Dylematy złotej rybki

Niektórzy twierdzą, że mówienie dziś o wskaźnikach sięgających roku 2020, o celach, strategiach, flagowych inicjatywach, jest pewną ekstrawagancją - na tle problemów gospodarczych Grecji, które są coraz bardziej kosztowne politycznie i które mogą rozlać się na inne kraje Europy. Uważam, że mówić trzeba. Nie trzeba natomiast wymyślać Unii Europejskiej od nowa. Nadal jest to najlepsza karta w dziejach historii Europy i gigantyczna szansa dla tych krajów, które mają do nadrobienia zaległości cywilizacyjne, wśród nich jest także Polska.

Niektórzy twierdzą, że mówienie dziś o wskaźnikach sięgających roku 2020, o celach, strategiach, flagowych inicjatywach, jest pewną ekstrawagancją - na tle problemów gospodarczych Grecji, które są coraz bardziej kosztowne politycznie i które mogą rozlać się na inne kraje Europy. Uważam, że mówić trzeba. Nie trzeba natomiast wymyślać Unii Europejskiej od nowa. Nadal jest to najlepsza karta w dziejach historii Europy i gigantyczna szansa dla tych krajów, które mają do nadrobienia zaległości cywilizacyjne, wśród nich jest także Polska.

Strategia "Europa 2020"' porządkuje program działania UE na najbliższe lata. Taki program jest potrzebny, chociaż nie mamy dobrych doświadczeń z realizacji Strategii Lizbońskiej. W naszej części Europy mamy dodatkowo pewien uraz wobec kilkuletnich programów, bo niedawno wydobyliśmy się z epoki planowania. Dla mnie osobiście ciekawym doświadczeniem było uzgadnianie tej strategii i budowanie kompromisu w gronie 27 państw. Opowiadaliśmy sobie wzajemnie anegdoty o złotej rybce, która jest w stanie spełnić nasze życzenia. Rybak, który ją złowił, mówi że należałoby zbudować autostradę przez Atlantyk, co ułatwiłoby transport w dobie zagrożeń pyłem wulkanicznym. Rybka uznaje tę prośbę za średnio mądry postulat. Więc pada drugi. Oto mamy 27 krajów, znacznie się od siebie różniących, które pragną znaleźć wspólną strategią na przyszłość. Rybka wraca do pomysłu budowy autostrady przez Atlantyk jako łatwiejszego zadania. Ta anegdota towarzyszyła nam podczas uzgadniania programów rozwojowych w gronie 27 państw.

Reklama

Strategia "Europa 2020"' bazuje na trzech założeniach strategicznych. Inteligentny wzrost oznacza rozwój gospodarki opartej na wiedzy i innowacjach; wspieranie gospodarki niskoemisyjnej, konkurencyjnej i efektywniej korzystającej z zasobów; sprzyjanie włączeniu społecznemu, czyli wysoki poziom zatrudnienia oraz "spójność gospodarcza, społeczna i terytorialna" - na czym szczególnie zależało Polsce. Dokument "Strategia 2020'' został rozpowszechniony. Narzędzia realizacji tego programu pozostają na poziomie państw narodowych. Możemy jednak budować strategie, które harmonizują instrumenty europejskie z narodowymi - pamiętając, że UE jest wielkim regulatorem, który wykorzystuje swoją soft power, czyli miękką władzę, aby narzucać światu wygórowane standardy ekologiczne, walczyć z ociepleniem klimatu, dążyć do wygody konsumentów oraz ochrony praw mniejszości - co nie zawsze się udaje. Soft power dominowała w latach 80. i 90. jako wzór dla świata: dziś zanika wobec własnych modeli kulturowych i gospodarczych Chin, Indii, Brazylii. Europa, która jest ambitnych regulatorem, dysponuje niewielkim budżetem - na poziomie 1 procenta PKB 27 państw. Na taką miarę trzeba kroić wszystkie strategie.

Program scalania Europy w jeden organizm gospodarczy, jeden organizm przepływu pracy, kapitału i usług nie jest zakończony. Poszczególne państwa członkowskie borykają się z odrębnymi problemami. Niektórzy mówią, że Unii Europejskiej potrzebny jest nowy plan Schumana. Uważam, że to przesada. Jeśli w dziedzictwie Schumana czy Monneta istnieje jakieś wskazanie, to dotyczy ono budowania instytucji środków zaradczych pod konkretne cele. Oni wiedzieli, że zaczynając w 1950 roku od Wspólnoty Węgla i Stali wykluczają w ten sposób możliwość wojny między Francją a Niemcami. Na zasadzie tak pragmatycznych kroków budowała się UE. To jest też wskazanie na przyszłość. Unia musi się uzasadniać nie poprzez wielkie strategie, ale poprzez użyteczność.

Są przedsięwzięcia, które mogą uzasadnić Unię w przekroju międzynarodowym. Elementem użyteczności jest na przykład budowa wspólnych systemów transportowych. Pył wulkaniczny skłania do tego, aby Europa została opleciona francuskim wynalazkiem - siecią szybkich pociągów, które pozwalają podróżować na trasie 300 kilometrów - z Brukseli do Paryża - w godzinę i 27 minut. Taką samą trasę z Gdańska do Warszawy pokonuję w pięć godzin.

Na razie Europa nie potrafi zsumować swoich potencjałów. Jako były sportowiec śledziłem rywalizację Ameryki z Chinami na igrzyskach olimpijskich w Pekinie, wówczas wygraną przez Chiny. Podliczyłem, że najwięcej złotych medali, bo aż 87 zdobyła UE. Wygraliśmy tę klasyfikację, choć nikt o tym nie mówił. Nie sumujemy potencjałów - nie tylko sportowych, ale także gospodarczych czy militarnych. Te ostatnie są większe niż Stanów Zjednoczonych, ale nie czynią z Europy potęgi militarnej. Chciałbym, abyśmy szybko zaczęli rozmawiać o ofensywnej strategii Unii na najbliższe lata.

Janusz Lewandowski

komisarz UE ds. budżetu

Fundusze Europejskie
Dowiedz się więcej na temat: dylemat | Europa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »