Ekonomiści: Tańsza obsługa długu może dać 2 mld zł oszczędności

Nawet 2 mld zł może w br. zaoszczędzić budżet na tańszej obsłudze długu - oceniają ekonomiści. Wynika to z napływu kapitału zagranicznego, co powoduje spadek rentowności obligacji. Premier Donald Tusk powiedział, że część środków przeznaczy na urlopy rodzicielskie.

- Oszczędności biorą się z tego, że rentowności polskich obligacji znajdują się na historycznych minimach. Związane jest to z agresywnymi oczekiwaniami rynku na obniżki stóp procentowych NBP oraz napływem kapitału zagranicznego na nasz rynek długu. Ten napływ związany jest z agresywnym łagodzeniem polityki pieniężnej przez największe banki centralne - powiedział analityk rynków finansowych Banku Millennium Mateusz Sutowicz.

Dodał, że resort finansów wykorzystuje te niskie poziomy i pozyskuje kapitał z niższymi rentownościami, "co jest dla niego tańsze i przynosi oszczędności, o których wspominał premier Tusk".

Reklama

Główny ekonomista Banku Nordea Piotr Bujak wskazał, że "rentowności papierów skarbowych obniżyły się bardziej niż oczekiwano i pod wpływem głębszych niż zakładano obniżek stóp procentowych NBP oraz wydarzeń na globalnych rynkach finansowych". Wymienił tu m.in. bank centralny Japonii, który na początku kwietnia poinformował, że dwukrotnie zwiększy limit skupu aktywów z rynku, do 7 bln jenów miesięcznie, oraz że zamierza wydłużyć średni termin zapadalności posiadanych przez siebie obligacji z 3 lat do 7 lat. Dzień później resort finansów informował, że ta decyzja spowodowała napływ zagranicznych inwestorów na polski rynek długu.

- To wszystko sprowadziło rentowności naszych papierów skarbowych na rekordowo niskie poziomy, dużo niższe niż zakładano. To powoduje, że koszty obsługi długu będą niższe - powiedział Bujak.

Zagłosuj w internetowym referendum w sprawie OFE

Zaznaczył, że "kupony płacone przez ministerstwo finansów od wyemitowanych w przeszłości obligacji nie obniżają się wraz ze spadkiem rentowności". "Te kupony - jakie były, takie są - ale kupony od emitowanych obecnie obligacji są odpowiednio niższe i stąd oszczędności".

Ekonomista Banku Nordea zastrzegł, że rentowności polskich papierów mogą oczywiście wzrosnąć, jeśli sytuacja na rynkach się zmieni. - Na razie jednak wszystko idzie w dobrą stronę, głównie przez impuls ze strony Banku Japonii oraz tego, że rosną szanse na kolejne cięcie stóp procentowych przez RPP - powiedział.

- Według moich szacunków oszczędności mogą wynieść 1-2 mld zł w tym roku - dodał.

W połowie kwietnia br. wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk poinformował, że "niższe rentowności polskich papierów wpłyną w tym roku pozytywnie na wynik budżetu w wysokości co najmniej 1,5 mld zł w stosunku do planu". - Zakładając, że poziom rentowności będzie zbliżony do obecnego, to największy spadek kosztów obsługi zadłużenia przypadnie na lata 2014-2015 - dodał.

Kowalczyk powiedział też, że resort finansów stara się wykorzystać sprzyjającą sytuację na rynku długu, wydłużając zapadalność papierów.

Pobierz darmowy: PIT 2012

Podczas piątkowej konferencji prasowej po spotkaniu z "matkami I kwartału" premier Tusk poinformował, że prawo do rocznego urlopu rodzicielskiego będą mieli rodzice wszystkich dzieci urodzonych w 2013 r. Wcześniej takie prawo miało nie dotyczyć rodziców dzieci urodzonych przed 17 marca 2013 r.

Premier dodał, że pieniądze na ten cel nie zwiększą deficytu budżetowego. Jak zaznaczył, po pierwszym kwartale 2013 r. wiadomo, że koszty obsługi długu zagranicznego na pewno będą niższe o ponad 300 mln zł, a może o 350 mln zł. Dodał, że część pieniędzy będzie pochodziła z rezerwy celowej na zarządzanie kryzysowe na wypadek powodzi.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »