Ekspert: Pandemia przyspieszyła automatyzację w sklepach

Pandemia przyspieszyła proces automatyzacji w sklepach, w którym z powodzeniem uczestniczą polskie firmy - wskazał ekonomista z Wyższej Szkoły Bankowej Jacek Karcz. Jedna z nich stworzyła mobilną kasą samoobsługową, która eliminuje stanie z zakupami w kolejce do kasy - dodał.

Jak zaznaczył w rozmowie z PAP dr Karcz, trwająca od miesięcy epidemia zmusiła nas do zmiany wielu nawyków, w tym zakupowych.

- Po wprowadzeniu lockdownu i zamknięciu centrów handlowych, zakupy inne niż spożywcze były możliwe tylko w internecie, a w sklepach spożywczych obowiązywały limity z powodu konieczności zachowania dystansu społecznego. I choć nastąpiło otwarcie gospodarki i sklepów, to obowiązek zachowania dystansu pozostał - przypomniał.

Dodał, że aby sprostać tym wymogom, sieci handlowe rozszerzyły w różnych postaciach oferty zakupów bezdotykowych. - Dostępne były już jakiś czas temu samoobsługowe skanery, z którymi w sieciach handlowych można było zrobić zakupy, dostępne są kasy samoobsługowe, gdzie z powodzeniem system rozpoznaje chociażby wagę naszych zakupów, czy weryfikuje ich odłożenie do odpowiedniej strefy, nawet jeśli przedmiot jest np. bardzo lekki - wskazał. Dodał, że te rozwiązania pozwalały skrócić czas zakupów, ale nie eliminowały konieczności stania w kolejce do kasy.

Reklama

Tymczasem polski startup ZeroQs, zaproponował mobilną kasą samoobsługową SmartCart, która eliminuje stanie z zakupami w kolejce do kasy. Startup wprowadził wózki na zakupy wyposażone w technologię, która za pomocą zainstalowanego skanera kodów kreskowych, kamery i czujnika wagi automatycznie rozpoznaje przedmioty wkładane do koszyka, a dzięki spersonalizowanej aplikacji, analizuje i finalizuje zakupy automatycznie pobieraną płatnością.

Jak wyjaśnił ekonomista, mobilna samoobsługowa kasa SmartCard jest w tym wypadku połączeniem kilku dostępnych i znanych mechanizmów - ale to właśnie jest innowacja - kiedy łączymy pozornie oczywiste rzeczy ze sobą i one wspólnie dają nowe możliwości.

Dodał, że technologia działa na bardzo podobnej zasadzie np. w sieci sklepów Decathlon, gdzie wystarczy wrzucić zakupy do pojemnika i są one automatycznie naliczane. Wykorzystuje jednak inny sposób oznaczania przedmiotów (RFID). - Zatem rozpoznanie zakupów na podstawie ich wagi, wielkości, skanu kodu kreskowego czy za pomocą systemu kamer w wózku jest idealnym połączeniem - ocenił.

Jak przypomniał Karcz, technologia rozpoznania zakupów na podstawie ich wagi, wielkości, skanu kodu kreskowego pojawiły się już rok temu w samoobsługowych sklepach poznańskiej firmy Surge Cloud.

Dodał, że potencjał mobilnych kas samoobsługowych SmartCart dostrzeżony już - jak twierdzą wynalazcy - m.in. przez Ikeę czy Carrefoura, daje możliwości szybkiej implementacji globalnej. - Ponadto wspomaga jeszcze bardziej wizję wykorzystania tego narzędzia. A kwestia zbierania informacji i np. sugerowania listy zakupów brzmi interesująco również na pewno dla analityków sprzedaży sieci handlowych - zauważył.

- Cudownie jest obserwować, kiedy polskie przedsiębiorstwa mogą pochwalić się innowacjami na skalę światową - podsumował ekonomista.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: handel | sklepy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »