie gospodarcze będzie wywierać presje na wzrost płac.

Na dzisiejszą decyzję RPP znaczny wpływ miał szybki wzrost inflacji w grudniu. Świadczy o tym chociażby wypowiedź Andrzeja Kaźmierczaka. Ciekawe będzie uzasadnienie podwyżki przez Radę, czy położą większy akcent na wskaźniki bieżące, czy skupią się na przyszłości.

MICHAŁ DYBUŁA, BNP PARIBAS: - Bez niespodzianki, czekamy na konferencję Rady. Komunikat będzie istotny z punktu widzenia czynników, jakie przemawiały za za podwyżką. Od wydźwięku komunikatu będzie zależało wytworzenie perspektywy dalszych ruchów na stopie procentowej. Spodziewam się, że wydźwięk może być zbliżony do ostatnich wypowiedzi, akcentujących korzystny wpływ aprecjacji złotego na ograniczenie inflację.

Podwyżka o 25 pb już była w cenach, może wczorajsza niefortunna publikacja wywiadu z prezesem Belką w "Super Expressie" i jego nagłośnienie spowodowały małą konfuzję na rynkach, jednak ogólnie decyzja nie była zaskakująca. Niespodzianką byłaby podwyżka o 50 pb lub brak zmian.

MAJA GOETTIG, BPH: - Dzisiejsza decyzja, choć różna od naszego scenariusza bazowego, nie jest dużym zaskoczeniem. Biorąc pod uwagę wyraźnie bardziej jastrzębią w ostatnim czasie retorykę prezesa NBP M.Belki i pozostałych członków RPP, wzrost inflacji w grudniu powyżej 3 proc. i prognozowane odbicie inflacji bazowej, decyzja o podwyżce stóp w I kwartale 2011 była przesądzona.

Wśród głównych argumentów za dzisiejszą decyzją znalazło się najprawdopodobniej niedopasowanie dotychczasowego poziomu stóp procentowych do obecnej oceny sytuacji gospodarczej po okresie silnego obniżenia aktywności, wywołanego globalnym kryzysem. Za podwyższeniem stóp przemawiało też m.in. ryzyko dalszego zwiększenia się presji inflacyjnej i płacowej w związku z przyspieszającą dynamiką PKB oraz ryzyko wzrostu oczekiwań inflacyjnych, któremu mogą sprzyjać podwyżki VAT. Na oficjalne uzasadnienie decyzji Rady musimy poczekać do popołudniowej publikacji komunikatu po posiedzeniu.

Dzisiejszą podwyżkę stóp procentowych o 25 pb przez RPP traktujemy jako rozpoczęcie cyklu stopniowego zacieśnienia polityki pieniężnej w Polsce. Jednak nadal luźna polityka monetarna głównych banków centralnych, w tym m.in. EBC, będzie argumentem dla RPP za jedynie umiarkowaną skalą podwyżek stóp procentowych w 2011 roku. Spodziewamy się, że stopy procentowe w tym roku wzrosną łącznie o 50 pb.

ERNEST PYTLARCZYK, BRE BANK: - Decyzja Rady była całkowicie oczekiwana przez rynek, który podwyżkę stóp o 25 pb już całkowicie wycenił. Wydaje się, że jest to początek cyklu, ale będzie mniej podwyżek niż wcześniej można było oczekiwać, ze względu na umocnienie złotego. Myślę, że do następnej podwyżki, o 25 pb, dojdzie w marcu. Następnie będą 2 miesiące przerwy i następna podwyżka w czerwcu. Uważam, że w całym roku stopy zostaną podniesione o 75-100 pb.

Dzisiejsza decyzja już zaczęła umacniać złotego, przebijamy właśnie poziom 3,86/EUR. Na bazie dzisiejszej decyzji RPP złoty powinien umocnić się do poziomu 3,82 za euro.

MARCIN KRASOŃ, OPEN FINANCE: - Po 19 miesiącach utrzymywania stóp procentowych na najniższym historycznym poziomie, zgodnie z oczekiwaniami analityków RPP podniosła stopy. Jeśli stopy rynkowe zareagują z podobną siłą i WIBOR (stawka, od której zależy oprocentowanie kredytów) wzrośnie o 25 punktów, raty zaciągniętych w złotych kredytów hipotecznych będą wyższe o 15-16 zł (zależnie od marży) na każde 100 tys. zł. kredytu, wzrost wyniesie, zatem 2,5-3 proc. Należy jednak przy tym pamiętać, że każdy bank inaczej wylicza stopy bazowe; najczęściej pod uwagę brana jest stawka z końcówki miesiąca kończącego kwartał, zatem wielu klientów zmianę stóp odczuje dopiero płacąc ratę w kwietniu.

Postępująca od jesieni 2009 r. liberalizacja rynku kredytów hipotecznych sprawiła, że średnia marża złotowego kredytu z wkładem własnym spadła z 3 do 1,6 pkt. proc. Był to dobry czas dla kredytobiorców, bo jednocześnie stawki WIBOR znajdowały się na poziomach najniższych w historii. Przeciętny zaciągany dziś 30-letni kredyt na 300 tys. zł to rata w wysokości 1718 zł. Trudno powiedzieć, jak bardzo wzrośnie WIBOR po wzroście stóp o 25 pkt. bazowych.

PROF. STANISŁAW GOMUŁKA, GŁÓWNY EKONOMISTA BCC: - Środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podwyżce stóp procentowych o 25 punktów bazowych jest zgodna z moimi oczekiwaniami. Rada podjęła właściwą decyzję.

Mamy wyraźny wzrost inflacji w ostatnich kilku miesiącach, nastąpił też wzrost produkcji przemysłowej. Należy oczekiwać dalszego wzrostu inflacji w najbliższych miesiącach. Mamy stosunkowo dobrą sytuację gospodarczą, a tempo wzrostu gospodarczego jest w miarę zadowalające.

Małe podniesienie stóp procentowych powinno być sygnałem pewnej determinacji Rady Polityki Pieniężnej, że pamięta o swoim podstawowym zadaniu.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »