Ekipa sprzątająca

Zastanówmy się nad kryzysem finansowym z perspektywy gospodarstwa domowego. Nie, nie pod względem jego zadłużenia, ale bałaganu i tego, kto go zrobił.

Na podłodze w łazience leży jego mokry ręcznik. Jego gazety porozrzucane na kuchennym blacie wraz z pozostawioną miską zaschniętych płatków śniadaniowych. Finansowy bałagan w kraju - przy brawurze, która do niego doprowadziła, przy latach zaprzeczania, które pozwoliło mu się rozwinąć, przy miesiącach usprawiedliwień, że "nikt nie spostrzegł, że nadchodzi" po tym, jak rynek się załamał - to wyłącznie męska sprawa.

Na zdjęciach: Kobiety, które ratują gospodarkę

Reklama

Na zdjęciach: Kobiety na stanowiskach kierowniczych, podejmujące właściwe decyzje

Na zdjęciach: Najlepiej opłacane kobiety w amerykańskich korporacjach

Na zdjęciach: Kobiety miliarderki, które podziwiamy

Na zdjęciach: Osiem błędów podczas rozmowy kwalifikacyjnej, których kobiety powinny unikać

Jednakże teraz, w wielu istotnych kwestiach to kobiety chwytają za mopa i sprzątają ten bałagan. Sheila Bair, prezes Federal Deposit Insurance Corp., była jedną z pierwszych osób, które nalegały na wstrzymanie procesu przejęć zadłużonych domów, aby ubiec załamanie rynku nieruchomości. Elizabeth Warren, stojąca na czele organizacji Congressional Oversight Panel, działa w kierunku zapewnienia, że pieniądze podatników przeznaczane na wsparcie nie są marnowane.

A dwa z największych banków w kraju polegają na tym, że kobiety polepszą sytuację w istotnych sektorach ich działalności - w Citigroup, Terri Dial zajmuje się bankowością konsumencką, natomiast w Bank of America, Barbara Desoer przygotowuje ryzykowne przejęcie przez bank giganta hipotecznego - Countrywide Financial.

Grupa kobiet odegrała kluczową rolę

Te kobiety, a także wiele innych, nadal stanowią mniejszość w kołach rządowych i finansowych, ale ich wpływ może być znacznie większy od ich liczby. Jeżeli pokierują sprawami we właściwy sposób - i będą stosować strategię, która według naukowców stanowi w przypadku kobiet bardziej ostrożne podejście do ryzyka - problemy mogą się zmniejszać, zamiast rosnąć. A wtedy być może ludzie dostrzegą, że grupa kobiet odegrała kluczową rolę w procesie ratowania krajowej gospodarki. I wtedy być może również mężczyźni z kręgów rządowych i biznesowych przekonają się, że kobiety są potrzebne nie tylko do kontroli strat, ale przede wszystkim do pomocy w ich zapobieganiu.

W byłym Countrywide, który w przeszłości stanowił typowy przykład niekontrolowanego udzielania pożyczek, Barbara Desoer nie pozostawia niczego przypadkowi. Po objęciu kierownictwa w maju ubiegłego roku zorganizowała salę map w siedzibie Countrywide w San Fernando Valley w Kalifornii. 56-letnia Desoer, której konikiem jest matematyka, nie zainteresowała się jednak geografią, ale stopniowym rozpisywaniem procesu udzielania kredytów, a ściany pokryte są wykresami, które przypominają układ obwodowy.

Szuka braków (lub błędów), które doprowadziły do złych kredytów.

Desoer, zanim odkryła, że może kierować ludźmi, chciała zostać aktuariuszem. Zdaje sobie sprawę, że nie ma wiele miejsca na pomyłkę. Musi zrestrukturyzować wysoką liczbę udzielonych złych kredytów oraz przestrzegać kosztownego rozwiązania prawnego, które wprowadził Bank of America w celu naprawy skutków minionych procedur udzielania kredytów przez Countrywide, a jednocześnie utrzymać sprzedaż nowych kredytów hipotecznych oraz pozostałych produktów bankowych.

Aby tego dokonać, musi przekształcić kredytobiorców Countrywide w klientów Bank of America, którzy prowadzą rachunki bieżące i oszczędnościowe, a także inne typy rachunków w tym banku. Jej głównym priorytetem jest unikanie zachowań, które doprowadziły sektor bankowy do obecnego bałaganu.

- To skutek brawury - mówi Desoer w odpowiedzi na pytanie czy uważa, że mężczyźni z sektora finansowego zaryzykowali zbyt wiele razy. Nadmierne podejmowanie ryzyka według niej "bierze się z mentalności handlowej, a handel wydaje się być domeną mężczyzn".

Kobiety jak wzory do naśladowania

Ekonomiści i inni eksperci rozpatrują przyczyny kryzysu gospodarczego - od momentu szybkiego wzrostu liczby złych produktów finansowych niewielu rozumiało skłonność instytucji nadzorujących do stania z boku, podczas gdy akurat wtedy były najbardziej potrzebne w celu zakończenia tego procesu. Biorą również pod uwagę niewielką liczbę kobiet w zarządach i radach nadzorczych oraz sposób, w jaki miało to wpływ na podejmowanie niekorzystnych decyzji. W wielu opracowaniach naukowych sugeruje się, że jeżeli zebrania zarządu na Wall Street nie przypominałyby szatni ekskluzywnego ośrodka rekreacyjnego, to dziś nie znaleźlibyśmy się w takiej kropce.

"Women Matter" - praca opublikowana w 2007 roku przez McKinsey & Co., konsultantów w zakresie zarządzania - dowodzi, że spółki, które zatrudniają co najmniej 30 proc. kobiet na stanowiskach kierowniczych (zamiast pojedynczych kobiet w tej, czy innej roli) osiągają lepsze wyniki od spółek zatrudniających wyłącznie mężczyzn. Według studium opracowanego przez McKinsey, kobiety w rolach kierowników znacznie częściej podejmują wspólne decyzje, zachowują się jak wzory do naśladowania i rozważają etyczne konsekwencje swoich działań. Z drugiej strony patrząc, mężczyźni częściej podejmują samodzielne decyzje i nakazują podwładnym ich realizację.

Mężczyźni przeceniają własne możliwości

- Mężczyźni wiedzą, że nikt nie może pokonać rynku, ale oni tak - mówi Catherine Eckel, ekonomista z Uniwersytetu Teksasu w Dallas, która od wielu lat bada zależność pomiędzy płcią a ryzykiem. Jej wnioski, poparte przez inne badania, to między innymi fakt, iż: mężczyźni mają skłonność do podejmowania bardziej ryzykownych inwestycji i przedsięwzięć, kobiety wybierają pewniejsze. Ponadto mężczyźni pracują bardziej intensywnie, kiedy z kimś rywalizują, podczas gdy sytuacja ta nie wpływa na intensywność pracy kobiet.

Ponadto mężczyźni znacznie częściej niż kobiety przeceniają własne możliwości - mówi Sylvia Beyer, która od 20 lat prowadzi badania nad płcią oraz pewnością siebie. - Dziewczynki wychowuje się na miłe i skromne. Chłopcy mogą się przechwalać - mówi Beyer, dziekan wydziału psychologii na Uniwersytecie Wisconsin w Parkside w Kenoshy. Doszła do wniosku, że w sferze "męskich zadań" - w większości związanych ze światem biznesu, informatyką i matematyką - mężczyźni mają skłonność do przeceniania swoich umiejętności, podczas gdy kobiety nie doceniają własnych kwalifikacji. W jednej z prac Beyer odkryła, że mężczyźni, których umiejętności wykraczają niewiele poza PowerPointa, oceniali swoje możliwości w zakresie programowania komputerowego znacznie wyżej niż kobiety, które w rzeczywistości się nim zajmowały. "Mocno mnie to zaskoczyło" - mówi Beyer.

Na zdjęciach: 10 najpotężniejszych kobiet

Jeff Bailey

Forbes
Dowiedz się więcej na temat: bank | ekipy | Entourage | NAD | sprzatala | sprzatanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »