Dzięki programowi "Owca Plus" w dziesięć lat potrojono pogłowie owiec

Przez dziesięć lat potrojono pogłowie owiec hodowanych i wypasanych na terenie woj. śląskiego - z ok. 2 tys. do 6,5 tys. Przyczyniły się do tego m.in. zaangażowanie lokalnej społeczności i programy wsparcia, jak koordynowany przez samorząd regionu program "Owca Plus".

O programie i działalności na rzecz zachowywania tradycji regionów górskich mówiono we wtorek w Katowicach na konferencji "Pasterstwo jako źródło kultury górali beskidzkich". Jak zaznaczyła członkini zarządu woj. śląskiego Beata Białowąs, region ten składa się nie tylko z centralnej, kojarzonej z przemysłem części, ale czterech subregionów, w których ważne są też tereny wiejskie.

- Chcemy pokazywać, co zostało w woj. śląskim zrobione dla polityki górskiej, dla owiec, dla pasterstwa. Gdy woj. śląskie rozpoczynało program "Owca Plus", a był to 2008 r., owiec u nas w górach było ok. 2 tys. W tej chwili mamy 6,5 tys. owiec. Dzięki m.in. również temu programowi powstał Szlak bacówek programu "Owca Plus" - mówiła Białowąs.

Reklama

"Program +Owca Plus+ dotyczy nie tylko Beskidów, ale też Jury Krakowsko-Częstochowskiej, a gdy powstawał, udało się stworzyć - tylko w woj. śląskim - komisje egzaminacyjne dla zawodów: baca i juhas. Od 2013 r. potwierdzamy kwalifikacje zawodowe w tych zawodach: do dzisiaj potwierdziły te kwalifikacje 123 osoby" - wymieniała przedstawicielka samorządu regionu.

Koordynator programu w Beskidzie Śląskim i Żywieckim Józef Michałek z Istebnej mówił, że już sto lat temu jego pradziadek jeździł do ówczesnego woj. śląskiego i do Warszawy, aby prosić o pomoc góralom w utrzymaniu hal. - Cieszymy się, że tę pomoc otrzymujemy z Katowic, że urząd marszałkowski dostrzegł problem zarastania hal" - deklarował. "Gdybyśmy te dziesięć lat temu tam nie poszli i nie zaczęli, tych hal by już nie było - uznał.

- Nam to na sercu bardzo leży, żeby ta tradycja pasterska nie zanikła, bo pasterstwo to też kultura oparta na dialogu. Baca musi się zawsze dogadać z gazdami, co by te owce dostać; musi dogadać się z tymi, co mają pole, aby je wypasać. Pasterstwo nie ma bowiem własności: hodowca ma swoje, a pasterz musi się dogadywać. I ta kultura oparta na dialogu - to jest wartość. O tej wartości chcemy przypominać. To jest nasze dziedzictwo: nie tylko strój, muzyka - akcentował Michałek.

Baca Piotr Kohut, członek zarządu Fundacji Pasterstwo Transhumancyjne zapraszał do Koniakowa - do zagrody demonstracyjnej i centrum pasterskiego. - Staramy się wskazywać i przypominać o tym, że pasterstwo jest dziedzictwem górali wszystkich, ale też pokazywać, że jest ono współczesne, że my jesteśmy ciągle tak ubrani, a nie przebrani - mówił, nawiązując do noszonego bacowskiego stroju.

Prezes Związku Podhalan Andrzej Skupień przypomniał, że zachowaniem tradycji zajmuje się też m.in. ta 100-letnia organizacja, która zrzesza polskich górali - nie odnosząc się jedynie do Podhala, lecz do dwunastu ich grup, wśród nich górali śląskich i żywieckich i wszystkich żyjących pod halami.

- Gospodarowanie jest tą częścią naszej tradycji, którą jest najtrudniej obronić dzisiaj, przy zmieniającym się świecie. To tradycyjne gazdowanie nam niestety zanika, bo mają się dobrze śpiew, muzyka, strój - to widać i zrobiło się modne. Natomiast trudno namówić nam młodych ludzi do tego, żeby żyli, jak ich dziadkowie i ojcowie - zaznaczył Skupień.

- Dla tych, którzy tym się zajmują, duży szacunek, bo dzięki nim widzimy w naszych górskich miejscowościach, że jest owca, że jest krowa - i jak zjemy ten ser, wiemy, że on nie przyjechał skądś, lecz jest wyprodukowany w naszych góralskich miejscowościach - obrazował szef Związku Podhalan.

Regionalny program "Owca Plus" od 12 lat wspiera w woj. śląskim hodowlę owiec i kóz, a także ochronę bioróżnorodności Beskidów oraz Jury Krakowsko-Częstochowskiej. W tym roku na działania zasadniczego konkursu programu w Beskidach przeznaczono 440 tys. zł, a na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej - niespełna 64 tys. zł.

Już po dwóch pierwszych latach funkcjonowania "Owcy Plus" zaobserwowano zwiększenie powierzchni terenów pastwiskowych i pogłowia owiec oraz zwiększenie bioróżnorodności łąk czy polan. Inne efekty to większe zaangażowanie społeczności lokalnych w podtrzymywanie tradycji i zwyczajów oraz silniejsze zainteresowanie pasterstwem i czynną ochroną przyrody. W 2010 r. samorząd woj. śląskiego zdecydował o kontynuowaniu programu do 2014 r., a następnie został on przedłużony do 2020 r.

Białowąs zapewniła we wtorek, że zarząd woj. śląskiego chce nadal rozwijać "Owcę Plus", która w przyszłym roku będzie na nowo uchwalana przez regionalny sejmik. - Mamy nadzieję, że ten program, który wpłynął na naszą tradycję, kulturę, edukację, bioróżnorodność spowoduje, że kultura pasterska jeszcze bardziej się rozwinie - wskazała członkini zarządu województwa.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »