Deficyt budżetowy po 8 miesiącach br. niższy

Deficyt budżetowy po upływie 8 miesięcy tego roku jest niższy niż planowany i wynosi nieco ponad 21 mld zł - poinformowała w Sejmie podczas posiedzenia podkomisji ds. realizacji budżetu wiceminister finansów Hanna Majszczyk.

 Deficyt budżetowy po upływie 8 miesięcy tego roku jest niższy niż planowany i wynosi nieco ponad 21 mld zł - poinformowała w Sejmie podczas posiedzenia podkomisji ds. realizacji budżetu wiceminister finansów Hanna Majszczyk.

W rocznym harmonogramie realizacji budżetu państwa po 8 miesiącach zakładano deficyt w wysokości ponad 29 mld zł.

"Szacunkowe wykonanie budżetu państwa, które mamy już za 8 miesięcy (tego roku - PAP) wskazuje, że (...) poziom deficytu utrzymuje się na dość niskim poziomie (...) nieco powyżej 21 mld zł. Podczas gdy w planie zakładaliśmy, że poziom tego deficytu w tym czasie po 8 miesiącach będzie wyższy. (...) Oczywiście wtedy, kiedy ten harmonogram był sporządzany, nie braliśmy pod uwagę wpłaty z NBP" - powiedziała Majszczyk.

Powiedziała, że chodzi o przekazaną do budżetu w czerwcu br. wpłatę z zysku w Narodowego Banku Polskiego w kwocie 8,2 mld zł.

Reklama

Dodała, że szacuje, iż na koniec roku dochody budżetowe będą o około 1,3 mld zł niższe niż zaplanowane. Zaznaczyła, że w tej prognozie uwzględniony jest zarówno zysk z NBP, jak i niższe dochody z VAT. "Oczywiście to nie musi się ziścić, jeżeli będą nadrabiane +straty+ z wpływów z podatku VAT, którego obserwowaliśmy w pierwszym półroczu" - powiedziała. Wyjaśniła, ze chodzi m.in. o kwestie zwrotów VAT.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: wiceminister finansów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »