Eko-samochody w firmach? Bez ulg się nie uda

Wszyscy idziemy ku ekologii. Jest to dzisiaj wyraźny trend, a perspektywy rozwoju eko-aut w najbliższych latach są bardzo optymistyczne. Polski rząd planuje wspierać elektromobilność i liczy, że do 2025 roku w Polsce będzie milion elektrycznych aut.. Firmy jednak, na razie wstrzymują się z szerszym wykorzystaniem samochodów ekologicznych.

- Elektryczne auta są wykorzystywane do szybkich przejazdów między punktem A i B. Dla osób, dla których samochód jest narzędziem pracy, samochody z napędem elektrycznym mają wciąż zbyt mały zasięg - mówi w rozmowie z Interią Marek Portasiewicz z E.S. Cars.

Natomiast hybrydy są jeszcze wciąż - stosunkowo drogie i jak ocenia nasz rozmówca ,większość użytkowników wybiera je wyłącznie dla prestiżu, by pokazać, że działają z myślą o ochronie środowiska. Czy może się to zmienić?

Reklama

Eko-firma też musi się bilansować

- Każde przedsiębiorstwo musi zbilansować prawą i lewą stronę - czyli w przypadku samochodu elektrycznego, jego koszt zakupu i potencjalne oszczędności, a następnie porównać te same parametry z pojazdami klasycznymi. W niektórych sytuacjach, w zależności od okresu i intensywności eksploatacji eko-samochód mniej więcej się bilansuje. Wszystko uzależnione jest jednak od cen ropy i energii elektrycznej - ocenia Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

Aby wzrosła skala wykorzystania samochodów ekologicznych w Polsce powinno się zmienić podejście rządu, który planuje uruchomienie specjalnych ulg i systemów wsparcia dla motoryzacji. Przedsiębiorca, który nie widzi wyraźnych korzyści płynących z tytułu wykorzystania takich pojazdów w swojej firmie, po prostu nie jest zainteresowany ich użytkowaniem na szeroką skalę.

Firma to nie tylko koszty paliwa

Musi się zmienić polityka podatkowa dotycząca aut ekologicznych, oraz pojawić pakiet dodatkowych elementów jak np. bezpłatne parkowanie. Na razie poza wizerunkiem, korzyści dla biznesu są zbyt małe. Jeśli państwo wyjdzie do przedsiębiorców, otworzy się bardziej na rynek, pomoże w infrastrukturze, wprowadzi ulgi podatkowe - dopiero wtedy będzie miało to rację bytu. Każdy poszukuje wyraźnie tańszej alternatywy, a eko-auta na razie taką nie są. Nie oznacza to jednak, że oszczędności nie ma.

- Dzisiaj zakup samochodu z napędem hybrydowym to spory wydatek, który zwraca się dopiero po ok. 150-180 tys. przejechanych km. To sporo nawet dla firm, nie mówiąc już o osobach indywidualnych. Dla nich oszczędności wynikające z eksploatacji będą widoczne faktycznie dopiero po 10-12 latach od czasu nabycia pojazdu - tłumaczy Portasiewicz z E.S. Cars.

Zakup, a następnie eksploatacja samochodów elektrycznych bądź hybryd w firmie, bez wątpienia wpływa na jej wizerunek, co też jest istotne. Firma pokazuje, że jest odpowiedzialna społecznie, dba o środowisko naturalne i lokalnych mieszkańców. Czy efekt ekonomiczny też może być korzystny?

Traktując problem w ogromnym uproszczeniu można stwierdzić, że firma oszczędzi jeśli będzie wykorzystywać auta elektryczne w swojej flocie. Tak samo jeśli będą to hybrydy. Pierwsze co przychodzi na myśl to oszczędność z tytułu niższych kosztów paliwa.

- Oszczędność na paliwie z tytułu wykorzystania samochodów ekologicznych to jak na razie ok. 30 proc. - ocenia Portasiewicz.

- Dzisiaj koszt TCO dla samochodów elektrycznych (biorąc pod uwagę samochód klasyczny vs elektryczny) jest znacznie wyższy. Wiele w tym zakresie mogą zmienić jednak ulgi i wsparcie dla tego rodzaju samochodów, które szykuje rząd - podsumowuje Faryś.

Płynność czy niższe podatki?

Jest jednak druga strona medalu, tym razem rachunkowa. Po pierwsze jeśli kupujemy auto hybrydowe bądź elektryczne, to trzeba liczyć się już na wstępie z większą inwestycją. Eko-samochody wciąż są droższe od tradycyjnych. Nie musi to być od razu złe dla firmy. Przedsiębiorca może przecież przez 5 lat amortyzować samochód, tak więc koszty jego zakupu nie są już dla niego tak straszne.

- Przez 5 lat, bez względu na stosowaną metodę amortyzacji, przedsiębiorca może traktować część odpisów jako koszty uzyskania przychodu. Tym samym podstawa opodatkowania będzie w większym stopniu obniżona przy droższym samochodzie elektrycznym bądź hybrydzie, niż przy tradycyjnym, tańszym pojeździe - dodaje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.

Korzystając z eko-samochodu przedsiębiorca ponosi jednak niższe koszty eksploatacji i serwisu. Taki samochód jest prostszy, a przez to mniej awaryjny. Ma to istotne znaczenie dla firm, dla których kluczowe jest utrzymanie wysokiej płynności na co dzień. Dla nich jest to korzystne rozwiązanie, bo więcej pieniędzy zostaje w firmowej kasie.

- Z drugiej strony niższe koszty z tytułu eksploatacji i codziennego użytkowania pojazdu sprawiają, że podstawa do opodatkowania będzie - tym razem - wyższa - dodaje Starczewska-Krzysztoszek. - W zależności od rodzaju firmy, przedsiębiorca musi ocenić, co bardziej mu pasuje: czy niższe podatki, czy większe oszczędności na co dzień i tym samym więcej pieniędzy w danym momencie w kasie - tłumaczy Interii ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Bez ulg rynek nie ruszy

Aby osiągnąć rzeczywisty efekt ekonomiczny z wykorzystania eko-aut potrzebne są - co słyszymy już od lat - ulgi i zachęty. W momencie gdy ulgi będą wywoływać u przedsiębiorcy poczucie opłacalności zakupu elektrycznego samochodu, wtedy wszyscy na tym skorzystają, nie tylko firmy i gospodarka, ale także całe społeczeństwo.

- Samochody klasyczne będą wymieniane, jeśli będzie się to opłacało. Dotyczy to nie tylko aut osobowych, firmowych, ale również całego taboru komunikacji miejskiej. Trzeba jednak pamiętać, że nawet niewielka ulga to strata dla budżetu państwa. Tym niemniej, jeśli zwiększy się wyraźnie sprzedaż samochodów, to pomimo ulg wpływy do budżetu mogą być większe - konstatuje Starczewska-Krzysztoszek.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »