Ekonomiści mają listę zadań dla nowego rządu

Konsolidacja finansów publicznych, likwidacja przywilejów emerytalnych, zmiany w procesie stanowienia prawa oraz wzmocnienie sądownictwa gospodarczego - takie zadania dla nowego rządu wymieniają ekonomiści.

 Konsolidacja finansów publicznych, likwidacja przywilejów emerytalnych, zmiany w procesie stanowienia prawa oraz wzmocnienie sądownictwa gospodarczego - takie zadania dla nowego rządu wymieniają ekonomiści.

Ekonomiści oczekują, że podczas rozpoczynającej się kadencji rząd uporządkuje system emerytalny, w tym KRUS, uszczelni system podatkowy, a także zapewni pieniądze na inwestycje konieczne do rozwoju gospodarki.

W oczekiwaniu na piątkowe expose premiera eksperci zachęcają przede wszystkim do zaniechania oszczędności, które hamowałyby rozwój gospodarczy.

Analityk domu maklerskiego BOŚ Łukasz Bugaj liczy na poprawę ściągalności podatków, co mogłoby pomóc w uniknięciu ich podnoszenia. Należałoby też zająć się KRUS-em oraz systemem emerytalnym - dodaje. Ekspert przestrzega rząd przed łatwym obcinaniem pieniędzy na inwestycje, bo choć taki ruch jest najprostszy, byłoby to niekorzystne dla rozwoju polskiej gospodarki. Analityk uważa, że należy również przyjrzeć się wydatkom na cele społeczne, aby z pomocy państwa korzystały jedynie osoby, które naprawdę jej potrzebują.

Reklama

_ _ _ _ _

Konsolidacja finansów publicznych, likwidacja przywilejów emerytalnych, zmiany w procesie stanowienia prawa oraz wzmocnienie sądownictwa gospodarczego - takie zadania dla nowego rządu wymieniają ekonomiści.

Wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Bohdan Wyżnikiewicz uważa, że przed nowym rządem stoi przede wszystkim zadanie uporządkowania systemu emerytalnego, którego reforma nie została zakończona.

"Sprawa KRUS-u, do którego cały czas się dopłaca; sprawa emerytur mundurowych, wieku emerytalnego. Należy likwidować przywileje emerytalne, upowszechniać system emerytalny" - powiedział w rozmowie z PAP. Zaznaczył, że takie zmiany powinny być wprowadzane nawet za cenę niezadowolenia społecznego.

Jego zdaniem konieczne są także zmiany w podatkach płaconych przez rolników. "Nie może być tak, że bycie pozornym rolnikiem, a w rzeczywistości przedsiębiorcą na dużą skalę, wiąże się z takimi samymi przywilejami, jak w przypadku posiadacza małego gospodarstwa. To są rzeczy, które należy zacząć robić już teraz" - powiedział wiceprezes IBnGR.

Wyżnikiewicz jest zwolennikiem likwidowania przywilejów podatkowych w PIT. "System podatkowy nie powinien być narzędziem polityki społecznej. Od tego trzeba odejść" - dodał. Według niego jeżeli rząd przystąpi do wskazanych przez niego zmian szybko, to przed kolejnymi wyborami będzie już widać ich pozytywne efekty.

Główna ekonomistka Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek uważa natomiast, że rząd powinien jak najszybciej podjąć się utworzenia tzw. nadzoru makroostrożnościowego nad systemem finansowym. "Nadzór taki przyglądałby się ryzykom systemowym, które mogą wystąpić, i zarządzał nimi. Mógłby wykrywać je, zanim się zmaterializują, co jest kluczowe w dzisiejszej sytuacji. Instytucja taka została powołana na poziomie unijnym, powinna zostać ustanowiona także na poziomie krajowym" - powiedziała w rozmowie z PAP.

Zdaniem ekonomistki konieczne jest też stworzenie nowoczesnego i efektywnego systemu stanowienia prawa, ponieważ obecny "kreuje buble". Wskazała, że chodzi np. o to, by rząd przedstawiał z półrocznym wyprzedzeniem precyzyjny program prac - jakie nowe regulacje będzie chciał wprowadzić i w jakim celu.

Według Starczewskiej-Krzysztoszek należy wzmocnić też konsultacje społeczne. "Konsultowane powinny być już założenia do projektów. To pozwoliłoby przekształcać je w regulacje prawne w sposób optymalny z punktu widzenia celów, które one mają spełniać. Poza tym konieczne jest wprowadzenie obowiązku przygotowywania profesjonalnych ocen skutków regulacji" - dodała.

Zaznaczyła, że dokumenty takie powinny zawierać także oceny kosztów ewentualnych obowiązków nakładanych na obywateli, administrację czy przedsiębiorstwa. "Może się okazać, że koszty są wyższe od korzyści, które dana regulacja przyniesie" - powiedziała.

Dodała, że uzasadnione jest przedłużenie obowiązywania niektórych rozwiązań z tzw. pakietu antykryzysowego z sierpnia 2009 r., który obowiązuje do końca tego roku.

"To da szanse na utrzymanie zatrudnienia w gospodarce, co jest kluczem do naszego sukcesu" - wyjaśniła. Jako przykład podała dwunastomiesięczne rozliczanie czasu pracy. Jej zdaniem rozwiązanie takie powinno obowiązywać przynajmniej przez następne dwa-trzy lata.

"Z punktu widzenia przedsiębiorstw niezwykle ważne jest skrócenie i uproszczenie procesu dochodzenia należności, co wymaga zmian w sądownictwie gospodarczym. Dobrze rozwijająca się firma może stanąć przed widmem bankructwa tylko z tego powodu, że jej kontrahenci nie płacą" - powiedziała. Dodała, że dla państwa ważne natomiast powinny być zmiany w procedurze zamówień publicznych.

Były członek Rady Polityki Pieniężnej, członek Rady Gospodarczej przy premierze i prezes holdingu Skarbiec dr Bogusław Grabowski uważa, że potrzebne są zmiany w poszczególnych dziedzinach świadczenia usług publicznych i wydatkowania pieniędzy publicznych.

"Trzeba dokonywać naprawy wszystkich tych dziedzin, które nie funkcjonują dobrze. W przypadku finansów publicznych nie chodzi o reformę, tylko o konsolidację - zmniejszanie wydatków i deficytu" - zwraca uwagę Grabowski.

Także jego zdaniem konieczne są zmiany w systemie emerytalnym, ograniczanie przywilejów związanych z KRUS-em, emeryturami mundurowymi czy górniczymi. "Musimy upowszechniać system emerytalny, wydłużać i zrównywać wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn" - wymienia Grabowski. Zaznaczył, że zmiany powinny być wprowadzane stopniowo, by nie miały negatywnego wpływu na słabnący wzrost gospodarczy.

Ponadto, według Grabowskiego, ze względu na czekający nas okres mniejszego wzrostu gospodarczego i wyższego bezrobocia, rząd powinien też skupić się na działaniach, które nie wymagają dużych nakładów finansowych, np. deregulacji.

_ _ _ _ _

Administracja

Zdaniem wiceministra gospodarki Mieczysława Kasprzaka, Polska w bieżącym roku zrobiła wiele dla ograniczenia obciążeń administracyjnych dla przedsiębiorców. Innego zdania są przedsiębiorcy. Wiceminister Kasprzak podkreśla, że w ubiegłym i bieżącym roku przyjęto wiele ustaw deregulacyjnych.

Wśród nich wymienia ustawę o działalności gospodarczej, pierwszą i drugą ustawę deregulacyjną, a także system ewidencji informacji o działalności gospodarczej. Szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" Henryka Bochniarz zaznacza, że mimo ustaw deregulacyjnych, Polska wciąż jest krajem z dużą liczbą obciążeń prawnych, przeszkadzających przedsiębiorcom.

Jak przypomina, pod tym względem Polska jest na ostatnich miejscach w rankingach OECD i Banku Światowego. Jej zdaniem wszystko to pokazuje, że działania rządu są mało skuteczne. Henryka Bochniarz podkreśla, że jeżeli nie zmieni się podstaw stanowienia prawa, to wszystkie inicjatywy deregulacyjne okażą się mało skuteczne.

Szefowa Lewiatana podkreśla, że aby deregulacja administracji była skuteczna, potrzebne są konsultacje społeczne nowych rozwiązań. Bo to sami przedsiębiorcy, jak dodaje, wiedzą często wiele więcej na temat skutków nowych rozwiązań, niż sami urzędnicy. Zdaniem Henryki Bochniarz potrzebna jest także większa transparentność procesu przyjmowania ustaw. Henryka Bochniarz podkreśliła, że chciałaby, aby nowy parlament po zakończeniu kadencji nie chwalił się liczbą przyjętych ustaw, ale zmniejszeniem ilości niepotrzebnych ustaw.

Informacyjna Agencja Radiowa

PAP/IAR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »